Dzien dobry:)
Nowa tu z mnie Kaska i trafilam przez przypadek wlasciwie na Wasze forum ale jak juz trafilam to latwo sie nie dam stad wyrzucic:):):) A trafilam w zwiazku z panleukopenia ktora mialam w domu dzieki przemilej Kasi ktorej kociak mial trafic w me progi.
A teraz mam dylemat i wlasciwie prosbe o informacje z pierwszej reki, choc klopot wydaje sie zapewne podstawowy i infantylny do bolu. Sedno jest proste - zamiast kociej panienki bede miala w domu duet tygrysow - chlopakow. Nigdy kocura nie mialam, zupelnie nie wiem na co sie szykowac i jak takie kocury zachowuja sie w codziennym zyciu. Do tej pory podzial zwierzakow byl w domu taki: dwa psy i dwie kotki, potem dwie suki i dwie kotki (kiedy odeszly moje kochane psy), teraz dwie suki i ..no wlasnie...dwa kocury i kotka:):) I daje slowo nie zmieniam zwierzakow jak rekawiczki, to cale stado przewijalo sie u mnie przez lata, najkrocej zyl u mnie pies,tylko 6 lat i ktos mi go otrul, reszta dozywala starosci...
Macie doswiadczenia z kotami jak nikt wiec prosilabym o jakies rady. Gdybym nie miala juz w domu psow i kotki nie pytalabym pewnie o zachowanie kocurow - bo i po co, wyszloby w praniu. Ale tak teraz mysle i troche sie martwie czy mi te kocury nie pozagryzaja psow?:):):) Mysle ze te kociaki bardzo potrzebuja domu i to wlasnie wspolnego ale musze tez pomyslec o moich psich dziewczynkach. Moze moje obawy sa mocno na wyrost? Bardzo chcialabym zeby tak bylo. Pewnie sa bo wszystko co nie znane bywa niepokojace,prawda?
Tak czy siak bardzo czekam na jakies slowa otuchy:):)