Suchy nosek a kastracja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 16, 2024 13:37 Suchy nosek a kastracja

Hej,

moja kotka w zeszłą środę przeszła kastrację. W piątek byłyśmy na wizycie kontrolnej, weterynarz powiedziała, że wszystko wygląda dobrze i jeśli nic nie będzie niepokoić to już nie trzeba przychodzić (ma założone szwy rozpuszczalne). Jakiś czas później zauważyłam natomiast, że kotka ma suchy nosek (nie jest ciepły), tak jakby "pęknął"(?) na środku; dzisiaj jest już dość mocno wysuszony i wygląda trochę jak strupek. Ogólnie kotce poza depresją kaftanikową nic nie dolega, ma apetyt, załatwia się, ale przez kaftanik w zasadzie większość dnia śpi, nie chce się bawić ani w nim przemieszczać (po zdjęciu kaftanika nagle odżywa, ale nie chcę jej często zdejmować bo ciągnie ją do wylizywania ranki + przy ponownym zakładaniu jest ogromny płacz). Nie wiem, czy ten suchy nosek to może być jakaś reakcja stresowa? Wolałabym jej nie ciągnąć znowu do weterynarza bo bardzo ją to stresuje. Może ktoś doradzi czy nosek się "naprawi" po zdjęciu kaftanika czy lepiej nie zwlekać?

kicalka

 
Posty: 11
Od: Pon gru 25, 2023 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 16, 2024 14:39 Re: Suchy nosek a kastracja

oczywiście , że to może być reakcja stresowa. Psychika kotów jest bardzo powiązana z fizycznym zdrowiem, ale tu też może być i np. jakaś nawracająca gorączka spowodowana przetrzymywaniem sikania- co koty często robią przez te kaftaniki.

Najrozsądniejszą rzeczą jaką możesz zrobić to pójść do weta, poprosić już o ściągnięcie szwów i uwolnienie kotki z tego kaftana .Swoją drogą coraz mniej wetów zaleca te kubraki, bo więcej z nich szkody niż pożytku. Jak wet dobrze robi kastrację i umie szyć to zwykle kaftany nie są potrzebne. Częściej kotki liżą brzuszki przez podrażnienia spowodowane goleniem skóry , lub przez to że sierść odrasta i skóra swędzi.
Tak czy inaczej szwy należy zdjąć- to kolejna ważna sprawa. Rozpuszczalne powinny być dedykowane tylko dla dzikich kotek,lub domowych kompletnie nieobsługiwalnych , gdzie szwów na żywca zdjąć się nie da ( dodatkowe usypianie nie jest oczywiście nigdy wskazane) . Koty obsługiwalne powinny mieść mocne trwałe szwy , zdejmowane po 7-10 dni. Szwy rozpuszczalne są rożne- są takie co rozpuszczają się jeszcze zanim rana się zagoi, a są i takie co trzymają kilka miesięcy - a to stwarza przez cały ten czas niebezpieczeństwo , że kot złapie zębami i zrobi ranę rozrywając skórę, albo będzie mu zwyczajnie przeszkadzało i będzie lizał podrażniając aż doprowadzi do komplikacji.

W skrócie... idź do weta, poproś o zdjęcie szwów (to jest wliczane w koszt zabiegu, więc nie ma prawa ani odmówić , ani naliczyć dodatkowego kosztu) , i zdejmij już ten kaftan z kotki

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 527
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Wto kwi 16, 2024 15:55 Re: Suchy nosek a kastracja

Szwy są rozpuszczalne. Niektóre koty mają na nie uczulenie. Ale to raczej w miejscu zaszycia jest widoczne. Można przy okazji wizyty u weta zbadać krew, czy nie toczy się jakiś proces zapalny.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14721
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 16, 2024 20:06 Re: Suchy nosek a kastracja

Jak wyżej, kotka ma szwy rozpuszczalne. Nie wiem czy ma gorączkę, nie mam odpowiednego termometru, ale siku robi w podobnych ilościach co przed kastracją. Według zaleceń powinna być w kaftanie jeszcze do soboty, ranka wygląda w porządku. Czyli lepiej kaftanik zdjąć już wcześniej i nie ma to znaczenia?

kicalka

 
Posty: 11
Od: Pon gru 25, 2023 19:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 16, 2024 20:35 Re: Suchy nosek a kastracja

Możesz zdjąć kaftan, już tydzień minął.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14721
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro kwi 17, 2024 1:54 Re: Suchy nosek a kastracja

ita79 pisze:oc Szwy rozpuszczalne są rożne- są takie co rozpuszczają się jeszcze zanim rana się zagoi, a są i takie co trzymają kilka miesięcy - a to stwarza przez cały ten czas niebezpieczeństwo , że kot złapie zębami i zrobi ranę rozrywając skórę, albo będzie mu zwyczajnie przeszkadzało i będzie lizał podrażniając aż doprowadzi do komplikacji.

W skrócie... idź do weta, poproś o zdjęcie szwów (to jest wliczane w koszt zabiegu, więc nie ma prawa ani odmówić , ani naliczyć dodatkowego kosztu) , i zdejmij już ten kaftan z kotki

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 527
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jaga_17 i 141 gości