EDIT: Przegrałyśmy, to nasze ostatnie chwile. Ostatnie dni to zabiegi ostatniej szansy, wykonane dwa razy ECT - po pierwszym guz zmniejszył się o kilkadziesiąt procent, ale odrósł w ciągu kilku dni. Po drugim praktycznie się nie zmniejszył. Za chwilę dostanę kolejny rachunek do zapłacenia, na ok 5000 zł, czy ktoś może mi pomóc? Ja po doprowadzeniu moich kotów do śmierci przez behawiorystkę nigdy nie wróciłam do zdrowia, przeszłam operację, jestem niepełnosprawna
Te kwoty są zawrotne, razem to ok 10 tys w ciągu 3 tygodni ....
https://zrzutka.pl/r4gtdeMam nadzieję że nie naruszam regulaminu, ale szukam wsparcia na ratowanie kotki którą mam od ponad 16 lat, a u której nagle rozwinął się i w zawrotnym tempie (14 dni) postępował nowotwór podstawy języka. Jeśli ktokolwiek może wspomóc lub udostępnić, będę bardzo wdzięczna. Zbiórka jest tu
https://zrzutka.pl/r4gtde lub na konto użyczone przez stowarzyszenie
Stowarzyszenie START nr konta: 73160013741845902340000001 koniecznie z dopiskiem Śnieżynka
PAYPAL:
stowarzyszeniestart@wp.pl koniecznie z dopiskiem Śnieżynka
Chciałam pomóc jej odejść, bo nie byłam w stanie patrzeć jak cierpi, ale byliśmy umówieni z lecznicą w Gdańsku, która jako jedyna zaproponowała sensowne leczenie. Zatem pojechaliśmy z Warszawy do Gdańska i od soboty kotka tam przebywa, jej stan poprawił się o tyle, że nie cierpi, a na dniach okaże się czy zabieg zniszczył komórki rakowe. Jeśli się uda będzie to szansa dla wielu zwierząt, wtedy napiszę o tym po to, aby ludzie wiedzieli gdzie się udać po ratunek.
Zdjęcia i opis są na zrzutce.