Main coon

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 01, 2004 17:43

Rudzika pisze:
Nigra pisze:Czasami sie zastanawiam...bo dla mnie rzecz jest prosta...jesli kot/pies rasowy to z rodowodem, opieczatkowany, przeswietlony itp
Jak ma byc bez rodowodu lub tylko przypominac MC lub owczarka niemieckiego to biore bide ze schroniska.
I jakos dziwnie wyrzutow sumienia nie mam ze moje chlopaki ojcostwa i rozkoszy alkowy nie poznaja.
Wiecej do powiedzenia nie mam.

To nie chodzi owyrzuty z powodu kastracji.
Niewykluczone że poddam temu zabiegowi moja kotkę -jak będzie miała raz kocięta


Dlaczego dopiero wtedy?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 01, 2004 18:01

Rudzika pisze:
Bonkreta pisze:Rudziku, co sprawiło, że zrezygnowałaś z rodowodowych psów na rzecz takich z nieznanym pochodzeniem ?

Samojedy ,które miałam pierwsze-suczka była trzymana za długo w kenelu tak jak jej matka imatka jejmatki
Nigdy nie udało mi sie z tego psa wykrzesać takigo kontaktu z człowiekiem jaki pies powinien mieć -pominięta była faza sosjalizacji
To była renomowana hodowla
Następny pies -dysplazja-sfałszowane papiery
Natomiast moje psy które mam obecniesą od znajomych.
Mam kontakt ze Storat-em
Tam preferują owczarki niemieckie
Jako że potrzebują dobrych psów muszą brać z zagranicznych hodowli
U nas w Polsce zbyt dużą uwagę przykłada sie do eksterieru kosztem zwyrodnień w budowie
Mo sznaucer olbrzym nie ma papierów ani miniatura
Są zdrowe i świetnie trzymają rasę
Olbrzymka może będzie psem ratowniczym
To tak w dużym skrócie
Dużo słyszę i dużo znam hodowców.
Nieliczni i to bardzo trzymaja sie od lat jednej rasy i można powiedzieć że wiedzą co robią Większośc zmienia psy i hodowlę aby się wstrzelić w moę
Wczoraj husky dziś labrador
Za rok po ulicach będzie się włoczył tłum labradoro podobnych kundelków
Aha -obydwa moje psy sa od znajomych


Ta wypowiedź nie jest dla mnie jasna. Kupiłaś dwa psy w kiepskiej hodowli (bo dlaczego niby "renomowanej", skoro widać wyraźne braki) i na tej podstawie wnioskujesz, że psy z rodowodem są gorsze niż bez ??? Chętnie dowiem się, z której hodowli kupiłaś (na priv, jeśli można).

A następne Twoje samojedy ? Te, od których zaczęłaś hodowlę ?

Co do dysplazji - musiałaś mieć sporego pecha, bo dysplazja u szpiców nie jest aż tak powszechna. A propos - jaki wynik badania na dysplazję ma Twój obecny pies (olbrzym) ? I jego rodzice ?

Ja też dużo słyszę i dużo znam hodowców. I mam dokładnie przeciwną opinię niż Ty - owszem, jest paru hodowców, którzy zmieniają rasy na coraz to nowe, te, które akurat są popularne, dużo kryją, mało wystawią, powtarzają mioty, z reguły po własnym reproduktorze itd. Liczbowo to margines.

Jest trochę takich, którzy skuszeni łatwym zarobieniem wielkich pieniędzy kupują suczkę modenj rasy, wypuszczają jeden miot i się zniechęcają - bo okazuje się, że to nie tak różowo wygląda. Tych jest sporo w popularnych rasach, ale liczbowo psów wyhodowanych przez nich niezbyt wiele - bo normą jest jeden jedyny miot.

I wreszcie są hodowcy - pasjonaci, którzy od lat są wierni jedenj czy dwóm rasom, wystawiają w całej Europie, kryją za granicą i planują szczenięta na kilka lat naprzód. Stanowią zdecydowaną większość znanych mi hodowców.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro gru 01, 2004 18:10

Rudzika pisze:Za rok po ulicach będzie się włoczył tłum labradoro podobnych kundelków


a Ty chcesz powiekszyc grono kociakow maincoonowatych mixow
przeciez to nie ma sensu - sama to widzisz na przykladzie psow
tak dlugo, jak dlugo tylko co czwarte zwierze w schronisku znajduje dom
a to nie w schronisku przeciez sie rozmnazaja

kot rasowy tylko z rodowodem - od prawdziwego hodowcy z pasja

albo z rodowodem szlachetnym - piwnicznym, schroniskowym :wink:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 01, 2004 18:27

MMart pisze:
kinus pisze::) no coz...moge tylko dodac, ze Tobie wspolczuje MMart - nie potrafisz zrozumiec, ze mozna miec pasje i nie zastanawiac sie, ile z tej pasji bedzie kasy i czy sie to oplaca.....


no jeśli już o to chodzi to akurat mam kontakt z paroma hodowcami i wiem ile ludzie mają kasy z hodowli, pasje do kotów to mają .. a że przy okazji niezłą kase z kotów ...

Jestes z mojego ulubionego miasta jesi chodzi o hodowcow. Dlatego moze wymienisz, kto z hodowcow ma kase z kotow i jednoczesnie mozna go spotkac na wystawie - nie tylko w Lodzi. Widocznie ja jestem kiepski rachunkowiec, skoro srednio polowa pensji idzie na koty.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 01, 2004 19:11

kinus pisze:
MMart pisze:
kinus pisze::) no coz...moge tylko dodac, ze Tobie wspolczuje MMart - nie potrafisz zrozumiec, ze mozna miec pasje i nie zastanawiac sie, ile z tej pasji bedzie kasy i czy sie to oplaca.....


no jeśli już o to chodzi to akurat mam kontakt z paroma hodowcami i wiem ile ludzie mają kasy z hodowli, pasje do kotów to mają .. a że przy okazji niezłą kase z kotów ...

Jestes z mojego ulubionego miasta jesi chodzi o hodowcow. Dlatego moze wymienisz, kto z hodowcow ma kase z kotow i jednoczesnie mozna go spotkac na wystawie - nie tylko w Lodzi. Widocznie ja jestem kiepski rachunkowiec, skoro srednio polowa pensji idzie na koty.


Hmmm to ja poproszę namiary, na razie mam tylko jedną rasową kotkę, jeszcze nie zaczęłam hodowli, a już wydatki przekroczyły moje wyobrażenia, a co dopiero kolejne wyjazdy na wystawy, w przyszłości pojechanie do kocura, może nawet za granicę i potem dbanie o maluchy, żeby były w jak najlepszej kondycji. Zresztą wystarczy przejść się po wystawie, nie widziałam tam bogaczy. :evil:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 546 gości