Miau.PL

Wczoraj byłem z kotem u weta zrobić badania krwi (rutynowo bez wyraźnego powodu) wyszły niezbyt dobre jeśli chodzi o sprawy związane z nerkami, minn mocznik poza skalą. Konieczna dalsza diagnostyka. Badanie ogólne moczu i posiew moczu. Ogólnie kociak jest obsługowy więc bez problemu złapię jego mocz w kubeczek jak będzie siusiał ale pani mi powiedziała, że na posiew to trzeba punkcję zrobić, żeby było jałowo bo łapiąc w kubeczek na pewno dojdzie do zanieczyszczenia próbki, na końcu cewki zawsze będą jakieś bakterie.

Jak taki posiew wygląda z waszego doświadczenia, faktycznie tylko ta punkcja z pęcherza wchodzi w grę i czy może ja się tym nie potrzebnie stresuje a to rutynowy zabieg?

Punkcja albo cewnikowanie chodzi o to żeby mocz był sterylny, a przy łapaniu bakterie też złapiesz. Punkcja moim zdaniem lepsza, bo nie trzeba narkozy. trwa pół minuty i podobno jest bezbolesna. A cewnikowanie z narkozą, która nerki obciąży. Mój kocurek miał wczoraj cewnikowanie i cały dzień przysypiał biedny, ale w USG coś mu wychodzi na ściance pęcherza i wet nie chciała ryzykować punkcji nie wiedząc co to, wydaje im się że guz

Właśnie o USG też mi wspominała, trochę mnie to info przycisło bo przed nowym rokiem u kocicy zdiagnozowano guzy na węzłach chłonnych i jelicie i miała robioną punkcję z tych guzów to szybko i bezboleśnie poszło ale pęcherz to co innego ale może to tylko mnie się tak wydaje.

Nie, to rutynowy zabieg, nawet nie bardzo trzeba kota przygotowywać. Mój kot miał zwykle z marszu robioną. On niestety moczu nie odda dobrowolnie W domu ię załatwia zwykle jak wszyscy śpią, w szpitaliku się załątwił przez kratki na podłogę, zamknięty sam na sam z kuwetą nasika do kwiatka, jak mu zabiorę kwiatki to wszystko jedno gdzie, byle nie do pustej kuwety. Cwaniaczek.

On załatwia się normalnie do kuwety bez problemu, tylko drzwi mu zamknę od toalety to jak będzie chciał do kuwety to da znać i wtedy normalnie kubeczek mu podstawię pod tyłek i już.