Strona 1 z 1

Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 19:21
przez Lucidite1
Czy mogłam zarazić się wścieklizną po pogłaskaniu kota i po paru minutach dotknięciu oka? Nie znam tego kota, zajmuje się nim hotel, w którym jestem na urlopie, słabo mówią po polsku, dowiedziałam się tylko "safe to pet". Kot zachowywał się normalnie, łasił się.

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 19:30
przez Silverblue
Nie, nie mogłaś w ten sposób zarazić się wścieklizną.

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 19:46
przez Katarzynka01
Tak, można się zarazić wścieklizną przez dotyk. Np przez kontakt ze śliną chorego zwierzęcia. Chorego, a więc nie nosiciela tylko z pełnymi objawami.

Ale skąd na Boga pomysł, że akurat ten kot jest chory? 8O
Sama piszesz, że zachowuje się normalnie

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 20:04
przez Silverblue
Dlatego wg mnie prawdopodobieństwo bliskie zeru.

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 21:15
przez Lucidite1
Pomysł stąd, że wyczytałam, że zwierzęta mogą zarażać już około 3 dni przed wystąpieniem objawów.
Futro kota nie było mokre, nie widziałam żeby się mył chwilkę przed tym jak podszedł.

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 21:48
przez Lucidite1
Katarzynka01 pisze:Tak, można się zarazić wścieklizną przez dotyk. Np przez kontakt ze śliną chorego zwierzęcia. Chorego, a więc nie nosiciela tylko z pełnymi objawami.

Ale skąd na Boga pomysł, że akurat ten kot jest chory? 8O
Sama piszesz, że zachowuje się normalnie


Ale możliwe jest takie przeniesienie z dłoni do oka? Pomysł stąd, że wyczytałam, że zwierzę może zarażać już nawet kilka dni przed pojawieniem się objawów

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 23:00
przez jolabuk5
Przypadki wścieklizny są w Polsce bardzo rzadkie, a pogłaskanie kota , bez kontaktu ze śliną, na pewno Ci nie zaszkodziło.

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Sob mar 09, 2024 23:06
przez Lucidite1
jolabuk5 pisze:Przypadki wścieklizny są w Polsce bardzo rzadkie, a pogłaskanie kota , bez kontaktu ze śliną, na pewno Ci nie zaszkodziło.


To akurat nie w Polsce, tylko Fuerteventura, z tego co czytałam to tutaj to jest ultrarzadkie, ale tych kotów jest mnóstwo. Niby hotel je dokarmia i dba to mam nadzieję, że ogarniają też szczepienia i kastracje. Ale niestety na recepcji nie wiedzą dokładnie :(

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Nie mar 10, 2024 0:09
przez Katarzynka01
Lucidite1 pisze:
Katarzynka01 pisze:Tak, można się zarazić wścieklizną przez dotyk. Np przez kontakt ze śliną chorego zwierzęcia. Chorego, a więc nie nosiciela tylko z pełnymi objawami.

Ale skąd na Boga pomysł, że akurat ten kot jest chory? 8O
Sama piszesz, że zachowuje się normalnie


Ale możliwe jest takie przeniesienie z dłoni do oka? Pomysł stąd, że wyczytałam, że zwierzę może zarażać już nawet kilka dni przed pojawieniem się objawów

Jesteś nadal w tym miejscu? Widujesz kota?
Nadal nie bardzo rozumiem co skłoniło Cię do takich podejrzeń.
Nie zliczę bezdomnych zwierząt, których dotykałam. Nigdy nie zostałam pogryziona (podrapana tak), ale nigdy nie przyszło mi do głowy coś takiego. Chyba, że jesteś w okolicy gdzie na każdym kroku spotkać można ostrzeżenia o szalejącej w okolicy wściekliźnie i zakazie dotykania zwierząt (sic!)

Re: Czy wystąpiło ryzyko wścieklizny?

PostNapisane: Nie mar 10, 2024 0:13
przez Lucidite1
Katarzynka01 pisze:
Lucidite1 pisze:
Katarzynka01 pisze:Tak, można się zarazić wścieklizną przez dotyk. Np przez kontakt ze śliną chorego zwierzęcia. Chorego, a więc nie nosiciela tylko z pełnymi objawami.

Ale skąd na Boga pomysł, że akurat ten kot jest chory? 8O
Sama piszesz, że zachowuje się normalnie


Szczerze mówiąc sama nie wiem co mi odbiło. W przeszłości często głaskałam obce zwierzęta, nawet bezdomne. Od pewnego czasu miewam takie "schizy". Kota widuję, chilluje sobie, sępi jedzenie od ludzi, łasi się, no typowy kot. Tylko mój łeb pogięło.
Ale możliwe jest takie przeniesienie z dłoni do oka? Pomysł stąd, że wyczytałam, że zwierzę może zarażać już nawet kilka dni przed pojawieniem się objawów

Jesteś nadal w tym miejscu? Widujesz kota?
Nadal nie bardzo rozumiem co skłoniło Cię do takich podejrzeń.
Nie zliczę bezdomnych zwierząt, których dotykałam. Nigdy nie zostałam pogryziona (podrapana tak), ale nigdy nie przyszło mi do głowy coś takiego. Chyba, że jesteś w okolicy gdzie na każdym kroku spotkać można ostrzeżenia o szalejącej w okolicy wściekliźnie i zakazie dotykania zwierząt (sic!)