jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 02, 2024 20:26 jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Ofelia, kotka którą zgarnęłam z ulicy dobę przed nakręceniem filmu. Niestety, jej zachowanie powoduje, że nie wiem czy znajdę jej dom (na to liczyłam gdy wbrew logice kolejną zabezpieczyłam) , a niestety nie zatrzymam następnego kota na stałe. Nie wypuszczę też bez zabiegu. Zostanie u mnie, przejdzie kastrację .. i jak przez ten czas nie znajdzie domu .... :( wróci na ulicę. Będę próbowała cały czas nad nią pracować by ją "uspokoić" , ale chyba z dwa tygodnie (niestety więcej czasu jej dać nie mogę) się nie uda na tyle by przekazać ją do nawet dobrego, ale nie znającego się na kocich zachowaniach domu- bo skrzywdzą ją jeszcze bardziej. Liczę na cud - że jej szybko przejdzie ta huśtawka, albo ,że znajdzie się ktoś mający odpowiednie doświadczenie.
Tak to.. wziął sobie ktoś dymnego maluszka i wypier..... za drzwi bo albo miauczała w rui, albo "się popsuła" i atakowała :(

Na filmie możecie zobaczyć to małe nieszczęście: https://www.facebook.com/groups/3101522 ... 643291159/

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Sob mar 02, 2024 22:18 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Udostępniłam, to jedyne co mogę :(
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4492
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob mar 02, 2024 22:49 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Chętnie wrzucę na jakieś spore grupy, ale proponowałabym trochę zmienić treść. Grupy są typowo kocie, więc wiele osób z nich zdaje sobie sprawę z konieczności kastracji. Za to jest tam udostępnianych mnóstwo kotów pilnie potrzebujących pomocy. Dlatego skupiłabym się bardziej na opisaniu samej kotki i uwypukleniu, jak bardzo jest rozdarta między chęcią bycia głaskaną a strachem/ostrożnością. Może na koniec dodałabym coś w stylu: "a wystarczyłoby ją wykastrować w wieku 5-6 miesięcy, aby nie przeszła tej przemiany, która może skreślić szansę na adopcję".
Ni zaszkodziłoby kilka informacji o samej kotce (czy odpchlona itp.), o wymaganiach adopcyjnych oraz czy zawieziesz kotkę do innego miasta.

Jeśli wolisz zostawić obecną wersję, to nie ma problemu, daj znać i wrzucam na grupy :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10685
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob mar 02, 2024 23:53 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Absolutnie nie neguję zalet kastracji - ale skoro kotka jest dopiero zgarnięta z ulicy (kiedy?) to dlaczego myślisz że jej zachowanie wynika z braku kastracji akurat?
Równie dobrze może być rozemocjonowana, mocno zestresowana pobytem na ulicy, być może utratą domu dopiero co. No chyba że jest u Ciebie już z tydzień i cały czas się tak samo zachowuje?
Jeśli ma akurat ruję (a jej zachowanie i gruchanie chyba na to wskazuje?) to może być tym faktem dodatkowo pobudzona i po kastracji się wyciszy pięknie. Niektóre kotki w rui żle reagują na kobiety co może spowodować takie zachowanie jak na filmiku - z jednej strony kotka pragnie miziania i bliskości - z drugiej odgania Cię boś baba nieużyta w tym o co jej chodzi ;)
Może też być jeszcze zalękniona ale zachowania rujowe każą jej Ciebie wabić i kokietować. I dlatego z jednej strony wabi, z drugiej odstrasza bo głupieje biedna od tego.
Jeśli jest zarobaczona - to też może powodować zaburzenia zachowania z powodu niedoboru B12 i wpływ tego na układ nerwowy.

Nie znam sytuacji więc piszę w ciemno i dopytuję, bo jeśli kotka jest już u Ciebie jakiś czas i jej zachowanie nic się nie zmienia a nie ma akurat rui - to faktycznie może być to coś co wymaga dłuższej pracy, być może pomocy specjalisty - weta na początek.
Ale jeśli jest u Ciebie króciutko lub co więcej ma ruję - to nie robiłabym jej negatywnego PRu tym zachowaniem :)
Bo po czasie na odetchnięcie i wykastrowaniu jest duża szansa na to że zostanie tylko miziakowatość :)
Ewentualnie okaże się że aż takim miziakiem strasznym nie jest - ale i nie startuje z łapami ;)


Kotka jest śliczna co zwiększa jej szanse na dom - warto porobić jej ogłoszenia, poinformować że będzie do adopcji po kastracji za tyle i tyle dni, jeśli się trafią chętni sprawdzić ich, rozmawiać a w tym czasie obserwować jak dziewczynka reaguje na brak rui i spokój w domku :)
Nie straszyć agresją - bo to może być tylko chwilowe podobnie jak darcie dzioba przez niektóre kotki w rui.
Jeśli problem się utrzyma - będziesz wtedy myślała.
Bo na razie rysuje się obraz kotki o zniszczonej przez brak kastracji psychice - nie bardzo wiem dlaczego.
Tzn. rozumiem motywację (brak kastracji jest zły) ale jednocześnie zmniejsza szanse kotki na znalezienie jej domu.

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 03, 2024 0:00 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

to akurat post informacyjny, więc taki niedopracowany, niech już zostanie.
Adopcyjny wrzuciłam od razu wczoraj https://www.facebook.com/groups/3101522 ... 310340459/ , jak jeszcze była zbyt ucieszona zabraniem do domu by "podskakiwać" . Tego też nie będę rozwijać o opis jej humorów, bo w sumie mam nadzieję ,że uda się ją "poskromić" , a i tak rozmawiając z chętnymi przez telefon oceniam ich podejście i wiedzę, a później przedstawiam wszystkie wady i zalety danej adopcji. Na razie nie nasilam poszukiwań domu, bo na czwartek jest umówiona na kastrację (mimo podejrzenia rujki muszę zaryzykować, uprzedzę weta i namówię) . Nawet jak się trafi jakiś idealny dom, to spróbuję przesunąć adopcję tak, by została u mnie chociaż na zabieg i kilka dni po. Nie chcę by ludzie startowali od jakichś problemów pokastracyjnych.
Z transportem dalej było by ciężko. Mam tylko jako takie szanse wysłać ją do Wawy lub do Lublina- bo po tych trasach chętni na podwózkę mi się odzywają.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie mar 03, 2024 0:26 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Blue - dopiero co ją zabrałam z ulicy. Nie mam pewności 100% co do powiązania rui z tym zachowaniem - bo wszystko co piszesz może być faktem . To tylko moje przeczucia, oraz trochę naciągnięcie jej jako przykładu tego co ostatnio bardzo często słyszę- odnośnie kotek właścicielskich z opóźnionym zabiegiem. Opowiadano mi dokładnie to co opisałam w poście i co widać na filmie, przez ostatni rok wielokrotnie (i moje koleżanki którym brakło czasu na wcześniejszą kastrację i osoby obce dzwoniące i pytające czy pomogę znaleźć inny dom dla ich kota, itp itd. ) . Połączyłam kropki, oraz może przesadnie przedstawiłam przyszłość takiej/tej kotki w czarnych barwach (może przesadnie, choć wiem jak u nas trudno o dom nawet dla kota idealnego) . Gdyby mogła zostać u mnie to wiem, że moje olewające jej humory koty i spokojny dom byśmy ją przerobili, ale to nie znaczy że otworzyła by się w kolejnym domu przeciwnie- trudne zwierzaki, koty/psy błyskawicznie przekonuję do siebie, ale nie umiem ich nauczyć by nie bały się kolejnych ludzi i domów. Ogłaszając ją w tej chwili do adopcji muszę założyć i przedstawić czarny scenariusz by ktoś był świadom z czym się zmierzy, by nie tułała się w te i wewte (bo zmian domów, rozczarowań , powrotów jej do mnie- nie zniosę psychicznie. Już i tajw ogóle strasznie boję się wszelkich adopcji) .

Jeśli kotka zmieni się , lub w ogóle jakiś postęp zauważę, to pierwsze co zrobię to będę wychwalać ją na całego- ale o tego muszę mieć sama świadomość , że tak jest.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie mar 03, 2024 7:12 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

Ita79 byłam w stanie obejrzeć filmik pewnie do połowy. Dziewczyneczka cała sobą mówi, że ten rodzaj kontaktu, jaki Jej proponujesz nie jest dla niej ok, jednocześnie namawiasz ją do polowania, a ona poluje.
Niewielu ludzi na podstawie tego filmiku to wyczyta.
Jeśli jest przed kastracją, to pewnie zamiast próbować z nią tego typu kontaktu, zapewniłabym Jej ciemne pomieszczenie z małą ilością bodźców. Trzymam kcuki za fajny domek.
Gdyby się domek znalazł gdzieś dalej , to daj znać, może by się udało pomóc z transportem.
P.s. jedyna z moich catsitterskich podopiecznych, która z jednej strony chce kontaktu a z drugiej naprawdę bez ostrzeżenia rzuca się do drapania to kotka, która oprócz problemów behawioralnych ma problemy zdrowotne (tarczyca i niezdiagnozowany ból).

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 03, 2024 12:21 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

ita79 pisze:na czwartek jest umówiona na kastrację (mimo podejrzenia rujki muszę zaryzykować, uprzedzę weta i namówię) .

Fajnie by było, gdybyś porozmawiała z wetem jak najszybciej w poniedziałek, bo może się przydać wycicszenie kici proverą.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23812
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie mar 03, 2024 14:58 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

gusiek1 pisze:Ita79 byłam w stanie obejrzeć filmik pewnie do połowy. Dziewczyneczka cała sobą mówi, że ten rodzaj kontaktu, jaki Jej proponujesz nie jest dla niej ok, jednocześnie namawiasz ją do polowania, a ona poluje.
Niewielu ludzi na podstawie tego filmiku to wyczyta.
Jeśli jest przed kastracją, to pewnie zamiast próbować z nią tego typu kontaktu, zapewniłabym Jej ciemne pomieszczenie z małą ilością bodźców. Trzymam kcuki za fajny domek.
Gdyby się domek znalazł gdzieś dalej , to daj znać, może by się udało pomóc z transportem.
P.s. jedyna z moich catsitterskich podopiecznych, która z jednej strony chce kontaktu a z drugiej naprawdę bez ostrzeżenia rzuca się do drapania to kotka, która oprócz problemów behawioralnych ma problemy zdrowotne (tarczyca i niezdiagnozowany ból).


Ona właśnie bardzo szuka kontaktu- ze mną od samego początku na ulicy jak wbiegła mi wprost w ramiona i tak przyniosłam do domu, a od wczoraj także bardzo ciekawią ją moje koty- ale reakcja jak na mnie chcę i się boję.
Ogólnie dostała dla siebie cała kuchnię- tam ma wszystko , poza towarzystwem. Kuchnia była przez dobę zamknięta , by miała spokój, by wypoczęła. Jak tylko otwierałam drzwi to ona natychmiast z dowolnego końca kuchni biegła podekscytowana mnie witać, ocierać się o nogi, zadzierać łepek do góry, szukać kontaktu wzrokowego i czekać na głaski- ale..... jak widać na filmie, po wyciągnięciu ręki, boi się jej . Ja jej nie zmuszam, przywołuję i chcę tylko pokazać , że te ręce niczym jej nie zagrażają. Nie wiem dlaczego to wygląda jak zabawa w polowanie (swoją drogą zabawą wędką się zainteresowała bardzo) , ja po prostu nie chciałam jej pacać dłonią z góry , tylko przywoływałam palcami by sama chciała mnie dotknąć :) . Zauważ, że miała się gdzie wycofać, mogła odejść, ale ona tego nie chce.
Wczoraj w nocy otworzyłam kuchnię, przyszła do pokoju, chodziła między kotami (na odległość pół metra , okazywała ciekawość, chętnie przyglądała się jak koty się bawią ze mną, nawet sama się włączyła, ale metr dalej) , syczenie i powarkiwanie na zmianę z miauknięciami pozostały (tylko z moich kotów wszystkie to olewają) - nie zaczepiają jej- dają przestrzeń. Dziś już jak wchodzę do kuchni- która jest większość czasu otwarta a Ofelia tam wraca wypoczywać, to czasami jak podejdę do zaspanej , leżącej to głaskam przez 15 sekund i okazuje wyłącznie przyjemność. Po tym wycofuję rękę by nie przegiąć, by jej to dawkować.
Nic na siłę :) . Tzn. zdarza się, np. kiedy wczoraj spanikowała nagle w pokoju , bo koty się ścigały, pomyślała, że biegną na nią, wbiegła na półkę z telewizorem i nie wiedziała co ze sobą zrobić to podeszłam , bez pytania chwyciłam za kark, drugą ręką pod dupkę, przytuliłam i zaniosłam do kuchni- nie walczyła, pozwoliła mi , tylko strasząc.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie mar 03, 2024 15:05 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

to fotki z nocy z pokoju. Na szafie bardzo jej się spodobało leżenie i obserwowanie nas z góry.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tu pierwsza reakcja na psy, które zaczęły się poruszać po pokoju i ją zaskoczyły. Jednak z tego też wyszedł tylko pozytyw, bo jak psy są na widoku to ona przestaje pyskować i spokojniej leży patrząc na koty i na mnie . Przy psach nie ma tyle odwagi :) .

https://www.youtube.com/watch?v=IMPmcJJEYUU

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie mar 03, 2024 15:51 Re: jak zmienia się kotka kiedy nie zdążymy z kastracją ..

jeju, ale cudo <3
myślę, że jej to zachowanie przejdzie po czasie, teraz chyba za dużo bodźców ma, a do tego hormony szaleją, więc bardziej wrażliwa jest.

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 610
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Marmotka i 514 gości