Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopolsce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 25, 2024 18:17 Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopolsce

Cześć

Chciałabym zwrócić się z prośbą o udzielenie informacji na temat lecznic i Organizacji tj. Fundacji i Stowarzyszeń które są przygotowane na zajmowanie się kastracją dzikich kotów.

Chodzi o to żeby taka lecznica nie wymagała od osób które chcą wykastrować dzikie koty, musiały uczestniczyć w takich czynnościach jak np. trzymanie kota który wyrywa się i gryzie i drapie.

Jeśli chodzi o Organizacje, to może są jakieś które pomagają w takim wykastrowaniu kotów, i można by do nich się zwrócić z prośbą o pomoc, przy czym cały czas chodzi o to żeby nikt nie wymagał takich czynności jak opisałam.

Może są takie miejsca gdzie można np. oddać kota złapanego w żywołapkę, a resztą zajmują się ludzie doświadczeni w temacie.

Jestem ciekawa czy znacie takie miejsca w województwie małopolskim.

Będę wdzięczna za informację.
Ostatnio edytowano Nie lut 25, 2024 19:21 przez Doris2, łącznie edytowano 1 raz

Doris2

 
Posty: 306
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Nie lut 25, 2024 19:08 Re: LECZNICE I ORGANIZACJE KASTRUJĄCE DZIKIE KOTY W MAŁOPOLS

nie pisz tytułu samymi wielkimi literami.
Napisz normalnie.

WIELKIE litery oznaczają krzyk lub podniesiony głos.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lut 25, 2024 19:11 Lecznice i Organizacje Kastrujące Dzikie Koty w Małopolsce

A ja myślałam że tak po prostu dobrze widać temat.

Doris2

 
Posty: 306
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon lut 26, 2024 13:53 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

No więc właśnie.

Jest na tym Forum oprócz miłych ludzi, grupa osób które non stop pouczających o tym jak to ludzie którzy nie wiedzą jak zorganizować kastrację dla błąkających się w okolicy kotów dzikich są nieudacznikami, i że wystarczy się zgłosić jak nie tu to tam żeby rozwiązać problem. W praktyce potem okazuje się że nikt nic nie wie o takich miejscach gdzie można uzyskać taką pomoc jaką sami pochwalają.

Tak jak pisałam, mieszkańcy różnych miejscowości nie angażują się w rozwiązanie takiego problemu jakim jest kastracja kotów żyjących dziko, bo nie ma gdzie zwrócić się z prośbą o pomoc przy tym. Nie wielu jest odważnych ludzi, którzy będą się narażali na pogryzienie, podrapanie i np. toksoplazmozę czy też zastrzyki na wściekliznę, podczas trzymania dzikiego kota u weterynarza czy łapania go lub przekładania z klatki do transportera i odwrotnie. Nie ma chętnych do pomocy, za to jest krytyka i kąśliwe uwagi że nie można przeprowadzić całej akcji tak żeby było dobrze i że każdy kto nie umie tego zrobić to krzywdziciel kotów.

Doris2

 
Posty: 306
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon lut 26, 2024 14:07 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Doris2 pisze:No więc właśnie.

Jest na tym Forum oprócz miłych ludzi, grupa osób które non stop pouczających o tym jak to ludzie którzy nie wiedzą jak zorganizować kastrację dla błąkających się w okolicy kotów dzikich są nieudacznikami, i że wystarczy się zgłosić jak nie tu to tam żeby rozwiązać problem. W praktyce potem okazuje się że nikt nic nie wie o takich miejscach gdzie można uzyskać taką pomoc jaką sami pochwalają.

Tak jak pisałam, mieszkańcy różnych miejscowości nie angażują się w rozwiązanie takiego problemu jakim jest kastracja kotów żyjących dziko, bo nie ma gdzie zwrócić się z prośbą o pomoc przy tym. Nie wielu jest odważnych ludzi, którzy będą się narażali na pogryzienie, podrapanie i np. toksoplazmozę czy też zastrzyki na wściekliznę, podczas trzymania dzikiego kota u weterynarza czy łapania go lub przekładania z klatki do transportera i odwrotnie. Nie ma chętnych do pomocy, za to jest krytyka i kąśliwe uwagi że nie można przeprowadzić całej akcji tak żeby było dobrze i że każdy kto nie umie tego zrobić to krzywdziciel kotów.


Poczytałam Twoje posty i mam raczej wrażenie, ze sama jesteś straszliwie krytyczna i roszczeniowa, wobec ludzi na forum, bo nie rzucają wszystkiego co robią i nie biegną ci na pomoc. Strasznie mieszasz.

Moze zacznij od spokojnego poczytania wątków osób, które już to robią. I nie opowiadaj bajek o strasznym zagrożeniu wścieklizną i toksoplazmozą, które roznoszą dzikie koty - bo to nieprawda.
Kot może, ale wcale nie musi, pogryźć. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że ma wściekliznę. Sprawdź informacje ze swojego terenu o przypadkach wścieklizny wśród kotów.

chciałabyś żeby ktos się ruszył i zrobił coś za Ciebie - ale to tak nie działa przecież.
każdy robi tyle ile da radę.

bardzo wiele tzw. dzikich kotów wcale nie gryzie.
Może zacznij sterylizacje zwyczajnie od tych niegryzących. Nie musisz zaczynać od najdzikszych.

Piszesz głupoty, no to Cie poprawiają.
mają ci przyklaskiwać?

wielu ludzi sie angażuje w pomoc dla kotów; rozejrzyj się może, zamiast robić zamieszanie, które do niczego nie prowadzi.

potrzebujesz znać wszystkie Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopolsce poszukaj sobie w necie.
Kto ma szukać zamiast Ciebie?

nie wiem czym są dla Ciebie te :dzikie koty".
bardzo wiele kotów jest zwyczajnie domowych, tylko wyrzuconych lub zgubionych, obytych z człowiekiem. Zacznij od takich.
Moja nastoletnia corka kilkanaście kotów przyniosła po prostu w rekach w domu.
Ostatnio edytowano Pon lut 26, 2024 14:16 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 26, 2024 14:15 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Po co piszesz takie posty pod tym tematem. Temat jest inny niż zawartość twojej wypowiedzi. To nie jest pomoc mnie jakbyś chciała wiedzieć, bo to nie są moje koty. Ja nie muszę wcale brać na siebie takiego obowiązku z kastracją i sterylizacją. Ja czytam posty różne, część ludzi jest bardzo miłą, ale są też tacy którzy zaczepiają, pisząc różne opryskliwe wypowiedzi pod moim adresem. Na końcu jeszcze pewnie są z siebie dumne, jak w rezultacie ktoś się zniechęci i przestanie dokarmiać takie koty czy też szukać dla nich pomocy. Ja nie muszę godzinami siedzieć przed komputerem szukając pomocy dla tych stworzeń i czytać przy tym różnych opryskliwych komentarzy, z pretensjami do mnie. Ja mam same problemy i straty finansowe z tego powodu jakbyś się nie domyślała. Może po prostu dojdę ostatecznie do wniosku że po co mi to wszystko. Po co mam tracić tyle czasu, który mogę spożytkować na coś innego, niż na jakieś głupawe przepychanki słowne z opryskliwymi ludźmi i wydatki i problemy i narażanie się na kłopoty ze zdrowiem. Zadowolona jesteś?

Doris2

 
Posty: 306
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Pon lut 26, 2024 14:17 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Doris2 -nudzisz sie strasznie?

Nie chce Ci pomagac. Nie znam Cie,
Nie podoba mi się ze piszesz kłamliwie o kotach.

Doris2 pisze:Po co piszesz takie posty pod tym tematem. Temat jest inny niż zawartość twojej wypowiedzi. To nie jest pomoc mnie jakbyś chciała wiedzieć, bo to nie są moje koty. Ja nie muszę wcale brać na siebie takiego obowiązku z kastracją i sterylizacją. Ja czytam posty różne, część ludzi jest bardzo miłą, ale są też tacy którzy zaczepiają, pisząc różne opryskliwe wypowiedzi pod moim adresem. Na końcu jeszcze pewnie są z siebie dumne, jak w rezultacie ktoś się zniechęci i przestanie dokarmiać takie koty czy też szukać dla nich pomocy. Ja nie muszę godzinami siedzieć przed komputerem szukając pomocy dla tych stworzeń i czytać przy tym różnych opryskliwych komentarzy, z pretensjami do mnie. Ja mam same problemy i straty finansowe z tego powodu jakbyś się nie domyślała. Może po prostu dojdę ostatecznie do wniosku że po co mi to wszystko. Po co mam tracić tyle czasu, który mogę spożytkować na coś innego, niż na jakieś głupawe przepychanki słowne z opryskliwymi ludźmi i wydatki i problemy i narażanie się na kłopoty ze zdrowiem. Zadowolona jesteś?


skoro masz same problemy i straty -może najpierw dojdź do ładu ze sobą, a potem dopiero pomyśl o pomocy kotom.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 26, 2024 14:49 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Doris2 pisze:Po co piszesz takie posty pod tym tematem. Temat jest inny niż zawartość twojej wypowiedzi. To nie jest pomoc mnie jakbyś chciała wiedzieć, bo to nie są moje koty. Ja nie muszę wcale brać na siebie takiego obowiązku z kastracją i sterylizacją. Ja czytam posty różne, część ludzi jest bardzo miłą, ale są też tacy którzy zaczepiają, pisząc różne opryskliwe wypowiedzi pod moim adresem. Na końcu jeszcze pewnie są z siebie dumne, jak w rezultacie ktoś się zniechęci i przestanie dokarmiać takie koty czy też szukać dla nich pomocy. Ja nie muszę godzinami siedzieć przed komputerem szukając pomocy dla tych stworzeń i czytać przy tym różnych opryskliwych komentarzy, z pretensjami do mnie. Ja mam same problemy i straty finansowe z tego powodu jakbyś się nie domyślała. Może po prostu dojdę ostatecznie do wniosku że po co mi to wszystko. Po co mam tracić tyle czasu, który mogę spożytkować na coś innego, niż na jakieś głupawe przepychanki słowne z opryskliwymi ludźmi i wydatki i problemy i narażanie się na kłopoty ze zdrowiem. Zadowolona jesteś?


Nikt z nas nie musi brać na siebie takiego obowiązku.A jednak to robimy.Dlaczego?bo tak trzeba.I to też nie są nasze koty.

Jesteś zarejestrowaną Karmicielką-bo doczytałam.W takim razie sterylizacja Cię obowiązuje.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 26, 2024 14:57 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Doris2 pisze:No więc właśnie.

Jest na tym Forum oprócz miłych ludzi, grupa osób które non stop pouczających o tym jak to ludzie którzy nie wiedzą jak zorganizować kastrację dla błąkających się w okolicy kotów dzikich są nieudacznikami, i że wystarczy się zgłosić jak nie tu to tam żeby rozwiązać problem. W praktyce potem okazuje się że nikt nic nie wie o takich miejscach gdzie można uzyskać taką pomoc jaką sami pochwalają.

Tak jak pisałam, mieszkańcy różnych miejscowości nie angażują się w rozwiązanie takiego problemu jakim jest kastracja kotów żyjących dziko, bo nie ma gdzie zwrócić się z prośbą o pomoc przy tym. Nie wielu jest odważnych ludzi, którzy będą się narażali na pogryzienie, podrapanie i np. toksoplazmozę czy też zastrzyki na wściekliznę, podczas trzymania dzikiego kota u weterynarza czy łapania go lub przekładania z klatki do transportera i odwrotnie. Nie ma chętnych do pomocy, za to jest krytyka i kąśliwe uwagi że nie można przeprowadzić całej akcji tak żeby było dobrze i że każdy kto nie umie tego zrobić to krzywdziciel kotów.


Nie wiem a tutaj mam nieodparte wrażenie -że to do mnie. :roll:

viewtopic.php?f=1&t=216672&start=180

Napisałam -co myślę.Przy obsłudze dzikich kotów -nie wystarczy-kenel i pułapka.Trzeba się wykazać ogromnym spokojem.Czasem zdecydowaniem albo ogromnym refleksem.Lub determinacją w działaniu.Niekiedy siłą.Kiedy zaczęłaś o Sobie pisać i o Swoich wątpliwościach-odniosłam nieodparte wrażenie -że nie dasz rady.Bo ja czasem nie daję-a doświadczenie mam naprawdę duże.Dlatego napisałam-ze powinnaś poprosić o pomoc kogoś innego.Ja nawet odpuszczam łapanki-kiedy bardzo żle się czuję.Musze odczekać.A sama pisałaś ze masz ogromną niedowagę,problemy z oddychaniem i ogólnie problemy ze zdrowiem.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 26, 2024 17:56 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Łapie koty już ponad 2 dekady. Nie dlatego, że lubię. Ale dlatego by nie mnożyć bólu i bezdomności. Jestem też karmicielem i uważam, że to mój obowiązek.
Te 20 lat temu to były niezłe schody. Koty po zabiegu trzymałam w domu, w kenelu. U weta też byłam tą trzymającą. Od kiedy powstała Koteria koty są tam robione i tam dochodzą do siebie po zabiegach.
Gdy trzeba jestem tą trzymającą. Łapanie to wiele godzin stania. Trzeba cierpliwości. Nikt za mnie tego nie zrobi. Żadna organizacja nie przyjedzie. Muszę sama z bliskimi mi osobami to ogarnąć. Daleka jestem od roszczeń jakiś od innych. Na moim podwórku koty nie będą się mnożyć. Tyle w temacie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 26, 2024 20:55 Re: Lecznice i organizacje kastrujące dzikie koty w Małopols

Doris forum miau nie jest dobrym miejscem na szukanie takich organizacji, ponieważ wszystkie organizacje, które miały kiedyś wątki na forum i wszystkie osoby działające przeszły na Facebook.Tam jest dużo użytkowników, tam można znaleźć odzew, tam się szuka domów dla kotów i zbiera pieniądze.
Forum ma już tak mało użytkowników, że prawdopodobnie z twoich okolic nie ma nikogo.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14234
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 498 gości