Już raczej mogę zapomnieć o normalności. Po dzisiejszym dniu już to wiem. Ruszyło po podaniu leków. Dużo, bardzo dużo. Widzę ulgę. U rodziców jest inna kuweta, ale to średnio zmienia sytuację. Myślałam, że będzie jak przy problemach z pęcherzem- inna kuweta, nie ma problemu. No teraz nie ma większej różnicy czy stara czy nowa.
Nie wiem tylko jak długo podawać Zylkene, wprowadziłam je aby troszkę ją uspokoić i jeśli pod pachą to wylizanie- żeby „wyluzować”. Zakładam, że do tego doprowadziły częste wizyty w lecznicach.
Poidło już działa. Zasilacz przyszedł we wtorek i nagle pić można. Zostaje u rodziców i kolejnym razem przywiozę jeszcze z trzy zasilacze. Mam ich z 10 u siebie, bo nigdy mi się nie zepsuł, a w każdej pompce jest zasilacz. Ale przynajmniej wiem, że jak nowe poidełko to tak samo duże i z takim samym strumieniem. Nie wiem tylko czy kolor ma znaczenie. Mamy czarne.
Fibry unikam głównie z tego powodu, że qpy z uformowanych zmieniają się w placki przy dłuższym podawaniu. W połączeniu z lekami- biega po kilka razy dziennie. Przerabiałam to w połączeniu z Gaspridem. To jest coś pomiędzy zwykłą qpą, a prawie biegunką, małe i częste. Fibra się sprawdza (choć ostatnio też niekoniecznie) na krótszy okres aby popchnąć. Dzisiaj druga vetka powiedziała, że Fibra ma podobne działanie jak laktuloza i u chrupkożercy lepiej nie łączyć ich razem dlatego wypija dwa razy tyle przy jedzeniu Fibry. Czy rozpycha jelita to kwestia bardziej indywidualna jak z każdym żarciem i każdą reakcją. Miałam podać parafinę, ale zadzwoniłam i skoro poszlo tak szybko to odpuścić. Podać jutro jeśli będzie przestój lub zauważę problem. Nie sądziła, że po kilku godzinach ruszy.
Rozmawiałam też z innym vetem dzisiaj i wg niego laktuloza i błonnik dożywotnio, ale można próbować zejść do połowy dawki po skończeniu leków. Teraz nie ma sensu i w zależności jak będzie albo zostawić albo wrócić do starej. Gaspird by wprowadził na dłużej, a nawet na stałe, po miesiącu co drugi dzień i też w zależności od reakcji- albo pół tabletki albo całą i za jakieś pół roku RTG aby monitorować sytuację. A na skoki tarczycy mogą być uwarunkowania, ale i nie wykluczone, że korek w jelitach mógł doprowadzić do tych skoków skoro po opróżnieniu jest w perfekcyjnej normie. Możliwości w naszej sytuacji jest dużo. Dostałam od niego zupkę Come kurczakową i Kattovit, bo jego kot nie tyka i moja oczywiście też, bo po co