Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Doris2 pisze:Mam taką żywołapkę jak tu, ale ona sama w sobie wcale ni jest lekka.
https://allegro.pl/oferta/metalowa-klat ... 0628153473
Jakby złapał się do niej jakiś kot to potem nie wiem jak bym ją w ogóle mogła podnieść i przenieść. Kot w środku na pewno by się wściekał.
Doris2 pisze:Kicia żyje, jest jedynie niezadowolona że siedzi cały czas w pokoju. Siedzi na parapecie i obserwuje inne koty.
Chodzę do nich w zmienionych spodnaich i innych butach niż po domu i o niej (mam takie gumowe do ogrodu z LIDLA i mam nadzieję że uda się ograniczyć roznoszenie zarazków.
Niestety ona nie chcą sobie iść, tylko koczują tu i czekają na mnie aż im dam jedzenie. One miały i tak już kontakt z tą chorą małą kicią bo spały na kupie razem w takiej dużej misce gdzie włożyłam taką kurtkę i kamizelkę z kożucha. W budce nie chcą już spać, nie wiem czemu.
Doris2 pisze:Sprawdziłam. Jest w niej sucho. Przestały w niej siedzieć kiedy zaczęła u nas się taka bardziej wiosenna pogoda, i świeciło słońce. One miały taką miskę postawioną na takiej dużej szafie pod balkonem. Może w tej misce czują się po prostu lepiej bo mają tam słońce w dzień i mogą obserwować terytorium. One w tej budce siedziały po kilka jak sardynki w puszcze. Spędziły tak całą zimę. Może miały dość i uznały że jak pogoda zrobiła się lepsza to wolą siedzieć na tej szafie pod balkonem.
Doris2 pisze:Teraz już jest prawie wiosna.
Ja im od razu wymieniłam na inną miskę i dałam do niej nową kurtkę jak okazało się że ta pierwsza mała kotka co zmarła jest chora.
Budkę poddam kwarantannie, bo co z tego że dam nową kurtke czy kocyk do środka, jak zarazki są w niej całej.
Poza tym to jest drewniana buda, i jest bardzo ciężka. Trudno jest myć coś takiego od środka.
Doris2 pisze:Proszę Panią, ja nie wiem czy ja mogę coś takiego zrobić jak pryskanie takimi środkami.
Ja mam taką chorobę jak tu pisze:
https://jednymtchem.pl/
Ja po prostu nie mogę narażać się na czynniki drażniące układ oddechowy, a moja mama tez ma astmę. Kiedyś po pewnych środkach dezynfekcyjnych wylądowała w szpitalu.
Doris2 pisze:A jak to wyschnie to nie zagraża kotom? Nic im się nie stanie od kontaktu ze środkiem biobójczym?
Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, Silverblue i 482 gości