Strona 13 z 14

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Wto lut 20, 2024 20:08
przez iza71koty
Doris2 pisze:Jest jeszcze jedna kwestia.

Te kotki pochodzą ze skażonego terenu. Jak mam dać je pod opiekę do jakiejś organizacji gdzie są inne koty żeby się nie zasyfiły tą chorobą.


Dzwoniąc-musisz o tym poinformować.Albo Ci odmówią albo wdrożą dodatkowe zabezpieczenia.Muszą o tym wiedzieć.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Wto lut 20, 2024 20:12
przez Doris2
Wiem właśnie że muszę, i wiem również że to będzie problem żeby ktoś się zgodził. Każdy boi się kłopotów. Widzicie ile ja musiałam z jedną kotką załatwiać i jakie są to koszty.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Wto lut 20, 2024 20:16
przez iza71koty
Doris2 pisze:Wiem właśnie że muszę, i wiem również że to będzie problem żeby ktoś się zgodził. Każdy boi się kłopotów. Widzicie ile ja musiałam z jedną kotką załatwiać i jakie są to koszty.


Niekoniecznie.Moja Wetka wie o sytuacji-tylko mnie poinstruowała na temat przechowywania po zabiegu.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 16:08
przez Doris2
Miałaś rację Iza71koty. Tylko niektóre lecznice są przygotowane specjalistycznie pod kątem dzikusów. Z 3 lecznic jakie obsługują takie kotki z Urzędu Miasta Krakowa tylko 1 miała propozycję obsłużenia takiego kota praktycznie samodzielnie tj.można go przywieźć w żywołapce lub transporterze a oni resztę zrobią. Nie wszyscy mają klatkę iniekcyjną itd.

Koszt prywatnej wersji takiej sterylizacji to 350zł i 50zł za dobę w ich klatce w lecznicy, a kot musi być w niej 7 dni. Łatwo policzyć że to droga impreza.
Pewnie wysterylizuję na razie jedną kotkę, tę którą leczę, ale dopiero za jakiś miesiąc po chorobie.

Reszta nie wiem jak. Na razie szukam rozwiązania.

U nas nie mają klatki iniekcyjnej i chcą żeby kot był "obsługiwalny" bo oni też nie będą się narażać.
Szkoda że Gmina nie mogłaby zapłacić za samą sterylizację w Krakowie a za pobyt w klatce może udałoby mi się jakimś cudem zebrać. Szkoda też że ludzie spoza tego Forum nie reagują na mój apel w zrzutce, bo rozesłałam go w różne miejsca i na razie nic nikt nie wpłacił poza wami. No cóż nie można nikogo zmusić do niczego. Może za jakiś czas uda mi się znaleźć jeszcze jakieś osoby które roześlą link do zrzutki i może coś ruszy.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 19:53
przez iza71koty
To bardzo długo 7 dni.Zważywszy-że przez ten czas -kot -niewykluczone-że będzie odmawiał jedzenia.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 20:13
przez Doris2
Najlepiej żeby znaleźć kogoś kto pomoże przekładać kota do tych klatek czy transportera tak żeby kot nie zaatakował. U mnie znają miejsce i wiedzą że je karmię. Dobrze byłoby żeby miały szwy wchłanialne jeśli się by dało.

Nie wiem zatem ile tych dni w klatce miałoby być. Może oni po prostu stosują szwy normalne w tej lecznicy i trzymają kota tyle żeby wyjąć mu szwy.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 22:41
przez jolabuk5
A jakby kotkę od Ciebie zostawił w lecznicy ktoś z Krakowa, w ramach darmowych sterylek miejskich? Może by się udało zrobić za darmo, tylko trzeba by załatwić transport od Ciebie do Krakowa.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 23:04
przez Doris2
Teraz naczytałam się że koty nie chcą jeść będąc na obcym terenie w klatkach i nie wiem czy jak nie oddam do takiej lecznicy to nie umrze z głodu taki kot. Boże, jakie to są trudne decyzje! Boję się też że jak zaczipują kota na Krakowskiego, to potem jakoś ktoś to wykryje że został wywieziony poza Kraków.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 23:06
przez jolabuk5
Przecież bezdomne koty wędrują, nikt nie udowodni, że kot z Krakowa nie mógł się przemieścić.
A z tym kotem u avinnion sytuacja jest wyjątkowa, większość kotów zaczyna jeść po zabiegu.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 23:09
przez iza71koty
Doris2 pisze:Teraz naczytałam się że koty nie chcą jeść będąc na obcym terenie w klatkach i nie wiem czy jak nie oddam do takiej lecznicy to nie umrze z głodu taki kot. Boże, jakie to są trudne decyzje! Boję się też że jak zaczipują kota na Krakowskiego, to potem jakoś ktoś to wykryje że został wywieziony poza Kraków.


To Ty bierzesz całą odpowiedzialność na Siebie.Więc zanim cokolwiek zrobisz-zastanów się po stokroć.Moje zdanie znasz.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 21, 2024 23:10
przez iza71koty
jolabuk5 pisze:Przecież bezdomne koty wędrują, nikt nie udowodni, że kot z Krakowa nie mógł się przemieścić.
A z tym kotem u avinnion sytuacja jest wyjątkowa, większość kotów zaczyna jeść po zabiegu.


To nieprawda.Wiekszość moich kotek-nie jadła nawet przez 4 dni.My piszemy cały czas o bardzo dzikich kotach.Które nawet - syczą podczas nakładania im jedzenia.Takie koty karmi Doris2.A sytuacja u avinnion wcale nie jest wyjątkowa.Tak się zachowuje-większość złapanych kotów.Uważam ze Ktoś kto nigdy tego nie robił powinien być uświadomiony z czym ma do czynienia a nie uspokajany.Bo potem w takiej sytuacji zupełnie sobie nie poradzi.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Śro lut 28, 2024 7:58
przez avinnion
Doris2 pisze:https://zrzutka.pl/wfnabp#description



Podbijam

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Wto kwi 02, 2024 13:54
przez Doris2
Dzień dobry

Miałabym prośbę do osób które przeczytają tego posta a nie udostępniały informacji o mojej zrzutce na rzecz kotów.

Chciałabym prosić o rozesłanie gdzie tylko się da linka do zrzutki, bo niestety, pomimo że sama wysyłam dużą ilość apeli, to niestety zrzutka stanęła w miejscu.

https://zrzutka.pl/wfnabp#description

Widać trzeba mieć szczęście żeby trafić na osoby które znają problem dzikich kotków wolno żyjących, bo wygląda na to że niemal wszyscy do których się zwróciłam nie wie nawet co to jest kot wolno żyjący.

Pisałam apele do dziesiątek firm związanych z tematyką zwierzęcą, ale jak sami widzicie po liczbie wspierających, rzadko kto deklaruje wolę pomocy. Jeden ze sprzedawców drogich karm i akcesoriów dla zwierząt jak usłyszał że dokarmiam koty wolno żyjące to chciał mnie złapać na klienta że da mi 5% rabatu na karmę.

Jak widać niektórzy jeszcze szukają jakby tu zarobić na takich osobach a nie żeby im pomóc.

Nie wiem gdzie można rozsyłać jeszcze takie apele. Mam wrażenie że ludzie śmieją się z tego że ktoś zbiera na koty.

Pozdrawiam wszystkich i bardzo wam dziękuję za wasze wsparcie.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Pt kwi 05, 2024 9:57
przez Doris2
Bardzo dziękuję osobie która wczoraj wpłaciła pieniążki na zrzutkę. Każda wpłata to wielka pomoc, i nadzieja na to że wspólnie damy radę pomóc tym zwierzakom, którymi w mojej okolicy nikt się nie przejmuje.

Re: Prośba o udostępnienie linka ze zrzutką na koty dziko ży

PostNapisane: Pt kwi 05, 2024 11:19
przez jolabuk5
Fajnie, ze ktoś wpłacił, ale na zrzutce nic nie wzrosło 8O