argumenty przeciewko posiadaniu kota:
1) kot w naszym domu, to jakoś nie pasuje
2) koty są dzikusami (przepraszam z góry za tate)
3) nie chcemy kolejnego obowiązku (choć tłumaczę, że obowiązek będzie mój)
4) nigdy nikt z nas nie miał w domu kota (czas na pierwszego????)
5) i uwaga!! NIE LUBIĘ KOTÓW - (JAK TAK MOŻNA??!)
6) kot w naszym mieszkaniu?? wszystko zniszczy, nikt go nie upilnuje, itd itp.... nie ma nas w domu (tak jak pisałam na początku) nie będzie czasu żeby go wzystkiego nauczyć, zanim zdążymy zniszczy meble...
JA MAM TYSIĄC KONTRARGUMENTÓW...ale co z tego
w końcu powiedzieli : może za jakiś czas....
hmmm a ja mam przeczucie że to jednoznaczne z tym, że nigdy...
:(
dla jasności. kot to nie jest jakaś moja potrzeba chwili, czy coś takiego
tyle co ja już o kotach się naczytałam, tyle ile ja cudzych kotów pokochałam to aż dziw bierze, że tak się da a poza tym o kocie marzę od zawsze... a teraz kiedy one tak wszystkie potrzebują ciepła jej...
jej...