Nowy kociak - biegunka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 12, 2023 16:02 Re: Nowy kociak - biegunka

zuza pisze:
draco_kot pisze:Dzis się stan pogorszył więc jedziemy do hodowcy i jego weterynarza.. Przez tel wet powedzial że kot wymaga podania antybiotyku. Ja nie zamierzam go całkiem oddać.. Kot ma do mnie wrócić wyleczony. Tylko chce żeby hodowca poniósł koszty a on zaproponował żeby proces leczenia przebiegał w hodowli. Jak się kotu coś stanie to ja go po sądach będę ciągnąć.. Przecież mu tego nie odpuszczę

wspolczuje kotu i dziwie sie Tobie :(

To samo mogę napisać. :(
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34343
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw paź 12, 2023 16:05 Re: Nowy kociak - biegunka

Wizyta u doktor nowickiej dopiero jutro o 15 nie wiem czy kot da radę tyle wytrzymać..

draco_kot

 
Posty: 165
Od: Śro paź 11, 2023 13:19

Post » Czw paź 12, 2023 16:40 Re: Nowy kociak - biegunka

Słuchaj weź kota i jedz do innego weta
Wiem ze to kosztuje ale ja nie mam kasy na koty hodowlane tylko pomagam ile się da biedakom
I to było z renty a teraz maleńkiej emerytury
On już ci skradł serce wiec zostaw sprawy kasy w tej chwili na boku
Jak się bedziesz czuła jak odejdzie
Zobaczysz jak będzie przykro i żal
Trzymamy za was kciuki i łapki tez chore
Musi być dobrze

anka1515

 
Posty: 4132
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw paź 12, 2023 16:58 Re: Nowy kociak - biegunka

draco_kot pisze:Wizyta u doktor nowickiej dopiero jutro o 15 nie wiem czy kot da radę tyle wytrzymać..

To jedz gdzie możesz sensownie. Niech dadzą kroplówkę i co tam mogą żeby dotrzymał di jutra. Masz jakieś namiary na inne sensowne lecznice?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 85032
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw paź 12, 2023 17:09 Re: Nowy kociak - biegunka

Przepraszam, ale mnie trafia. Kot od sześciu dni ma biegunkę, a Ty twierdzisz, że czuje się znakomicie. Nagle BACH! Pogorszenie i to takie, że nie wiesz, czy kot dociągnie do jutra. To mały kociak! To dziecko jest! Jelita dla takiego kociaka to jest wszystko. To jego odporność i zdrowie. Bez zdrowych jelit nie ma zdrowego kota. Tak jak mówiłam, przy biegunce leci wszystko. Elektrolity, nawodnienie, zdrowie. To kwestia życia i śmierci, w przypadku kociaka to czasem dni czy godziny decydują. Ale nie. "Zapłaciłam za niego i okazał się takim wadliwym towarem, może ktoś inny będzie leczył" .. WIEM, że nie masz pojęcia o leczeniu kociaków. Wiem, że nie wiesz co robić, ale chyba po to się rejestrowałaś na forum i założyłaś ten wątek, żeby pomóc kociakowi i nabyć jakieś wiedzy oraz może z niej SKORZYSTAĆ. Nie? Chyba jednak nie. Przepraszam, wkurzyłam się.
Ja już dawno byłabym z kociakiem na całodobówce. Rasowy czy nierasowy.

Przy okazji -zrobiłabym test na panleukopenię.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7608
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw paź 12, 2023 17:17 Re: Nowy kociak - biegunka

Jesli zostawisz kociaka w rękach tego hodowcy, to pewnie dostaniesz zdrowego. Tyle że to nie będzie TEN kociak, tylko inny podobny. A ten umrze gdzieś w kąciku, bo tak będzie najkorzystniej dla hodowcy - nie będzie musial oddać Ci za leczenie kota (źle leczyłaś - on wyleczył), ani zwracac pieniędzy za kociaka (bo jakiegoś dostaniesz), ani wydać na leczenie (bo kociak umrze sobie bezkosztowo).
Chyba dobro kota jest ważniejsze niż "zemsta" na hodowcy. A co kotek będzie miał z tego, że po jego śmierci pozwiesz hodowcę do sądu? Zresztą nie będziesz miała okazji, bo się o tym nie dowiesz.

Nie patrz na kota marketingowo, to Twoj Przyjaciel i członek rodziny, a nie wadliwy towar.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 61008
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 12, 2023 19:06 Re: Nowy kociak - biegunka

Masakra, ale mnie zdenerwował ten wątek. Po co bierzesz kota z hodowli skoro Cię nie stać na potencjalne leczenie? Skąd w ogóle to myślenie, że hodowla to kot nie zachoruje? Matko jedyna, kot ma biegunkę od kilku dni, a Ty się tylko zastanawiasz czy kota oddać i kto zapłaci za jego leczenie. Ja już bym była u kilku wetów w trybie natychmiastowym, skoro jeden nie pomaga. Szkoda mi tego biednego kota.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 293
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 12, 2023 19:25 Re: Nowy kociak - biegunka

Wiecie co, dziewczyna wczoraj dotarla na forum, szuka pomocy, a z drugiej strony ma info od wetow, hodowcy i nie bardzo pojecie, jak moze sie zadziac z kociakiem.
Z wielu stron jest namawianie, by brac futrzanego przyjaciela rozsadnie, by rasowca brac z dobrej hodowli.
Nikt nie mowi, ze trzeba przeprowadzic niemal sledztwo na poziomie prywatnego detektywa, by znalezc dobrego hodowce. Nikt nie mowi, ze i hodowca z prawdziwego zdarzenia zapewni zdrowie i brak problemow u nabywanego zwierzaka.
Tymczasem leca mocne oskarzenia w strone hodowcy, w strone opiekuna, moze zbyt na wyrost, moze przedwczesnie?
A juz stwierdzenia, ze bierze sie bidaka z adopcji, bo to jest wlasciwe i daje pewnosc zdrowego zwierzecia.
Kociaka niewatpliwie szkoda i pomoc na juz jest potrzebna.
Ale pomoc madra, przemyslana, bo i nieraz na profesjonalizm wetow nie mozna liczyc.
Tylko taka madrosc najczesciej nabywa sie z czasem, z kolejnymi doswiadczeniami.
Trzymam kciuki za kocie i opiekunke.

FuterNiemyty

 
Posty: 3758
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw paź 12, 2023 19:34 Re: Nowy kociak - biegunka

FuterNiemyty pisze:Wiecie co, dziewczyna wczoraj dotarla na forum, szuka pomocy, a z drugiej strony ma info od wetow, hodowcy i nie bardzo pojecie, jak moze sie zadziac z kociakiem.
Z wielu stron jest namawianie, by brac futrzanego przyjaciela rozsadnie, by rasowca brac z dobrej hodowli.
Nikt nie mowi, ze trzeba przeprowadzic niemal sledztwo na poziomie prywatnego detektywa, by znalezc dobrego hodowce. Nikt nie mowi, ze i hodowca z prawdziwego zdarzenia zapewni zdrowie i brak problemow u nabywanego zwierzaka.
Tymczasem leca mocne oskarzenia w strone hodowcy, w strone opiekuna, moze zbyt na wyrost, moze przedwczesnie?
A juz stwierdzenia, ze bierze sie bidaka z adopcji, bo to jest wlasciwe i daje pewnosc zdrowego zwierzecia.
Kociaka niewatpliwie szkoda i pomoc na juz jest potrzebna.
Ale pomoc madra, przemyslana, bo i nieraz na profesjonalizm wetow nie mozna liczyc.
Tylko taka madrosc najczesciej nabywa sie z czasem, z kolejnymi doswiadczeniami.
Trzymam kciuki za kocie i opiekunke.


Wszystko jest zrozumiałe, tyle, że dostaje tutaj mnóstwo dobrych rad, które niestety ignoruje, chociażby od Bastet. Więc jak szuka pomocy, skoro jedyne co pisze, to że odda kota hodowcy i że kupiła kota i dalsze leczenie jest kosztowne? Kot cierpi, a chcą go traktować jak jakiegoś ping ponga :(

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 293
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 12, 2023 20:32 Re: Nowy kociak - biegunka

FuterNiemyty pisze:Wiecie co, dziewczyna wczoraj dotarla na forum, szuka pomocy, a z drugiej strony ma info od wetow, hodowcy i nie bardzo pojecie, jak moze sie zadziac z kociakiem.
Z wielu stron jest namawianie, by brac futrzanego przyjaciela rozsadnie, by rasowca brac z dobrej hodowli.
Nikt nie mowi, ze trzeba przeprowadzic niemal sledztwo na poziomie prywatnego detektywa, by znalezc dobrego hodowce. Nikt nie mowi, ze i hodowca z prawdziwego zdarzenia zapewni zdrowie i brak problemow u nabywanego zwierzaka.
Tymczasem leca mocne oskarzenia w strone hodowcy, w strone opiekuna, moze zbyt na wyrost, moze przedwczesnie?
A juz stwierdzenia, ze bierze sie bidaka z adopcji, bo to jest wlasciwe i daje pewnosc zdrowego zwierzecia.
Kociaka niewatpliwie szkoda i pomoc na juz jest potrzebna.
Ale pomoc madra, przemyslana, bo i nieraz na profesjonalizm wetow nie mozna liczyc.
Tylko taka madrosc najczesciej nabywa sie z czasem, z kolejnymi doswiadczeniami.
Trzymam kciuki za kocie i opiekunke.

A co ja robię? Właśnie takiej mądrej i przemyślanej pomocy udzielam, na podstawie mojej dużej ilości doświadczeń. Cytując dosłownie Twoją wypowiedź> "bo i nieraz na profesjonalizm wetów nie można liczyć". Napisałam to samo. Że ma profesjonalną pomoc pod ręką tutaj, na forum, ALE wet jej nie potwierdził zmiany na karmę gastro, a ona wpatrzona w weta jak w obrazek. Opiekunka kota ma wszelką pomoc od nas, ale ta pomoc nie jest przyjmowana. Natomiast kot traktowany jest jak karta przetargowa, bo "za dużo się już za niego zapłaciło, żeby teraz jeszcze leczyć". Sorry...takich przepychanek to on może nie przeżyć. Cieszę się, że moich kociaków nie adoptują osoby tak targujące się z kimś o leczenie zwierzaka, który NA JUŻ tego leczenia potrzebuje i go nie dostaje, bo jest traktowany jako zepsuty nabytek, co miał być zdrowy a nie jest. I teraz problem: kto go będzie leczył, a, jak widać, stan pogarsza się z dnia na dzień.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7608
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw paź 12, 2023 20:43 Re: Nowy kociak - biegunka

Bastet pisze:
FuterNiemyty pisze:Wiecie co, dziewczyna wczoraj dotarla na forum, szuka pomocy, a z drugiej strony ma info od wetow, hodowcy i nie bardzo pojecie, jak moze sie zadziac z kociakiem.
Z wielu stron jest namawianie, by brac futrzanego przyjaciela rozsadnie, by rasowca brac z dobrej hodowli.
Nikt nie mowi, ze trzeba przeprowadzic niemal sledztwo na poziomie prywatnego detektywa, by znalezc dobrego hodowce. Nikt nie mowi, ze i hodowca z prawdziwego zdarzenia zapewni zdrowie i brak problemow u nabywanego zwierzaka.
Tymczasem leca mocne oskarzenia w strone hodowcy, w strone opiekuna, moze zbyt na wyrost, moze przedwczesnie?
A juz stwierdzenia, ze bierze sie bidaka z adopcji, bo to jest wlasciwe i daje pewnosc zdrowego zwierzecia.
Kociaka niewatpliwie szkoda i pomoc na juz jest potrzebna.
Ale pomoc madra, przemyslana, bo i nieraz na profesjonalizm wetow nie mozna liczyc.
Tylko taka madrosc najczesciej nabywa sie z czasem, z kolejnymi doswiadczeniami.
Trzymam kciuki za kocie i opiekunke.

A co ja robię? Właśnie takiej mądrej i przemyślanej pomocy udzielam, na podstawie mojej dużej ilości doświadczeń. Cytując dosłownie Twoją wypowiedź> "bo i nieraz na profesjonalizm wetów nie można liczyć". Napisałam to samo. Że ma profesjonalną pomoc pod ręką tutaj, na forum, ALE wet jej nie potwierdził zmiany na karmę gastro, a ona wpatrzona w weta jak w obrazek. Opiekunka kota ma wszelką pomoc od nas, ale ta pomoc nie jest przyjmowana. Natomiast kot traktowany jest jak karta przetargowa, bo "za dużo się już za niego zapłaciło, żeby teraz jeszcze leczyć". Sorry...takich przepychanek to on może nie przeżyć. Cieszę się, że moich kociaków nie adoptują osoby tak targujące się z kimś o leczenie zwierzaka, który NA JUŻ tego leczenia potrzebuje i go nie dostaje, bo jest traktowany jako zepsuty nabytek, co miał być zdrowy a nie jest. I teraz problem: kto go będzie leczył, a, jak widać, stan pogarsza się z dnia na dzień.


W punkt.... Masakra 8O Sama wzielam kota z bdb hodowli w tym roku, a od początku mam z nią małe problemy jelitowe. Już na wszystkie badania, super karmy wydałam spokojnie 2x jej wartość, mimo to, nawet przez moment przez myśl nie przeszło mi żeby ją oddać :strach: Albo, że żałuję. Ciężko się to czyta, jak autorka dostaje mnóstwo dobrych rad, a większośc ignoruje. Szkoda tego kotka :(

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 293
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 13, 2023 7:52 Re: Nowy kociak - biegunka

draco_kot pisze:Dzis się stan pogorszył więc jedziemy do hodowcy i jego weterynarza.. Przez tel wet powedzial że kot wymaga podania antybiotyku. Ja nie zamierzam go całkiem oddać.. Kot ma do mnie wrócić wyleczony. Tylko chce żeby hodowca poniósł koszty a on zaproponował żeby proces leczenia przebiegał w hodowli. Jak się kotu coś stanie to ja go po sądach będę ciągnąć.. Przecież mu tego nie odpuszczę


Tak ,jak tupniesz nóżką to bach i kotka wyleczonego dostaniesz. Tu i teraz. Bo tak chcesz.
Po sądach będziesz ciągać hodowcę... a z jakimi dowodami,jak nie masz żadnych (wypisy od wet.). Na razie to leczyłaś kota Diadogiem i tyle. To ŻADNE leczenie. Kot nawet kroplówki nie dostał do czwartku,bo miał się w miarę ok. w poniedziałek. A przez te dni biegunkę, brak apetytu. Dostajesz tu mnóstwo rad,ale nie słuchasz i nie korzystasz, jak już napisały dziewczyny. Szkoda kocięcia:( Bardzo. I przykre to Twoje myślenie,że kota należy reklamować czasowo oddając, bo kosztował 2-3tys.

ita79 pisze:(...)

Nie zgodzę się natomiast z Tabo10 , że można ot tak sobie zakładać ile się chce, że odrobaczenie było złe/lub zarobaczył się powtórnie i serwować co raz to kolejne, bo takie podawanie leków w ciemno- każdych jednych może pogorszyć sytuację jeszcze bardziej. Tu weta popieram. Szukamy przyczyny, ale nie ryzykujemy . Większość wetów działa na oślep i nie raz tu opisywano jak to się kończy- a i sama jestem świadkiem takich sytuacji nadal.

(...))



A gdzie ja polecam podawanie leków w ciemno? Mówiłam o zmianie diety na gastro, konieczności natychmiastowej kroplówki/nawodnieniu kota ,pasty na biegunkę,a potem po ustabilizowaniu kota o porządnym odrobaczeniu. Nie zawsze badanie kału wskaże obecność pasożytów,choć one bytują w kocie.
Przerabiam to aktualnie. Badania kału (lamblie,kokcydia,rzęsistek) wyszły ujemnie,a biegunka się utrzymywała. WCIĄŻ. Po podaniu Procoxu minęła. Nie zawsze pasożyty są znajdywane. Nawet przy kilkakrotnym badaniu na ich obecność.

FuterNiemyty pisze:(...)
Tymczasem leca mocne oskarzenia w strone hodowcy, w strone opiekuna, moze zbyt na wyrost, moze przedwczesnie?
A juz stwierdzenia, ze bierze sie bidaka z adopcji, bo to jest wlasciwe i daje pewnosc zdrowego zwierzecia.
(...)

Wyadoptowałam ponad setkę zwierząt,nigdy żadne nie wyszło ode mnie do adopcji chore. Nigdy żadne nie miało problemów gastrycznych po zmianie domu, bo DS otrzymuje pełne info o diecie kota, dostaje karmę na pierwsze dni i/lub jest zobowiązany do zakupu przed adopcją jedzonej wcześniej przez kota karmy. Każde jest wydane z książeczką zdrowia, szczepieniami, dojrzałe są po sterylizacji. Znajdywane są natomiast przeze mnie na ulicy chore,czasem na skraju życia i śmierci, nierzadko "odskrobywane od trumny". Wkładam bardzo dużo czasu,emocji i morze pieniędzy w leczenie,by je wyprowadzić na prostą. Znam też wiele DT,które działają podobnie,także tu na forum. Dlatego mam pełne prawo do takich stwierdzeń. I dodam,że nikt z nas nie zarabia ani grosza na adopcjach, za to wkłada w nie równowartość niejednego samochodu sumując. Tym różnią się adopcje z serca od hodowli,w których nierzadko kot jest tylko maszynką do robienia pieniędzy. Niejeden wątek o problemach z kupionymi kotami tu był, a ten jest kolejnym.

draco_kot pisze:(...)Jak by to był kotek znaleziony w rowe to ok.. Ale te kotki to koszt ok 2-3tys więc perspektywa leczenia go przez kilka tygodni nie wchodzi w gre

I na koniec dodam tylko: pamietaj,że KAŻDY kot kiedyś rozchoruje się tak,że będzie wymagał leczenia nie tylko przez kilka tygodni,ale nawet miesięcy. Jeżeli u Ciebie nie wchodzi to w grę (ze względów finansowych czy braku chęci i ochoty do opieki nad chorym lub tego że jest to po prostu niekomfortowe - biegunki , sprzątanie itd.), to poważnie zastanów się czy powinnaś posiadać jakiekolwiek zwierzę:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob paź 14, 2023 16:05 Re: Nowy kociak - biegunka

tabo10 pisze:
draco_kot pisze:(...)Jak by to był kotek znaleziony w rowe to ok.. Ale te kotki to koszt ok 2-3tys więc perspektywa leczenia go przez kilka tygodni nie wchodzi w gre

I na koniec dodam tylko: pamietaj,że KAŻDY kot kiedyś rozchoruje się tak,że będzie wymagał leczenia nie tylko przez kilka tygodni,ale nawet miesięcy. Jeżeli u Ciebie nie wchodzi to w grę (ze względów finansowych czy braku chęci i ochoty do opieki nad chorym lub tego że jest to po prostu niekomfortowe - biegunki , sprzątanie itd.), to poważnie zastanów się czy powinnaś posiadać jakiekolwiek zwierzę:(

Bardzo dobrze powiedziane.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7608
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob paź 14, 2023 20:23 Re: Nowy kociak - biegunka

Nie wiem czy ktoś śledzi ten wątek ale.. Kot od czwartku jest u hodowcy. Dziś dzwoniła do nas ze zrobiła kotu badania kalu (my też ale moje wyniki dopiero w poniedziałek) i u kociakow podobno nic nie wyszło ale u kocura wyszedł jakiś pierwotniaki dodatkowo kocur też dostał biegunki. Kot ma przejść leczenie u niej i w weekend wraca do nas.

Generalnie to uważam że lepiej jak jest w starym domu z innymi kotami.. Bo u nas siedział by sam w salonie (w. Nocy i wieczorem) a nawet w dzień jak jesteśmy to nie bardzo go można brać na ręce bo jest cały brudny...a nie mam serca go kąpać kilka razy dziennie (podcieranie pupy niewiele daje). Mam nadzieję że leczenie mu Pomorze i zaczniemy od nowa..

draco_kot

 
Posty: 165
Od: Śro paź 11, 2023 13:19

Post » Sob paź 14, 2023 20:40 Re: Nowy kociak - biegunka

Kot miał cały czas apetyt i pił dużo wody (kilka razy dziennie) nie był apatyczny.. Kupy były luźne 7-8 razy dziennie ale nie wodniste. W czwartek była zmiana bo była już bardzo wodniste biegunka no i jak zaczęłam czytać wasze rady że może mu sie coś stać to uznałam że będzie lepiej jak zajmie sie nim hodowca.

Dziękuję za rady ale pomyślałam że stosowanie sie do nich w moim przypadku to trochę próba leczenia kota metoda prób i błędów. Wy mi radzilyscie zmianę diety a dr. Nowicka w czwartek żeby nic nie zmieniać aż do wizyty.. I co tu zrobić?

Nigdzie nie pisałam że mnie nie stać na leczenie.. Gdyby kot był u mnie i był przez jakiś czas zdrowy a potem się rozchorowała (nawet po tygodniu czy dwóch) to bym w pierwszej kolejności zrobiła wszystkie możliwe badania... A tak totalnie nie znam historii tego kotka

Wet w poniedziałek stwierdził że kto jest w bardzo dobrej kondycji i uznał że biegunka jest wynikiem stresu.. Nie mam więc powodu twierdzić że hodowca sie nim źle zajmował.

Kot ma chipa.. A ja mam w domu czytnik bo tak też mi przyszło do głowy że może wrócić inne zwierzę.. Ale wydaje mi sie to bardzo nieprawdopodobne hodowca jednak by miał spore nieprzyjemności (zabicie zwierzaka to w teorii 3lata więzienia)

draco_kot

 
Posty: 165
Od: Śro paź 11, 2023 13:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 153 gości