koniec tematu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 29, 2004 0:58 Re: dziekuje za odpowiedzi

ikaina pisze:Teraz atmosfera w domu siadla strasznie bo mlody kocurek wyglada jakby mial zejsc:( futro tluste jakby i widac ze cierpi bidulka.... a tak wszystko pieknie wygladalo...


Ja nie rozumiem,no nie rozumiem-widzicie, ze kot w zlym stanie, pewnie odwodniony i czekasz na co, na smierc? pewnie musi byc nawodniony i dozywiony(kroplowki) conajmniej i to juz! Moze jakies zapalenie gardla ma i nie moze jesc albo FIP(brzuszek duzy) czyli trzeba badania zrobic-pobrac plyn z brzuszka do badania, badania krwi, test.
Pojedz na dyzur nocny z nim do kliniki, natychmiast!!!!
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon lis 29, 2004 7:36

Koniecznie do weta, koniecznie badania i koniecznie napisz co z tej wizyty wyniknelo.
Spuchniety brzuch to moga byc robale, moze byc cos innego, trudno powiedziec na odleglosc...
I rzeczywiscie jak sie kot tak zle czuje, to powinno sie z nim do weta jechac natychmiast.
Trzymam kciuki za kotuchy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84884
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lis 29, 2004 7:53

Lidka pisze:Wszystkie koty schroniskowe trzeba odchuchac. Nasza Malenka ponad miesiac byla bez przerwy na lekach i u wetow. Ale teraz jest sliczna wspaniala koteczka. Trzeba przeciez dac szanse tym biedakom, ktore ktos zaciagnal do schroniska.
Poza tym trzeba zawsze zakladac, ze kot ze schroniska jest do leczenia. Taka jest prawda. I chocby pracownicy w schronisku stawali na glowie to w wiekszosci wypadkow tak jest. Ale to jest przeciez normalne. I oczywist jest, ze trzeba tym biedakom dac szanse.

Mam identyczne zdanie jak Lidka. :D Brałam swoją Leni ze schroniska z pełną świadomością, że kocina może mieć problemy zdrowotne i że na pewno trzeba będzie ją odchuchać i dopieścić.
Warunki w naszych schroniskach jakie są to każdy wie i jestem pełna uznania dla ich pracowników, którzy pomimo kiepskich waunków, braku pieniędzy starają się dać tym zwierzakom jak najwięcej.
A Twoim kociambrom zyczę szybkiego powrotu do zdrowia. :D I melduj jak po wizycie u weta.

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 29, 2004 9:37

Ja nie rozumiem 8O :roll: Piszesz że kot cierpi, strasznie wygląda i czekasz z pójściem do weta? Kot Ci nie powie że na tyle źle się czuje że zaraz umrze :?

Koty mogły się przeziębic, mogły zarazić się czymś przyniesionym przez Was do domu, a może to być herpes wirus. Każda z tych rzeczy jest uleczalna. No oczywiści emoże to być coś dużo gorszego co się uaktywniło po przeprowadzce.

każda zmiana miejsca jest dla kota stresem, nawet jeśli dość szybko się adaptuje, to odporność organizmu spada i może coś podłapać.
A co do kastracji to może on był kastrowany przed trafieniem do schroniska?? Mój Budrys po kastracji eż ma dość spore pomponiki pod ogonem, ale są one puste. Dość łatwo sprawdzisz (ty lub wet) to dotykiem.

I każdemu z trzech kotów przydałoby się cos na podniesienie odporności.
Dziewczyny z Gdańska może polecą Ci dobrego weta, bo nie każdy jest tak samo dobry... Temu choremu na pewno potrzebne jest nawadnianie a i może antybiotyk.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 29, 2004 10:44

Z kotem do weta i to już!!!!
nie wolno czekać na rozwój wypadków w takiej sytuacji... Im wcześniej zaczniesz leczenie, tym szybciej pozbędziesz się problemu i szybciej ulżysz zwierzakowi!!!! Po co ma cierpieć??
Ja z moim futrem lece do weta zawsze i natychmiast jak coś mi się nie podoba. Jak dotąd (i bardzo dobrze) to zawsze moja panika tylko była :)
Ale bede latać dalej, jak tylko mi się coś nie spodoba. Dobrze że wet znajomy, to nie patrzy jak na wariatkę :wink: (sam zresztą panikarz i to wdodatku zakocony - 3 szt. + cała armia piwnicznych - uwielbiam go)

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pon lis 29, 2004 13:46 koniec tematu

wycofany
Ostatnio edytowano Śro gru 01, 2004 15:33 przez ikaina, łącznie edytowano 1 raz

ikaina

 
Posty: 32
Od: Nie paź 03, 2004 23:40
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 29, 2004 14:52

ikaina
zgadzam sie z Toba ze to nieopuszczalne - i prosze o dokladne info na pw kto wydal Ci kota.
Ciesze sie ze to "tylko" katar

Na przyszlosc polecam ostry dyzur przy Kartuskiej.
Mnie w Twojej sytuacji nei interesowalaby opinia weta na moj temat tylko zdrowie kota.

Pozdr
e
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lis 29, 2004 19:54

Wiem ze w nocnych kilinikach zdzieraja i to slono. Na szczescie ten kociak jest juz dosc duzy. Z maluchem nie byloby zartow i tlumaczenia ze nie ma pieniedzy bo kociak moglby to przeplacic zyciem. Tez w to nie wierzylam dopoki kiedys sama nie widzialam tego na wlasne oczy, gdyby nie taksowka o 22 w nocy do calodobowej kliniki, kociaka by nie bylo a tak ma dobry dom (u mnie byl na przechowaniu i leczeniu).

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 29, 2004 20:10

Lena pisze:Wiem ze w nocnych kilinikach zdzieraja i to slono. Na szczescie ten kociak jest juz dosc duzy. Z maluchem nie byloby zartow i tlumaczenia ze nie ma pieniedzy bo kociak moglby to przeplacic zyciem.


Hm...nie bardzo rozumiem, Leno...jeśli ktoś NIE MA pieniędzy, to JEST to wytłumaczenie.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 29, 2004 20:27

Dlaczego wy sie jej tak czepiacie, przecież zaadoptowała koty dorosłe ze schroniska/ to jest godne szacunku/ i poszła do weta aby leczyć i na pewno będzie o nie dbała , po co ta nagonka?

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 29, 2004 20:36

Mysiu, ja to doskonale rozumiem. Ja studiuje i jestem na utrzymaniu rodzicow, mam dwa koty w tym jednego chorowitego wiec troche kasy idzie na leczenie i tez nie jest mi latwo.

Nie zamierzam na nikogo najezdzac ze nie ma kasy za kazdym kichnieciem z kotem do weta leciec, bo ja tez nie mam, znam z autopsji. Nie jestem z tych co to beda skakac na czlowieka ze nie odejmie sobie od ust... To co chcialam tylko powiedziec... tu tyle bylo wypowiedzi typu "do weta natychmiast" i "nad czym ty sie zastanawiasz". Ja bym sie poczula urazona w imieniu autorki tematu, bo widac ze dziewczyna sie martwi a wszyscy jej zarzucaja nie wiadomo co. Ja mialam taka sama sytuacje. Wzielam w piatek Hienke ze schroniska, w sobote sie pochorowala, przeczekalam do poniedzialku, kota grzalam butla z woda i dawalam witamine C bo jak zadzwonilam do lecznicy weekendowej to mi powiedzieli ze 70-80 zl mi policza... Nie bylo mnie na to stac. Ja mam miesiecznie do dyspozycji okolo 500zl z czego place komorke, internet i materialy do nauki oraz jedzenie. Hienka pojechala do schroniska gdzie leczenie mialam za darmo. Wiec jak widzisz, ja bardzo dobrze rozumiem.

Jednak jedno juz wiem na pewno, mimo ze na poczatku uwazalam ze na kota nie powinno sie tyle wydawac... Jakby teraz moim kotom cos sie stalo, jakis wypadek, nagla silna choroba taka ze naprawde byloby zle i do rana czy poniedzialku czekac to by sie nie dalo, to polecialabym nawet taksowka nawet w srodku nocy i nawet jakbym miala po polnocy dzwonic do sasiada i prosic o pozyczke.

Trzeba jedynie umiec oceniac zagrozenie i nie dac sie czasami zakrzyczec,, bo moze wszyscy chca dobrze ale moze nie wszycy wiedza jak sie czuje taka bezsilnosc gdy ktos ci wyrzuca ze zle zwierzaka traktujesz bo nie wydajesz na niego kilkaset zl miesiecznie na wetow,a ty zwyczajnie nie masz...

Ja wierze ze ludzie tu na forum dobrze opiekuja sie zwierzetami, ze to ich hobby pielegnacja ich, ze chca jak najlepiej, bo inaczej by nie czytali tego wszystkiego w necie , ale kazdy opiekuje sie na miare swoich mozliwosci. Czy komus z was przyszloby do glowy zeby najezdzac na karmicielke kotow co ma ich okolo 15 w domu i drugie tyle na podworzu ze ze skromnej renty nie jest w stanie leczyc ich non stop i najlepszymi lekami? Moze przejaskrawilam, ale ja tez pare razy zostalam zakrzyczana, mimo ze uwazam sie za osobe bardzo odpowiedzialna i uwazam ze moje koty maja naprawde dobrze u mnie. Oskarzano mnie za pierdoly zupelne, moze dlatego ze przez siec trudno wlasciwie ocenic sytuacje :-(

To w ramach wytlumaczenia mojej wypowiedzi, ktora widac oburzyla bardziej niz ostre riposty o natychmiastowej wizycie u lekarza...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 29, 2004 20:47

Ciesze sie, ze rokowania sa dobre :-)
I rzeczywiscie - wydajacy koty sie nie popisal :-(
Za zdrowie wszystkich kotuchow trzymam!
I pisz o nich :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84884
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lis 29, 2004 21:06

kciuki za zdrowko kocinek :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2004 21:13

trzymam kciuki za zdrowie kociakow

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon lis 29, 2004 22:23

Lena pisze:To co chcialam tylko powiedziec... tu tyle bylo wypowiedzi typu "do weta natychmiast" i "nad czym ty sie zastanawiasz". Ja bym sie poczula urazona w imieniu autorki tematu, bo widac ze dziewczyna sie martwi a wszyscy jej zarzucaja nie wiadomo co. .


Leno-nie przesadzaj. Dziewczyna ma koty trzy tygodnie, od jakiegos czasu kot jest chory i sama pisze, ze niemalze odchodzi i pyta sie co robic. No skoro widzi ,ze jest zle i tyle dni czeka to musi dostac' przyspieszenie' 8) od ludzi aby wreszcie poszla do weta. Przez internet to mozemy sobie poslac pozdrowienia a nie rady co KOTU moze byc, kotu ktory 'ledwo dyszy'-z opisu-przeczytaj dokladnie.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, Goldberg, kasiek1510, magic99, magnificent tree i 522 gości