Kulka i Blues - foty i nowe imię ;-))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 28, 2004 19:09 Kulka i Blues - foty i nowe imię ;-))))

No i znowu mam w domu koci szpital :cry: Zaczęło się od Blue. W srodę w nocy obudziła się strasznie obśliniona ale później jej przeszło. W czwartek to samo ale śliniła się tylko w nocy podczas snu. Rozmawiałam z wetem i stwierdził, że skoro nie ma innych objawów to znaczy że jest OK. Ale w sobotę Blue była cały czas zapluta i śmierdziało jej z pyszczka. Po południu przestała jeść tzn. podchodziła do miski i warczała ale nie jadła. Suchego nie, wątróbki gotowanej nie, dopiero mleka sie napiła. Postanowiliśmy, ze jeśli się nie poprawi to dzis do wet. W między czasie zobaczyłam, że Kulka jest "nastroszona" jakby się nie myła. Przypomniało mi się, ze ostatnio nikt się nie huśtał na firankach i nie skakał po kwiatkach. Myślałam, że może ma gorszy dzień bo nie ma się z kim bawić (bawi się wyłącznie z Blue). Dzis rano przed wyjazdem z Blue do weta obudziłam Kulkę i zobaczyłam, że jest strasznie niemrawa. Chodziła tak, jakby coś ją bolało lub jakby miała problemy z tylnymi łapkami.
Do weta pojechaliśmy we czwórkę: ja, TZ, Blue i Kulka. U weta okazało się, że Blue nie ma gorączki, w pyszczku wszystko ok, więc wet stwierdził zapalenie żołądka. Ma też lekki wyciek z noska ale nie kicha.
Natomiast Kulka ma 40,5 stopnia gorączki i jest osowiała. Dziewczynki dostały kroplówki (Kulka zimną na zbicie gorączki + glukoze) i antybiotyk Cepovex. Mają go dostawać jeszcze przez 4 dni.
Po powrocie do domu odkryłam, że ktoś zwymiotował robalem (fuj). Po konsulatacji z wetem podałam tabletki na robale. Zrobiłam malutkom kaszkę dla dzieci. Blue nie zjadła a Kulka troszke liznęła i poszła spać. jest tak osłabiona, ze nie może wskoczyć na fotel :cry: Co to może być? Czy może być to wina robali? Były odrobaczane jakieś 3 tygodnie temu a teraz miałam robić powtórke i zaszczepić Kulkę.
Najgorsze jest to, że jutro TZ wyjeżdża a ja zostaję bez samochodu a do weta mam 50 km :evil:
Idę malutkiej zmierzyć temperaturę. Wet powiedział, że jeśli się do wtorku nie poprawi to mam przyjechać. Czy jest jakis domowy sposób na zbicie u takiego malucha temperatury? Kulka ma około 3 miesięcy.
Ostatnio edytowano Pt sty 28, 2005 18:42 przez Asia_K, łącznie edytowano 11 razy
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Nie lis 28, 2004 19:31

Jeśli chodzi o domowy sposób zbijania temperatury, to widziałam jak to robili weci w lecznicy na Discovery - dosć drastycznie wsadzali kociaki pod chłodną bieżącą wodę (tylko, że tamte koty miały wyższą gorączkę niż Kulka), a potem otulali w nagrzany ręcznik, by się kociak nie przeziębił.

A co do robala, to przychodzi mi tylko pytanie, które zadała mi Zuza podczas choroby mojej biednej Ami: robal był żywy czy martwy? Jak żywy to pół biedy, a jeśli był martwy to konieczna jest jak najszybsza lewatywa.

Tu masz link do mojego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=20 ... c&start=30 Na stronach 1-3 opisana jest choroba Ami, u której podejrzewano robale - forumowicze napisali mi tam dużo dobrych rad.

Agia

 
Posty: 1093
Od: Pon paź 11, 2004 20:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Nie lis 28, 2004 20:32

robal był martwy. ale nie mam pewności kiedy ktoś rzygnął bo znalazłam to w takim miejscu, że tylko przez przypadek tam zajrzałam. no i nie wiem jak długo robal tam leżał.
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon lis 29, 2004 10:47

Z Blue juz dobrze. wieczorem zaczęła ganiać a teraz ładnie zjadła śniadanko. W nocy zrobiła koope z robalem.
A Kulka dalej źle, a nawet bardzo źle. Podałam parafinę, która po 10 minutach wyszła drugą stroną w postaci parafiny 8O . Maleńka zjadła wczoraj troszeczkę i dziś też ale są to ilości na chudego wróbelka :cry: Temperatura na szczęście już spadła. Przed chwilą poszła do kuwety ale znów leciała z niej tylko parafina. Nie wiem juz co robić. Karmić na siłę? A później podawać parafinę? Ale czym? O karmie dla rekonwalescentów mogę pomarzyć bo tutaj takiej nmigdzie nie ma. Na razie podstawiam jej wszystko co mam w domu i sama wybiera co chce jeść.
Siedzi cały czas w transporterku, wychodzi tylko na jedzenie i do kuwety :cry: Strasznie się o nią martwię. Wet powiedział, że jeśli parafina wychodzi to nia ma sensu jechać na lewatywę.
A wet z warszawy powiedział, że może to też być jakaś wirusówka, która może atakować układ nerwowy - malutka ledwo chodzi.
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon lis 29, 2004 10:57

Biedactwa jesteście :cry: Obrazek
Nie wiem, ja chyba pojechałabym do weta... Trzymam kciuki :ok: :ok: [/url]
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 29, 2004 11:01

Rany, biedna Kulka :(
Ja bym też chyba pojechała do weta, nie na lewatywę, ale żeby ją obejrzał.
Może jeśli to wirusówka to trzeba podać coś na podniesienie odporności :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon lis 29, 2004 11:15

rozmawiałam z wetem z Warszawy. Powiedział, że mam pojechać, żeby jakiś wet obmacał malutką czy jej coś nie zalega w jelitach i podał coś rozkurczowego. Wzywam weta do domu i zobaczymy co powie.
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon lis 29, 2004 12:00

miejscowy wet stwierdził, że nie ma po co przyjeżdżać :evil: no bo z kotkiem właściwie się nic nie dzieje. kazał podać 1/4 no-spy i czekać.
a teraz pytanie: co moge dać malutkowi do jedzenia? mieska nie lubi 8O czasem kaszke dla dzieci skubnie nawet puszki nie są zbyt interesujące. może zacząć ją poić wodą z miodem albo kupić glukozę i dodawać do wody?Kulka prawie wcale nie pije - boję się, że się odwodni a tutejsi weci nie uznają kroplówek :evil: no bo po co
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon lis 29, 2004 12:04

Może gerberka ?

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon lis 29, 2004 12:10

Oj ja ie wiem co Ci doradzic.. ale trzymam kciuki za Kuleczke zeby jadla i pila!
:ok:
Karolina i kotki: Lolitka(12 m-cy) Cynamonek(7 m-cy)
http://www.empikfoto.pl/albumy5/87521/110376/previews/10985499_lola.jpg

kraszek

 
Posty: 154
Od: Śro lis 17, 2004 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2004 13:52

qmac !!!!!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lis 29, 2004 14:16

Raczej trochę glukozy rozpuszczonej w wodzie i pomalutku strzykawką do pysia. Ja bym mimo wszystko jechała do veta ,by kiciawkę zobaczył i sprawdził jelita.
Obrazek
Pozdrawiam Lilka

lilka

 
Posty: 277
Od: Śro lip 02, 2003 7:53
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 29, 2004 17:02

do weta jadę jutro rano. teraz gotuję małej zmielone siemię na wywołanie koopki. Jesli się pojawi to juz połowa sukcesu.

Tak więc poprosimy o magiczne forumowe kciuki za koopę :D
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon lis 29, 2004 17:08

Asia_K pisze:do weta jadę jutro rano. teraz gotuję małej zmielone siemię na wywołanie koopki. Jesli się pojawi to juz połowa sukcesu.

Tak więc poprosimy o magiczne forumowe kciuki za koopę :D


a czy na poprawienie perystaltyki jelitek nie jest lepsze niemielone siemie? :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon lis 29, 2004 17:37

Klaudia pisze:
Asia_K pisze:do weta jadę jutro rano. teraz gotuję małej zmielone siemię na wywołanie koopki. Jesli się pojawi to juz połowa sukcesu.

Tak więc poprosimy o magiczne forumowe kciuki za koopę :D


a czy na poprawienie perystaltyki jelitek nie jest lepsze niemielone siemie? :roll:


jeju, dopiero teraz zobaczylam co sie dzieje . Asiu kciuki trzymam, a szczerze to sie modle zeby bylo dobrze. Kulka to taka "moja" koteczka, ciagle z nia cos nie tak. Bylas tam gdzie rozmawialismy?? Nie fajnie Cie potraktowano??
Siemie cale wstrzymuje biegunke, napar z mielonego powoduje rozwolnienie kupki, lzejszy napar (mniej siemienia , wiecej wody) poprawi troszke prace jelit i osloni blonke jelit.
Jak byly robale to ja bym odorbaczyla cale towarzystwo i to dwa razy! Moze byc tak Asiu, ze u Kulki przyczyna tamtego zlego samopoczucia byly robaki, zostaly sprzatniete doraznie, ale nowe sie odrodzily. Na pewno 2 razy odrobaczyc trzeba!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 223 gości