Strona 6 z 11

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Wto mar 05, 2024 0:44
przez jolabuk5
Może antybiotyk w zastrzyku, bo omija przewód pokarmowy? Synulox krótką igłą łatwo się podaje.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Wto mar 05, 2024 7:21
przez Blue
Mozesz zrobić zdjęcia opuszek i pazurków?
To faktycznie wygląda na jakiś uogólniony proces autoagresywny.
Można by zbadać wycinek z tej zmiany na łapce i zobaczyć jakie komórki tam się znajdują.

Wiele kotów ma wytarcia w tym miejscu, więc w pierwszym momencie myślałam że to u niej jest właśnie tym - gdy zauważyłaś przetarcia i nie wiedziałaś od jak dawna coś takiego jest.
Ale to co się obecnie dzieje to już zupełnie inna sprawa. Szczególnie że piszesz iz opuszki wygladaja nienaturalnie, są mocno przesuszone. To zwykle ma tło autoagresywne, towarzyszy chorobom tego typu.
Jak wyglądają jej małżowiny uszne? Sa zupełnie ok?

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Wto mar 05, 2024 9:21
przez Zeeni
To jedyne co na ten moment udało mi sie zrobic, brk pazurkow, bo juz sie denerwowala, ale nie wygladaja zle. Te poduszki ma przesuszone juz od jakiegos czasu bo juz zwracałam na to uwage z 4 miesiace temu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Uszy sa ok. U weta jak bylismy jakos miesiac temu to mowila ze ma troche woskowiny ale to tyle.
Edit: na przednich tez ma lekkie wysuszenie na poduchach.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 06, 2024 13:44
przez Zeeni
Dzisiaj w końcu normalna kupa :1luvu: Znaczy normalna. Śluz był, ale mało. W końcu nie galareta albo krew, także się cieszymy. Moze to rzeczywiscie ta maść 8O

A my jestesmy po rozmowie z dietetykiem, bedziemy startowac powoli z surowym królikiem. Simi nigdy wczesniej nie jadla surowizny, wołowine traktowala jako zabawke, takze zobaczymy jak to bedzie. Moze sie zacheci jak bedziemy stopniowo do karmy dodawac :)

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Czw mar 07, 2024 0:55
przez Blue
Jako że jestem świeżo po wykładzie na temat skórnych problemów powiązanych z chorobą wątroby a umiejscowienie tych zmian u Twojej kotki jest dosyć charakterystyczne mam małą sugestię - pogadaj może z wetem o testowym podaniu jej dwa razy w tygodniu kroplówki z aminokwasami?
I zobaczcie co się będzie działo.
Czasem takie umiejscowienie zmian w miejscach narażonych szczególnie na obciążenia, uciski naskórka, w miejscach gdzie musi być on intensywnie odbudowywany - świadczą o niedoborach aminokwasów.
Nie pamiętam jaki obraz wątroby był u Twojej kotki bo chyba pisałaś że wszystko ok, ale ona ma przewlekły problem z jelitami. Może też doszło do tego powikłania w sytuacji zaostrzenia?
Wcześniej sobie radziła, ale gdy stan jelit się pogorszył to wylazły problemy skórne - miejsca są typowe, szczególnie że jest ganiająca, "piętki" i opuszki są u niej takimi wrażliwymi miejscami. Opuszki rogowacieją, na razie delikatnie, a "piętki" są narażone na ucisk i tarcie. U innego kota by po prostu się wytarły - u niej rozogniły bo może ma problem z prawidłową odbudową naskórka.
To oczywiście tylko sugestia.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Czw mar 07, 2024 9:34
przez Zeeni
Blue, to bardzo ciekawe co piszesz. Z wątrobą u niej było zawsze ok. Jedynie po podawaniu przez 3 dni Fenbendazolu bodajże jej lekko sskoczyło AST, ale zeszło po Hepatiale i miesiąc temu też było wszystko ok, w USG również.

Myślę, że może rzeczywiście coś w tym jest co piszesz, bo nasza nowa dietetyczka przepisała Simi dodatkowe suple, a dokładnie to argininę czyli aminokwasy, MSM, czyli coś też powiązanego z aminokwasami i jeszcze za 3 tygodnie "NAC N-acetylo-L-cysteinę", więc może myślicie podobnie?

Na razie jest stabilnie, nie powiększa się to, przemywam jej to jedynie wodą.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 11, 2024 15:09
przez Zeeni
Mały update u nas - jest o wiele lepiej <3

Simi jest na 5 dniu przestawiania na barfa, mieszam jej 75% surowego z 25% starej karmy. Apetyt ma super, samopoczucie fantastyczne - biega jak wariatka. Smakuje jej, więc jestem w szoku <3 Surowe wyjada, a cats plate zostawia często.
W kuwecie lepiej, wczoraj dwie bezśluzowe qpy, dzisiaj ze śluzem trochę luźniejsza, ale to dopiero 5 dzień. Nie ma już krwi ani żadnych galaret, także widzę poprawę :)
Łapki też się goją, także uff! Chyba wszystko idzie w dobrym kierunku.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 11, 2024 15:15
przez jolabuk5
Super! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 19:28
przez Zeeni
No i tak... chyba za wcześnie się cieszyłam ze wszystkiego :? Dzisiaj znowu w kale świeża krew... Już sama nie wiem czy to od naprężenia bo kupa była po 4 dniach (barf surowy, więc wiem, że może być rzadziej, ale to już chyba długo) a poprzednia była mega twarda, czy to przez zakłaczenie bo z niej wyszły same kłaki... Ehhhh. Dawniej też się sporadycznie pojawiła nawet przed barfem. Na pewno musimy chyba zwiększyć podroby.

Simi zajada tego barfa ze smakiem, samopoczucie oczywiście fantastyczne, ale czuje się jakbyśmy krążyły w kółko z tym wszystkim :(

I jeszcze dzisiaj zwymiotowała jedzonkiem, pierwszy raz naprawdę od bardzo dawna... Po intensywnej dość zabawie.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 20:18
przez FuterNiemyty
Moze warto wziac pod uwage dodatek paru kropel oliwy do porcji?
Dogranie dobrego zestawu pod konkretnego kota zajmie troche czasu, powolutku.
Powodzenia

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 20:58
przez Zeeni
FuterNiemyty pisze:Moze warto wziac pod uwage dodatek paru kropel oliwy do porcji?
Dogranie dobrego zestawu pod konkretnego kota zajmie troche czasu, powolutku.
Powodzenia


Próbowałam z Colon C, ale jak wcześniej kupa już była ze śluzu chwilowo, to po Colon C była dość śluzowata, dlatego prrzez ostatnie 4 dni nie dostawała. Dzisiaj i tak wyszła trochę ze śluzem, ale po 4 dniach :? I tak wątpię, że ta krew od tego, że kał był za twardy, chociaż kto wie. Po prostu pojawiała się nawet przed barfem nagle :cry:

Na pewno trzeba jej trochę zmienić mieszankę i dać coś na te chwilowe zatwardzenia.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 21:03
przez FuterNiemyty
Czepie sie. Po jedzeniu warto dac chwile odpoczynku, wyobraz sobie obiad 3-daniowy i zaraz po nim bieg na 1600m ;).
Wymioty moga byc wtedy niewielkim klopotem.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 21:30
przez Zeeni
No zgodzę się z Tobą w 100%, tu wiem, że akurat wymioty mogły być tym spowodowane, zjadła, a 30 min później zabawy. Ja zawsze staram się spokojnie i delikatnie, ale ona to wulkan energii, dlatego od tego biegania i skakania zdaję sobie sprawę, że mogło jej się cofnąć :lol: Zawsze się z nią bawię przed jedzeniem, tutaj nawet nie pomyślałam :wink: Nauka na przyszłość zdecydowanie

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 21:39
przez mziel52
Śluzówka jelit goi się trzy tygodnie, w tym okresie trzeba uważać, żeby niczym sobie nie podrażniła. Lepiej dawać jeść częściej , a mniej.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 20, 2024 22:04
przez Zeeni
mziel52 pisze:Śluzówka jelit goi się trzy tygodnie, w tym okresie trzeba uważać, żeby niczym sobie nie podrażniła. Lepiej dawać jeść częściej , a mniej.


Ma wydzieloną porcję 250g dziennie, chociaż według mnie chce troche więcej, więc będę musiała to skonsultować z dietetykiem. Karmię ją 5-6 razy dziennie, więc jest chyba ok :) Tak naprawdę tak w 100% na barfie jest dopiero 8 dzień, wcześniej przez tydzień jej mieszałam karmę i stopniowo przechodziłyśmy. Jeszcze się nie zniechęcam, chociaż ta krew mnie martwi trochę :( Ale ona miała przewlekły stan zapalny przewodu pokarmowego, więc może rzeczywiście potrzebny jest dłuższy czas.