Strona 5 z 11

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 14:13
przez anka1515
Codofix wybij to hasło
To jest taka opaska jak z bandaża
Nie pamietam czy takie malutkie jak na łapy kocie są
Ja brałam kotu na szyje na rany
Są różne rozmiary
Ale mój i to sciągał lizał i drapał

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 14:19
przez FuterNiemyty
Z tematyki psiej/ludzkiej, wiec moze i koty maja cos w temacie, takie odciski/odlezyny i problemy zoladkowe sa dosc powiazane ze soba, maja wspolny mianownik w diecie, brakach/nietolerancjach. Do tego cos stan zapalny w oku znikad.
I czepie sie, wybacz. Mam wrazenie, ze przemarsz karm jest nadal, ten barf, wprowadzanie, kontynuacja, czas - tez dziwnie wygladaja, a problem lezy wlasnie w diecie.
Zakladam, ze kot nie jest bardzo ciezki i odlezyny nie powstaja w wyniku przedluzonej, niezmiennej pozycji ciala na twardym podlozu.

Miejscowo zastanowilabym sie nad naturalnymi sposobami na odlezyny, propolis w masci?
Na odlezyny bez otwartych ran u zwierzakow uzywalam oliwy z oliwek, dodawalam tez do karmy male ilosci.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 14:40
przez Zeeni
Dziękuję. Simi waży 4.8 kg. Często skacze z dużych wysokości z dużym impetem, ja mam w mieszkaniu same panele, a ona codziennie biega, ślizga się, odbija się od kanapy, skacze po meblach, więc jest to prawdopodobne, aczkolwiek wiem, że też może mieć podłoże alergiczne.

Co do diety to wszelkie zmiany wprowadzam z dietetykiem i jest pod opieką gastroenterologa, Je tylko i wyłącznie cats plate od dawna i jest na diecie eliminacyjnej. Wcześniej jadła mac's konina przez półtora miesiąca, ale totalnie zastrajkowała. Nawet jej smaczków nie daję. Nie robię nic sama. Jak nie ma poprawy po 2 miesiącach albo mi już tak wybrzydza, że nie chce jeść to co mam zrobić? :strach: Nie robie juz nic na wlasna reke, przeprowadzam diete eliminacyjna u niej i to tyle. Gastroenterolog aktualnie naciska na powrót do gotowanego barfa, a więc też tak zostanie uczynione, bo jest podejrzewana alergia pokarmowa. Stanu zapalnego w oku nie ma. Gastroenterolog mówiła jedynie, że ma lekkie zapalenie spojówek, ja tego nigdy nie widziałam, dzisiaj pytałam o to weta i oczy są ok. Dziąsła też schodzą z zapalenia.

Zastanawiałam się czy w ogóle warto inwestować w badania alergiczne, z tego co słyszałam, są mało diagnostyczne. Na razie mnie najbardziej te łapki martwią, bo dziad wszystko ściąga z tej łapki.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 15:04
przez FuterNiemyty
Ja sobie tylko gdybam. Ruch, nawet po twardym podlozu, nie powinien dawac takich efektow sam w sobie. Byc moze kwestia koincydencji kilku skladowych?
Dieta, dietetyk - bedzie obrazoburczo, wybacz. Dietetyk moim zdaniem moze zalecac, sugerowac, ale to opiekun widzi reakcje zachowania.
Jakakolwiek karma przemyslowa nie jest dieta eliminacyjna, zwlaszcza, ze skutki sa takie, jakie sa, cudow brak chyba?
Zastanowilabym sie jednak na stopniowym wprowadzeniem barfa, uproszczonym na poczatek, np. surowe mieso, parzone, cos lekkostrawnego, bez dodatkow.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 15:25
przez Zeeni
Jasne, dla mnie wszelkie spostrzezenia i wskazówki są ważne. Uwierz mi, że jestem zmęczona już tą sytuacją, a jestem dość nadwrażliwą osobą prywatnie i wszytstko dość mocno przeżywam. Może nie powinnam aż tak panikować, ale chyba mam po prostu traumę po śmierci poprzedniego kota i chce dla niej jak najlepiej.

Poprawa na pewno jest w kupie - biegunki kot nigdy nie miał, ale z trzech kup dość brzydkich dziennie teraz robi 1x dziennie albo 1x na 2 dni i uformowaną, więc jakiś progres na pewno jest, ale śluz nigdy nie znikał na niczym. Jedyna mała poprawa byłą teraz właśnie na cats plate sarna, po 1.5 mieisąca jedzenia ten śluz był w minimalnej ilości, zdarzało się więcej, ale coś tam się ruszyło. To nagle zauważyłam te rany na łapkach, później krew w kale i śluzu na potęge. Z zachowania to zdrowy kot normalnie.

Co do stopniowej zmiany na barfa - własnie tak zrobimy, czekam na konsultacje. W planach jest królik, zobaczymy jak to będzie :roll:

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 15:32
przez FuterNiemyty
Wierze, wspolczuje i trzymam kciuki.
Ja od lat mam przeboje z kotem, wetami i pomyslami na zywienie z kosmosu niekiedy.
Na bazie ilus lat doswiadczen z roznymi zwierzakami, preferuje mozliwie jak najprosciej, najmniej przetworzone i na podstawie obserwacji, np. triaditisowy idzie na indyka, kozie mleko, gourmety, taki zestaw wycisza w sytuacjach zaostrzenia; drugi kot ma koszmarne futro i lupiez po niektorych dodatkach, np. olej z ryb.
I traf tu za takimi ;)

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Sob mar 02, 2024 16:41
przez Zeeni
Koty to kosmici :) Ja przez polowe zycia miałam kociaki, jakieś przybledy z reguły, to zawsze były okazami zdrowia, także nie mam wielkiego doświadczenia w chorobach :lol:

A jak się takie problemy jelitowe mają do np. szczepienia? Simi ma powiększone węzły chłonne w brzuszku, a ja za miesiąc w sumie po roku powinnam ją zaszczepić.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Nie mar 03, 2024 23:07
przez Zeeni
Kochani.. a czy według Was to może być ziarniniak eozynofilowy? Jesli tak, to jak to odróżnić? Ma strasznie czerwoną i twardą skórę tam, chyba ją troche to boli, w szczególności jak psikam płynem dezynfekującym :?

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 20:46
przez Zeeni
U Simci dzisiaj mała biegunka :( Kał normalnie jak galareta, tyle śluzu i mała smużka krwi.. Kał Aż się trząsł na boki :(

Nie wiem... 2 dni po zauważeniu ranek i dwa dni po zaaplikowaniu maści kał się tak diametralnie pogorszył, nie wiem czy to ma jakiś związek... Jutro mamy w końcu dietetyka, a ja też zbieram próbki kału, bo nawet sie pewnie mogło coś przyplątac...

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 22:18
przez anka1515
Znalazłaś jakieś inf o skutkach ubocznych zlizywaniu maści ?

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 22:30
przez Zeeni
No właśnie nie. Na stronie producenta pisze jedynie ze to jest bezpieczne.
“ Nie zawiera konserwantów i stężenia maści są bezpieczne nawet w przypadku wylizania przez zwierzę. ”

W składzie jest ektoina, pantenol i witamina A i E, nic więcej. Jakoś dużo też tego nie wylizała przez dwa dni, ale przy jej zapaleniu jelit i wrażliwym brzuchu to już sama nie wiem czy to dobry trop. Przerażają mnie te jej dzisiejsze stolce. Jak nie przejdzie do końca tygodnia to nas pewnie ponowne badania czekają.

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 22:52
przez anka1515
Ona te ranki ma wyżej na stopkach ?
U mnie coś pamietam u jakiegoś kota dawno trosze były takie przetarcia
Teraz mam kicie co miała na opuszkach łapek bardzo spuchnięte i brzydkie ranki
Ale u niej było kupę chorób
Po znalezieniu przypadkiem nazwy w tej chwili nie pamietam chyba nicien
I odpowiednim leczeniu polepszyło się dużo
Ona jest bialaczkowa
Teraz zastanawiam się czy coś się nie dzieje
Sporo u mnie przytyła i jest gruba Tośka
Trochę zmieniło się jej zachowanie

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 23:13
przez Zeeni
Ma to w tym miejscu, na obu łapkach symetrycznie.

Obrazek

Opuszki ma suche trochę, rzeczywiście trochę jak odciski. Wydaje mi się że problem mógł być od dawna, po prostu tego nie widziałam bo ona sobie nie wygryzała tego miejsca i było zarośnięte. Zobaczyłam dopiero jak był strup. To na zdjęciu i tak tak źle nie wygląda, to zdjęcie sprzed kilku dni. Na lewej łapce jest dramat, o wiele większe i strupki :(

Tak mi jej żal, ona się mnie już aż boi.. jak ja biorę żeby jej to zdezynfekować to miauczy że nie chce i się trzyma :( strasznie ją to stresuje wszystko. Wet sugerował antybiotyk jak się to nie zagoi, na razie się wstrzymaliśmy przez jej jelita…

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 23:24
przez anka1515
A może nie smarować niczym
Szczerze mówiąc często lepiej się goi na powietrzu niczym nie mazane
Kicia u mnie ma na opuszkach teraz patrzyłam to troszkę przyschnięte
Ja jej nic nie ruszałam ale była z innych powodów leczona antybiotykiem , odpornościowym , oczy , uszy
I dopiero po kolejnym odrobaczaniu - trafieniu lekiem 2 tyg przeszło
Teraz powinnam ja zmów odrobaczac tamtym preparatem bo gorzej oddycha grubas

Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

PostNapisane: Pon mar 04, 2024 23:46
przez Zeeni
Na razie jej nie smaruje tego, przemywam jedynie wodą i delikatnie 2x dziennie poliseptem żeby to było czyste… Przestraszyłam się tym nagłym pogorszeniem kału, jakoś nie potrafię tego połączyć z niczym innym, albo może po prostu coś jednak się dzieje w środku niezwiązanego z tym. Staram się już jej nie stresować bo ten stres też źle bardzo wpływa na nią. Także na razie zostawiam te rany i będę je jedynie dezynfekować.