Brak diagnozy i pomysłu - śluz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 21, 2024 21:48 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Chyba pierwszy raz od pół roku zaczęłam mieć nadzieję na cokolwiek.
Diety jeszcze nie mamy, strasznie się to wydłuża, więc cały czas je Cats Plate Venison (niby monobiałkowa, ale ma olej z ryb w składzie więc zdaje sobie sprawe ze tez moze uczulac) i je już sobie miesiąc, kał jest raz na 1.5-2 dni, ale co najważniejsze, widzę coraz mniej śluzu, a czasem nawet brak 8O Naprawdę fantastyczny widok po ponad pół roku walki w sumie nadal nie wiem z czym :roll: Oby tylko się to utrzymało :201494

A tak sobie spała na mnie ostatnio, ona jest przekochana :1luvu:

Obrazek

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 21, 2024 22:39 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Śliczna! Oby już było dobrze! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60741
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 26, 2024 8:14 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Co by radość nie trwała za długo...

Wczoraj w sumie przypadkowo zauważyliśmy u niej lekkie wgniecenie futerka na tylniej łapce. Wcześniej tego nie widziałam bo ona ani się tam nie wylizuje, nie gryzie, a łyse to też nie jest.
Simi ma takie trochę ranki? Na piętkach. Na dwóch symetrycznie w tym samym miejscu. Co to może być? Na jednej jest zgrubienie więc to chyba strupek. Bez weta się chyba nie ominie? :roll: Jak dotykam nie boli.

Dodam, że ona dość często biega po całym mieszkaniu i się ślizga cały czas, w mieszkaniu mam głownie panele i płytki w kuchni, nie mam dywanów. A może to jednak alergia pokarmowa w takim miejscu? Nie jest to świeże na pierwszy rzut oka..

Obrazek Obrazek

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 26, 2024 10:19 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Wygląda jak typowe zgrubienie skóry i wytarcie sierści w miejscu częstego nacisku/tarcia.
Tym bardziej jeśli kotka uprawia gwałtowne hamowania i ślizgi na panelach :)

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 26, 2024 10:40 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Blue pisze:Wygląda jak typowe zgrubienie skóry i wytarcie sierści w miejscu częstego nacisku/tarcia.
Tym bardziej jeśli kotka uprawia gwałtowne hamowania i ślizgi na panelach :)


No właśnie też się tak nam wydaje bo biega jak szalona często i nie wyrabia na zakrętach, ale z tym kotem to już nic niewiadomo bo mam wrażenie że to kosmita 8O Przy dotyku nie boli jak ją dotykam. Będę to obserwować na razie, może poproszę weta o coś do smarowania tego bo ma całe zaczerwienione i zranione.

Alergia chyba też by tu się mogła objawiać, choć to dość nietypowe miejsce?

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 26, 2024 18:09 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Mój luby przywiózł od weterynarza maść „Bepax Vet”. Ponoć kot nie za bardzo może to lizać, a dobrze wiem, że ona to zliże tylko jej posmaruje… :roll: Na razie jej posmarowałam masełkiem Totobi bo to chociaż kot ponoć może lizać.

Jakieś tipy jak jej wysmarować te rany żeby ona tego nie lizała?

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 26, 2024 19:32 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Ale to są na pewno rany? Czy tylko zaczerwieniona skóra? To coś wymaga smarowania?
Czymkolwiek to posmarujesz to będzie kotkę prowokowało do lizania.
Oczywiście - możesz jej założyć kołnierz. Ale czy to coś na skórze wymaga jakiegokolwiek działania? I nie będzie to więcej złego niż dobrego?
Wiele kotów ma startą sierść w tym miejscu. U kotów starszych niż 5-8 lat u których wcześniej tego nie było czasami jest to objawem problemu ze stawami.

Jeżeli używasz potencjalnie mogącej drażnić kocią skórę chemii do mycia podłóg warto na jakiś czas ją zmienić na coś neutralnego czy nawet podłogi zmywać czystą wodą. I zobaczyć czy nie będzie poprawy - bo może to reakcja miejscowa.
Gdyby zaczerwienienie się rozlewało, pojawiło coś nowego na skórze - warto pomyśleć nad dietą eliminacyjną na próbę.
Ale póki co ja bym nie smarowałabym tego tylko poobserwowała, co najwyżej dodawałabym olej z łososia do jedzenia, bo czasem przy niedoborach objawem jest większa wrażliwość skóry a Twoja kotka ma jakieś tam problemy z jelitami. Olej z łososia ma duże właściwości łagodzące stany zapalne skóry.

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 26, 2024 20:42 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Dzięki Blue za rady, tak, mamy śluz w kale od 9 miesięcy nieznanego pochodzenia + powiększone węzły chłonne dlatego wszelkie właśnie jakieś takie zmiany u niej mnie niepokoją. Aktualnie ma dietę eliminacyjną już chociaż w sumie to tak +- bo w składzie jest też olej omega 3 i olej z dorsza, który może uczulać, dlatego nie wiem czy powinnam dodawać olej z łososia. Niedługo będzie na króliku gotowanym.

Ale co do samych ran - ciężko stwierdzić czy to rany czy nie, na pewno nie jakieś duże, przepatrzyłam ją i są tylko w tych miejscach gdzie na zdjęciu. Tak naprawdę to ciężko to mi aż było dostrzec, ale wygląda na mocno zaczerwienioną i podrażnioną skórę, na jednej łapce jest strup. Obserwowałam ją dzisiaj no i wiadomo, że się tam lizała i przygryzała ale to bardziej przy okazji kociej toalety. Maść przywiózł od weta chłop jak był z drugim kotem na kroplówce, pokazał te "rany" i w sumie wet sam to dał i zalecił smarowanie.

O płynie do podłóg też pomyślałam, używałam czasem mydła marsylskiego do podłóg - zdarzyło się, żę po tym przebiegła, więc aktualnie pozmywam po prostu samą wodą i będę patrzeć.

Myślę, że masz rację i może na razie nie będę jej tego smarować, a jak już to nawilżać jej mogę jedynie tym Totobi, zobaczę czy jej się to zagoi czy nie.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 27, 2024 19:54 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Ehh, rozwala sobie te strupki jak się myje albo biega i leci krew czasem :oops: Nie chciałabym jej zakładać kolnierza, może spróbuję z bandażem, chociaż to takie miejsce, że ją pewnie będzie bardzo irytowało :(

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 29, 2024 10:52 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

U nas jakieś pogorszenie :( Tak jak nigdy tego nie było wcześniej to dużo świeżej krwi w kale dzisiaj i bardzo dużo śluzu, mnie już ręce opadają.. Jedyne co się zmieniło to wczoraj zjadła trochę bandażu, minimalną ilość jak próbowałam jej te łapki opatrzyć no i zlizuje tę maść czasem. Kołnierz zamówiłam, przyjdzie jutro.

Zacznę zbierać kał na ponownie badanie :placz:

Rany na łapkach na ten moment średnio wyglądają... Myślę, że wizyta u weta będzie nieunikniona

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 29, 2024 13:39 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Nie potrafie nic doradzic, moge tylko kciuki potrzymać. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60741
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 29, 2024 15:42 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

jolabuk5 pisze:Nie potrafie nic doradzic, moge tylko kciuki potrzymać. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Dziękuję, wsparcie też jak najbardziej wskazane! Na pewno tego potrzebuję, bo już trochę podupadam moralami :( . A już w ogóle jak widzę, że taki kociak mały ma jakieś rany na łapkach, a ja nawet nie wiem do końca jak pomóc i co jej jest od tak długiego czasu, serduszko mi się kraja. Za 2 tygodnie idziemy na pierwsze echo serca, mam nadzieję, że chociaż to będzie ok. Simi ma jeszcze starszego braciszka, nerkowca niestety, 3 stadium, także walczymy z problemami u obojga. Czekam na te lepsze dni...

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 29, 2024 18:08 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Ooby nadeszły! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60741
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 01, 2024 7:26 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Mam jeszcze pytanko do Was... Niestety poranna qpa ponownie z mniejszą ilością krwi i bardzo dużą ilością śluzu :placz: Dla odpornych na takie widoki załączam zdjęcie dzisiejszej i wczorajszej z dużą ilością krwi.

https://ibb.co/3pLQrJm
https://ibb.co/JnjVYkn

Jakoś się tak wszystko zbiegło w czasie, jej rany na łapkach i nagle takie pogorszenie kuwetkowe :( Czy jest w ogóle możliwe, że jej się pogorszyło od lizania minimalnej ilości maści? Producent zapewnia że jest bezpieczne dla kota co liże łapki. Simi jest żywiołowa, ma apetyt i chęci do zabawy, ale to już chyba żaden wyznacznik :( Zebrałam dzisiejsze dzieło na badania kału, jeszcze dwa i zbadamy, a ja się chyba postaram umówić do weta na jutro.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 02, 2024 13:52 Re: Brak diagnozy i pomysłu - śluz, badania krwi.

Byliśmy u weta. Simka ze stresu zrobiła qpe u weterynarza :oops: ale tym razem bez krwi.

Według weta Simi ma straszne odciski, założyła jej opatrunek z bandażem samoprzylepnym i kazała smarować jej to i wymieniać opatrunek raz dziennie. Średnio to wygląda.
Wszystko by było fajnie, gdyby ona tym opatrunkiem sie nie interesowala. Tylko wrocilismy od weta to zdazyla przesunac go w góre i rana już jest na wierzchu...
Kołnierz odpada, próbowałam wczoraj założyć, to tak się rzucała i wpadała w paranoję, że tylko stresu jej dołoże. Kupiłam takiego donuta.

Macie może jakieś tipy jak jej zabezpieczyc te łapki żeby ona tego nie sciagala i nie lizala... Ona to caly czas wylizuje. Na przednie łapki to bym może i jakieś skarpety założyła, ale jak sobie poradzić z tylnimi?

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 279
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 110 gości