Drugi kot przybleda atakuje mojego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 18, 2023 0:37 Drugi kot przybleda atakuje mojego

Witam ! Mam bardzo duży problem . Kilka mscy temu przybłąkał się do mnie drugi kotek ,wygłodniały, zaniedbany, zmarznięty. Nie dało rady go przegonić, bo bardzo byl nachalny i stale sterczał pod moimi drzwiami tak zaczęłam go dokarmiać, spal w patio az w koncu zaczal coraz częściej przebywać u mnie w domu i tak się zadomowił jak u siebie .
Do mojego kotka od samego początku byl uległy i taki nieśmiały a moj kotek jest bardzo ugodowy i spokojny .
Na ten moment mieszka juz caly czas u mnie ale wychodzi sobie na podwórko lecz za chwile wraca. Jest kochany,bardzo towarzyski,uwielbia spac przy kimś ,chodzi noga w noge jak piesek ,zaczal ladnie korzystać z kuwetki ( wcześniej w celach toaletkowych wychodził na zewnątrz)
Niestety jest jeden DUZY problem . Kiedy juz się tak na dobre zadomowił zaczął atakować mojego kota ni nie tylko. Na wszystkie koty z okolic sie rzuca i jest straszna bitwa. Co chwila przychodzi poobijany ale sam zaczyna.. Wszystkie koty go ignoruja a on pierwszy atakuje i jest awantura .
Najgorsze ,że rzuca się bez skrupułów na mojego , przegania go po całym domu ,nie da wejść na górę do mnie kiedy ja spie ,znienacka skacze na niego i go gryzie. Moj kot jest przerażony ,wystraszony , przy tym jest wielki wrzask .
Niepoznaje mojego kotka ,kiedyś był pełen energi i wesoly a teraz w oczach jeden wielki strach i pelza po mieszkaniu skulony stale w lęku ,ze zaraz z nienacka ten drugi na niego naskoczy .
Przestał sie w ogóle bawić, jest bardzo smutny i w stresie dzień i noc . Oczy ma przerażone non stop .
Ten konflikt trwa juz dobre 3 msce i jest coraz bardziej intentysywny . Wspomnę ze ten przybłęda nie jest kastrowany i myślę, ze to hormony taka dawkę agresji mu fundują .
Odrazu wyjaśnię dlaczego nie byl na sprawdzenie mikro chipa , otóż byly kilka razy podchody ,ale on się nie dawał do żadnego kontenerka włożyć i panicznie bal sie otwartego auta .
Bylo kila prob nieudanych.
Niestety po dzisiejszym ataku jak mojego kota zaatakował i pogryzł nie wiem jak to zrobię, ale jutro zawezmę się i pojadę do weta sprawdzić czy ma mikro chip i z tych nerwow co mam na niego o ten dzisiejszy wieczór jak poturbowal bez powodu mojego kota jesli będzie czyjs to jestem bliska decyzji, aby prosić właścicieli, żeby go zabrali spowrotem pomimo ze więzi z tym kotkiem wypracowałam baardzo mocne . A jeśli nie ma chipa ? Czy jak na siebie zarejestruje kota i poprosze o kastracje to czy jest jakiś cień szansy ,ze po kastracji sie uspokoi?
Serce mi się kraja ,płacze co mam robić ,aby nie atakował tak mojego i przestał się bic z innymi kotami .
Nie chce go oddawac . Dla tego kotka jestem bardzo ważna i jest do ludzi suoerasny ,ale nie znosi innych kotów. Co mam robić?

Smerfuś

 
Posty: 4
Od: Wto sty 10, 2023 11:18

Post » Wto lip 18, 2023 8:00 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

Przede wszystkim wykastrować, szkoda, że nie było to zrobione wcześniej. Po kastracji hormony utrzymują się przez jakiś czas, więc problem nie zniknie od razu. A drugi kot jest kastrowany?
Jak reagujesz gdy się tłuką?
Czy masz możliwość odseparowania ich na razie? Żeby było chociaż jedno miejsce gdzie ten nowy nie wchodzi a rezydent mógł odetchnąć i poczuć się bezpiecznie?
Próbowałaś czegoś uspokajającego, feromonów?

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 610
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Wto lip 18, 2023 8:05 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

wykastrować natychmiast i zacznij podawać obu jakieś uspokajacze, obroze feromonowe od nowa układać relacje między nimi. Bo teraz mnóstwo się napsuło, wyrobiły sobie pewne relacje i trzeba dużo pracy włożyć, żeby to odkręcić. Ale kastracja to natychmiast i podstawa. CZasu się nie odwróci, ale i tak napiszę- czemu tego nie zrobiłaś od razu w tym kedy zaczął powstawac problem, przecież to oczywiste, że niekastrowany kocur bedzie zawłaszczał terytorium i mu hormony buzują, a opisane zachowania, wskakiwanie na grzbiet mogą mieć podłoże czysto reproduktywne.

Nie mam pojęcia czemu mieszasz do kastracji czipowanie. To są niezależne od siebie rzeczy. I szczerze mówiać, nie wyobrazam sobie ludzi, którzy kota nie kastrują, a czipują. Jedynie u kotów rasowych hodowlanych to możliwe jest. Jest rasowy?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lip 18, 2023 8:54 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

Gdyby kotek został wykastrowany na poczatku, po przygarnięciu, kiedy był wobec Twojego Rezydenta "uległy", nie byłoby całego problemu. Teraz najlepiej byłoby wyznaczyć nowemu jeden pokój i nie wypuszczać przez długi czas, tak żeby hormony miały czas opaść - czasem zabiera to parę miesięcy. Problem ataków ustąpi, ale niestety, jak pisze maczkowa, powstały i utrwaliły się negatywne relacje miedzy Nowym i Rezydentem. Dlatego do czasu wyciszenia się hormonów u Nowego koty trzeba bezwzględnie izolować.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60429
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 18, 2023 22:12 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

jak mogłaś trzy miesiące patrzeć jak Twój kot jest maltretowany ? Bez różnicy kto nasze zwierze niszczy psychicznie i tłucze, czy człowiek, czy inny zwierzak. Jak można nic z tym nie zrobić ? Czip.. , właściciel? Czyli co, rasowy ? Jeśli tak to trzeba było mu szukać innego domu bez kotów jak tylko się zaczął źle zachowywać. Właściciela bym nie szukała, skoro i on sam kota nie szukał, ani kot - mimo że miał możliwość , bo wychodzi to do "domu" nie wrócił. Nie był też wykastrowany, zatem to zły dom po prostu i tyle.
Tu nie ma co układać stosunków między kotami moim zdaniem , skoro jeden już 3 miesiące cierpi. Nie zapomni tego. Zawsze będzie się bał agresora i spodziewał ataku, a temu kotu jak jest cięty na wszystkie i tak coś z tego zostanie na stałe, więc jak cokolwiek w życiu mu nie podpasuje, zleje zdominowanego (nawet jak coś go będzie bolało w przyszłości).
Mając zwierze w domu, jesteśmy odpowiedzialni za jego komfort psychiczny (ja nawet to zawieram w umowach adopcyjnych na takie przypadki- i jak nie ma zgody, to nie ma kota, żeby cierpiały dwa , lub więcej) , a nie tylko pełną miskę- na Boga.. Jak rozumiem ten maltretowany nie miał nawet szansy uciec bo on nie wychodzący? Zamknięty z katem w klatce zwanej domem i tyle ?
Wybaczcie, nie rozumiem takich ludzi i nie zrozumiem. 3 MIESIĄCE !

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 526
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Śro lip 19, 2023 0:18 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

ita79 pisze:jak mogłaś trzy miesiące patrzeć jak Twój kot jest maltretowany ?

Nie zdziwię się, jeśli autorka wątku zamilknie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 19, 2023 0:33 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

MalgWroclaw pisze:
ita79 pisze:jak mogłaś trzy miesiące patrzeć jak Twój kot jest maltretowany ?

Nie zdziwię się, jeśli autorka wątku zamilknie.

Oby nie zniknęła, tylko posłuchała rad i wykastrowała nowego kota, a potem izolowała od rezydenta, żeby mu hormony opadły i charakter się zmienił - może za 3 miesiące, może za pół roku oba koty zapomną i będą się dobrze tolerowały. Tylko trzeba dać im szansę. :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60429
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 19, 2023 1:39 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

Autorko miła, posłuchaj mądrych, nie zwracaj uwagi na pretensje i napisz, co słychać.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 19, 2023 6:23 Re: Drugi kot przybleda atakuje mojego

MalgWroclaw pisze:Autorko miła, posłuchaj mądrych, nie zwracaj uwagi na pretensje i napisz, co słychać.

Potrzymam kciuki za obydwa Kocurki i za kastracie i za uspokojenie wzajemnych relacji między kotami :ok: :ok: :ok:

Anna2016

 
Posty: 10475
Od: Pt lut 12, 2016 17:41




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 527 gości