Strona 1 z 1

Dokocenie - czy kot rezydent może mnie ,znienawidzić'?

PostNapisane: Nie lip 02, 2023 13:57
przez sliwkaslodka
Witam. Przychodzę z pytaniami i prośbą o porady odnośnie dokocenia. Moja kocia rezydentka ma 5 lat i jest wykastrowana. Do tej pory nie miała u nas styczności z innymi kotami - mamy ją od 8 miesiąca życia. Poprzednia właścicielka twierdzi, że u niej żyła z 4 innymi. Ale gdy jakiś czas temu pojawił się u nas drugi kotek (dwumiesięczny) to jest problem... na początku próbowaliśmy izolacji, później pozwalaliśmy kotom spoglądać na siebie z daleka. Małego kompletnie nie rusza duża, widać, że ma ochotę do niej podejść ale kotka bardzo na niego syczy i fuka. Próbowała parę razy do niego doskoczyć ale staramy się nie dopuścić do kontaktu bezpośredniego. Widzę, że rezydentka to przeżywa - jak możemy jej pomóc? Myślicie, że kotka może nas przez to ,,znienawidzić"? Do tej pory była naszym pieszczochem, przychodziła się tulić, spała z nami, teraz nas trochę unika. Wiem, że potrzebuje czasu, żeby się pogodzić z sytuacją ale nie chce utracić nasze relacji..

Re: Dokocenie - czy kot rezydent może mnie ,znienawidzić'?

PostNapisane: Nie lip 02, 2023 20:31
przez izka53
za duża różnica wieku, koty dobiera się pod wzgledem wieku i charakteru. Popełniłam kiedyś ten bląd - do czteroletniej rezydentki wprowadzilam 12 tyg tornado. No cóż - żyly razem ponad 11 lat, rezydentka nigdy nie zaakceptowała Gucia, tolerowala go, bala się jego żywiolowości i dopiero teraz, kiedy Gucio umarł, kiedy już jest seniorką (w maju skończyła 16 lat) - czuje się w domu swobodnie.

To nie jest kwestia "nienawiści" - to jest ogromny dyskomfort dla kotki- rezydentki, jej dotychczasowe życie zmienilo się radykalnie, zmniejszyły się zasoby, ktoś zabiera jej Ciebie. Powinnaś przede wszystkim jej okazywać więcej zainteresowania, przebojowy gówniak da sobie radę.

Re: Dokocenie - czy kot rezydent może mnie ,znienawidzić'?

PostNapisane: Nie lip 02, 2023 22:35
przez jolabuk5
izka53 ma rację, 8-letnia rezydentka raczej nie dogada się z młodym kocurkiem (czy on jest już wykastrowany?). Trzeba pomóc jej unikać "przybysza", powinna mieć miejsca, gdzie mogłaby się przed nim schronić. Może z czasem będą się tolerować, ale nie ma co liczyć na kocią przyjaźń. Kotce trzeba okazywać jak najwięcej troski i miłości, jak pisze izka.

Re: Dokocenie - czy kot rezydent może mnie ,znienawidzić'?

PostNapisane: Nie lip 02, 2023 23:01
przez Nul
Zależy od kotów - sześcioletni Felek nie pokochał siedmiomiesięcznej Bajki (to wetka doradziła go młodym kotem dokocić, dokocenie było planowane), a potem już ośmioletni Feliks pokochał pięciomiesięczną Bezię, wylizywał ją i się z nią tulił (dokocenie nieplanowane).

Też mi się wydaje, że dobrze jest dopieszczać* rezydentkę, żeby czuła, że wciąż jest najważniejsza :) Ja Felkowi powtarzałam na ucho, że to dokocenie to dla jego dobra, ale nie wiem, czy go to przekonywało… :)

Dawałam też Feliwaya do kontaktu. Czy pomagał? Nie wiem…

* przez dopieszczanie rozumiem nie tylko mizianki, ale też zabawy i w ogóle poświęcanie jej czasu.

Re: Dokocenie - czy kot rezydent może mnie ,znienawidzić'?

PostNapisane: Nie lip 02, 2023 23:23
przez jolabuk5
Kiedy są dwa koty, to chyba łatwiej akceptują trzeciego. Trudność polega na tym, że rezydentka przez 8 lat była jedynaczką, a teraz musi znosić kowarzystwo innego kota. Dokacanie starszych jedynaków jest najtrudniejsze.