Cześć,
potrzebuje waszej porady, czeka mnie wyjazd za granice i nie wiem co zrobić z kotem.
Wyjazd wiąże się z 12 godzinną podróżą w aucie, w miejscu docelowym są bloki także średnio jest gdzie wyprowadzać kota. Kot jest wychodzący biega sobie po polach gdzie chce, ale zazwyczaj na noc przychodzi do domu. Mam osobę z rodziny która raz dziennie może przyjść kotu dać jeść i chwilę z nim pogadać. Nie zastanawiałbym się gdyby był to kot który ma wszystko i wszystkich w dupie, ale to kotka bardzo towarzyska która zawsze przychodzi tam gdzie przebywają ludzie.
Kilka razy zabierałem ją na wycieczki do lasu autem, nie była szczęśliwa podczas jazdy ale potem się przyzwyczaiła. Nie wiem czy tydzień rozłąki nie wpłynie na jej psychikę jakoś. Co wy byście zrobili?