Zylkene w sensie pomoglo, że ją trochę uspokoiło i nie lizała się tak mocno i intensywnie. W nocy z niedzielę na poniedziałek był dramat, a ja nie wiedziałam co się dzieje. Zaglądałam pod ogon, ale nic nie zauważyłam. Dopiero w poniedziałek po szybszym powrocie z pracy zauważyłam tą gulę. Vet powiedział, że prawdopodobnie sam by pękł od ucisku jęzorem stąd chwała Zylkene (padłabym na zawał gdyby to samo pękło), bo był już mocno twardy i skóra by nie wytrzymała. We wtorek - nie wiedząc gdzie był- ciężko by go było wypatrzeć. Obecnie- nie ma po nim śladu za wyjątkiem lekko rozciągniętej skóry, ale zakładam ze swojej praktyki, że to się unormuje. Kiedyś mi wyskoczył ropniak tylko, że ja się go sama pozbyłam nacinając nożem i skóra też była lekkim "flakiem" którą zerwałam. Z tym, że u kota takich drastycznych praktyk nie zastosuje.
Wspominał o przetoce, że mogło się tak zdarzyć gyby poszedł do środka, ale na szczęście w naszym przypadku- wyciągało na zewnątrz. Zalecił unikać zaparć aby nie zalegał kał, bo on też może doprowadzić do stanu zapalnego. Jeśli Fibra na zaparcia pomaga- to ją zostawić i podawać regularnie zamiasy doraźnie jak to robię obecnie.
W poniedziałek dostała Rympospectin i Rapidex jeśli dobrze odszywrofuje wpis w książeczce.
Skoro 4 dni to mało to może pojdę po jeszcze i to z nią aby zobaczył ? Vet już we wtorek stwierdził, że teoretycznie wystarczyłoby podawać jeszcze 2 dni, bo ładnie i szybko się "opróżnił', ale że święta za pasem i trochę lżejszy lek to dał dodatkowe dawki na wszelki wypadek. A ja się boję nawrotu. W poniedziałek po powrocie z lecznicy nie siadała jeszcze przez jakiś czas, bała się, że będzie boleć
W poniedziałek w innej lecznicy gdzie kupowałam Fibre zapytałam czym mogę zmniejszyć lekkie podrażnienie dupki od wylizywania, bo był lekko zaczerwieniony. I pani mi powiedziała aby pupę posypać talkiem dla dzieci ? Zapytałam czy kot się nie otruje, bo przecież nie zakleje całej pupy aby nie zlizała i niby nie ma potrzeby, bo nie jest trujący ? Technik z naszej lecznicy była zdziwiona, na ranę pod opatrunkiem owszem, ale bez opatrunku pierwszy raz słyszy.
I teraz poczytałam- i zignorowałam pierwsze objawy. Zamiast załatwianie się bobkami jak to jest przy zaparciu i jednorazowym saneczkowaniu gdzie odpadła qpa powinnam od razu pójść do veta... Ale zaparcia są nawracające i kiedy są częste pojedyncze bobki to znaczy, że znów się zatkała. A, że kupiłam jej inne chrupki- sądziłam, że to one ją przytkały... Głupia ja
skazałam kota na cierpienie