zabieg przetykania kanałów łzowych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 25, 2004 21:26 zabieg przetykania kanałów łzowych

Czy ktoś z Was miał do czynienia z czymś takim??? Dziś byłam u weta i okazało się że moja kotka musi mieć taki zabieg. Gdy mi go wet opisał zrobiło mi się słabo..... wiecie moze jak to wyglada i jak kotki to znoszą ???
Obrazek

LADY I ESPRESSO

ania1311

 
Posty: 281
Od: Wto mar 09, 2004 21:24
Lokalizacja: Norymberga

Post » Czw lis 25, 2004 22:16

ja miałam do czynienia z czymś takim, ale u niemowlaka. Dwa razy.
Technicznie wiedziałam jak rzecz ma wyglądać, ale nie pozwolono mi patrzeć oczywiście. Niemowlak darł się jak opętany, ale to podobno nie jest bolesny zabieg.
nie wiedziałam że u kotów też robią
8O
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lis 25, 2004 22:17

sama mialam taki zabieg i osobiscie go znioslam, ale bylo bardzo ciezko... straszny bol, a nie podaja znieczulenia (no chyba, ze cos sie zmienilo w ciagu kilkanastu lat :?: )

musisz kotucha mozno trzymac i mowic do niego, bedzie dobrze :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 25, 2004 22:18

Moja suka ma proble z zatykającymi się kanalikami łzowymi. Z tego, co wiem, u psów wykonuje się to w znieczuleniu ogólnym, więc u kotów chyba też...
Moja suka nie będzie miała zabiegu - ryzyko narkozy jest zbyt duże w jej przypadku. Na krótką metę pomaga zakraplanie oczu.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw lis 25, 2004 22:19

Nuśka pisze: ale to podobno nie jest bolesny zabieg.
nie wiedziałam że u kotów też robią
8O


mnie bolalo bardzo, no ale jak mowie, moze technika sie zmienila :wink:

tez nie wiedzialam, ze u kotow ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 25, 2004 22:23

Kotucha bedzie usypiana ,... taki zabieg robi się pod narkozą u kota, a wam też jakiś łyn wpuszczali i wylewał się nosem ???
Obrazek

LADY I ESPRESSO

ania1311

 
Posty: 281
Od: Wto mar 09, 2004 21:24
Lokalizacja: Norymberga

Post » Czw lis 25, 2004 22:24

jojo pisze:
Nuśka pisze: ale to podobno nie jest bolesny zabieg.
nie wiedziałam że u kotów też robią
8O


mnie bolalo bardzo, no ale jak mowie, moze technika sie zmienila :wink:

tez nie wiedzialam, ze u kotow ...

U Nenego to polegało - o ile pamiętam - na wprowadzeniu cieniutkiej sondy do kanalika. Nie był znieczulany, miał tylko 3 miesiące.
Potem miał jeszcze powtórke po dwóch miesiącach, bo jedno oko powtórnie zaczęło się paskudzić.
Darł się przeokropnie. O mało nie wpadłam tam z korytarza żeby odbić dziecko z rąk oprawców.
W świetle tego co mówisz podejrzewam że po porstu powiedzieli biednej głupiej matce że zabieg niebolesny, coby rozruchów nie wywołała.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lis 25, 2004 23:03

Wlewanie zabarwionych specjalnym barwnikiem kropli do oczu i obserwacja czy wyplywaja nosem - to normalne - w ten sposob sie sprawdza czy kanalik lzowy jest drozny.

A sam zabieg - jak to zabieg - na pewno z opisu dla wlasciciela to nic przyjemnego - ale takie rzeczy sie robi :)
Przy okazji - jesli zatkanie kanlika wyniklo z powodu jakiejs stalej infekcji - to warto sie upewnic co ja powoduje - i chorobe wyleczyc - bo sytuacja bedzie sie powtarzac.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, jacek1982, włóczka i 222 gości