Norweg Prezes ma bardzo dobry dom!

[Bonkreta]

Nie zapominajcie, że niektóre kastraty wciąż wiedzą "o co loto", a dzieci z tego być nie może

z TZ-ami też tak jest ??? bo jak tak, to co innego....

"Farinellego" oglądałaś ?

[Nezia]

co z kotkiem??? ma już dom???

[ranocchia]

a po co komu wykastrowany TZ ???

no ja to po co? twoj wlasny TZ nie bedzie zazdrosny z przyczyn oczywistych a ten drugi: posprzata, zakupy zrobi, pranie, wyprasuje i takie tam a ty bedziesz miec mnostwo czasu na mizianie kotow

bo zaraz z krzesla spadne

[Tomek T.]

Można powiedzieć że domek już jest, wszystko wyjaśniło sie wczoraj wieczorem

[Iwona]

[pivonka2]

fajnie, że ma już domek
padłam jak przeczytałam, aż mnie ścisnęło
boże "norweg" i buras, no i wykastrowany
IDEAŁ
ale obiecałam TZowi że w tym miaszkanku tylko trzy, ani kawałka więcej

[Oberhexe]

Można powiedzieć że domek już jest, wszystko wyjaśniło sie wczoraj wieczorem

Tomku, bardzo sie cieszę A jakimiś szczegółami rzucisz?

[moś]

Mów mów zaraz co to za domek

[Tomek T.]

Wywołany do tablicy śpieszę donieść że domek będzie od sobotniego wieczoru w Obornikach. Chociaż niewiele brakowało, aby był w Bydgoszczy u Kameo, jednak stało jak się stało i w sobotę jedziemy z Gacusiową Mamą po Prezesa (takie imię nosi mój przyszły wiewór) do Krakowa. Prezes dostaje pełną wyprawkę łącznie z drapakiem wyposażonym w hamak (moje panny do tej pory takiego nie mają) i ocieplanym transporterkiem. Takie wyposażenie oddali jego pierwsi ludzie, którym nie pasował do bardzo drogiej kanapy. Obecna opiekunka chciała go tylko uratować od najgorszego rozwiązania i zapewnić mu domek do czasu znalezienia jak najlepszego końcowego (wreszcie) domu.
Relacja z powitania w nowym domu już wkrótce, łącznie z fotkami (obiecałem Kameo)

[Oberhexe]

Tomku
Tak bardzo się cieszę

[MonikaZ]

No to czekamy na relację i fotki

[ranocchia]

Super ze znalazl domek kocio musi byc cudny

[Tomek T.]

Od wczorajszego wieczora dzięki olbrzymiej i nieocenionej pomocy Gacusiowej Mamy (wielkie, wielkie dzięki dla niej) Prezes jest już w ostatecznym (mam nadzieję) domu.
W Krakowie przywitał nas tak jakby znał nas od dawna.
http://upload.miau.pl/36325.jpg
http://upload.miau.pl/36328.jpg
http://upload.miau.pl/36329.jpg
http://upload.miau.pl/36331.jpg
http://upload.miau.pl/36332.jpg
Po krótkim odpoczynku trzeba się było zbierać w drogę powrotną, miałem obawy jak kocisko zniesie jazdę samochodem. Zaskoczenie - Prezes jest stworzony do podróży, leżał sobie w transporterku i odziwiał widoki, a później najzwyczajniej w świecie zasnął i tak jakby go nie było, a droga przecież nie najkrótsza.
Dojeżdżamy do domu, ciekawe jak będzie tutaj, bo przecież tyle kocic i jeszcze psica. Pewnie kotek się mocno zestresuje. Kolejny szok. Jak każdy porządny kot przez pierwsze pół godziny obwąchiwał wszystkie kąty, ale to było wszystko co by świadczyło że jest w nowym domu, no może jeszcze krótkie przywitanie z rezydentkami, psicy nawet nie zauważył i to wszystko. Dziś czuje się jakby już mieszkał tu od dawna. Widać to dobrze na fotkach. Jeszcze jutro wizyta u weta, bo jedno oczko troszkę łzawi. Może nawet uda się wydobyć wszystkie dokumenty, które są u pierwszego właściciela, może to jednak trochę potrwać, bo pan bardzo dużo podrużuje i jest nieuchwytny.
http://upload.miau.pl/36326.jpg
http://upload.miau.pl/36333.jpg
http://upload.miau.pl/36334.jpg
http://upload.miau.pl/36335.jpg
http://upload.miau.pl/36336.jpg
http://upload.miau.pl/36337.jpg
http://upload.miau.pl/36338.jpg
http://upload.miau.pl/36339.jpg
http://upload.miau.pl/36340.jpg
http://upload.miau.pl/36341.jpg

[dasza]

ależ on jest piękny

[ZibiPan]

o w mordę ale gość. niech mu się dobrze w nowym domu mebelki drapie