Kocica mojej mamy ponad 10 lat temu "wyemigrowała" do Kanady (celnik miał bardzo zdziwiona minę kiedy zamiast rasowego arytokraty- którego sie spodziewał - zobaczyl najzwyklejszą, pręgowaną kicię europejską
). Kocica miała badania, paszport i chyba za jakąś niewielka opłatą, ale nie dam głowy jechała w kontenerku w kabinie razem z mamą.
Pozdrawiam
Z.