Może to być grzybica. Lekkie zakrwawienie może być od tego, że kot się drapie, bo to dziadostwo swędzi jak cholera. U Behemotka, którego aktualnie właśnie z grzybicy leczę, na początku wyglądało to właśnie tak - łyse, lekko zakrwawione miejsca i malutkie strupki. Teraz już te miejsca nie są zakrwawione, kociak już się tak nie drapie, przestało go tak swędzieć.
Ale może to być również coś innego
Tak czy siak do weta iść najlepiej.