Nesca ledwo żywa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 17, 2004 21:16 Nesca ledwo żywa

Muszę się wygadać bo nie mam gdzie to jest jakiś koszmar z tym lekarzem, do jakiego stanu doprowadził naszą nescę.Ja się nie znam na leczeniu kota, ale widze że coś się dzieje niedobrego.On od początku olewał wszystko.Traktował tą chorobę jako coś typowego.Mały zastrzyczek antybiotyk i to wszystko.Ja się go pytam co z odrobaczeniem to on mówi nie teraz pózniej.Jak Nesca żygnęła glistami to on natychmiast jej dał odrobaczenie.Zyała pózniej dwa dni.Nic nie je nie pije to ja się pytam co robić co dawać czy na siłę czy sama dojdzie do siebie a on że tak bo musi to sama zwalczyć.Pytam się czy się nie odwodni a on jej sprawdził sierść i powiedział że jest dobrze.Dziś to była ledwo żywa to znów pojechałam na zatrzyk a on powiedział że już jest odwodniona i dał jej kroplówę i witaminy i krople do oczu Floxal antybiotyk działa przez 48 godz. więc dostanie jutro.
Powiedział że 80% kotów przeżyje tego wirusa a reszta nie.Czy on coś sugerował?

Aha, Kasia nie pisz, że taka była zdrowiutka jak ją oddawałaś, bo ten wirus się jej trzymał i te glisty też. Nie była zgodnie z kalendarzem odrobaczana, tylko tak jak mówiłaś raz dzień przed oddaniem.
Znając Twoją sytuację i ilośc kotów które przewijają się przez
twój dom tylko w jeden sposób mogła się nabawić tego wirusa - od innego kota. A to potwierdziłam u dwóch lekarzy.
I dlatego biedaczka na trzeci dzień dopadło.

Mam nadzieję że wyjdzie z tego!
Agata

pysiek

 
Posty: 19
Od: Czw paź 28, 2004 9:46

Post » Śro lis 17, 2004 22:14 Re: Nesca ledwo żywa

pysiek pisze:Muszę się wygadać bo nie mam gdzie to jest jakiś koszmar z tym lekarzem, do jakiego stanu doprowadził naszą nescę.Ja się nie znam na leczeniu kota, ale widze że coś się dzieje niedobrego.On od początku olewał wszystko.Traktował tą chorobę jako coś typowego.Mały zastrzyczek antybiotyk i to wszystko.Ja się go pytam co z odrobaczeniem to on mówi nie teraz pózniej.Jak Nesca żygnęła glistami to on natychmiast jej dał odrobaczenie.Zyała pózniej dwa dni.Nic nie je nie pije to ja się pytam co robić co dawać czy na siłę czy sama dojdzie do siebie a on że tak bo musi to sama zwalczyć.Pytam się czy się nie odwodni a on jej sprawdził sierść i powiedział że jest dobrze.Dziś to była ledwo żywa to znów pojechałam na zatrzyk a on powiedział że już jest odwodniona i dał jej kroplówę i witaminy i krople do oczu Floxal antybiotyk działa przez 48 godz. więc dostanie jutro.
Powiedział że 80% kotów przeżyje tego wirusa a reszta nie.Czy on coś sugerował?

Aha, Kasia nie pisz, że taka była zdrowiutka jak ją oddawałaś, bo ten wirus się jej trzymał i te glisty też. Nie była zgodnie z kalendarzem odrobaczana, tylko tak jak mówiłaś raz dzień przed oddaniem.
Znając Twoją sytuację i ilośc kotów które przewijają się przez
twój dom tylko w jeden sposób mogła się nabawić tego wirusa - od innego kota. A to potwierdziłam u dwóch lekarzy.
I dlatego biedaczka na trzeci dzień dopadło.

Mam nadzieję że wyjdzie z tego!


Nie bardzo rozumiem dlaczego uparcie chodzisz do tego samego weta? czy dobrze zrozumialam?

Dwa, jak wyczytalam adopcja byla szybka-kotka z ulicy trafila dosc szybko do Ciebie wiec juz mogla miec wirusa i ten sie rozwinal :? I rownie dobrze owszem mogla zlapac wirusa tam gdzie byla-czyli od innych kotow piwnicznych itd dlaczego uwazasz,ze od Kasi? O jakim kalenarzu odrobaczania mowisz jak kotka byla przyniesiona przez jakies dzieci do przychodni weterynaryjnej?

Trzy, dlaczego nie spytalas weta JAKIEGO wirusa ma na mysli-to on widzi kota a nie my tutaj :?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro lis 17, 2004 22:50

Bardzo prosze, niech ktos z Wawy pomoże pysiek przy leczeniu Neski!
Moze do p.Dominiki na Tarchomin albo do p. Uli..na Sobieskiego..
Bardzo prosze!!!
Przyjechałabym po nia i zabrała do siebie na leczenie ale podróż moze tylko pogorszyc jej stan.
Pysiek, co o tym sadzisz? Jesli trzeba to przyjade po nia jeszcze dzisiaj...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 17, 2004 22:56

Kasia D. pisze:Bardzo prosze, niech ktos z Wawy pomoże pysiek przy leczeniu Neski!
Moze do p.Dominiki na Tarchomin albo do p. Uli..na Sobieskiego..
Bardzo prosze!!!
Przyjechałabym po nia i zabrała do siebie na leczenie ale podróż moze tylko pogorszyc jej stan.
Pysiek, co o tym sadzisz? Jesli trzeba to przyjade po nia jeszcze dzisiaj...

no ja moge pomoc tylko tak, ze napisze, kiedy Dominika przyjmuje:
jutro 8-15.00, piatek 15-21, sobota 9-21
Tarchomin, Sreniawitow 9, lecznica na takim wzgorku
tel. 889-05-82
dr Dominika Borkowska - i tylko do niej isc!

nic wiecej nie moge zrobic, nie mam samochodu wiec w transporcie nie pomoge :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 17, 2004 23:10

Tu jest watek weci polecani http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=884969#884969

Co do p. Uli, Kasiu to w tej chwili jej nie ma w mojej lecznicy do stycznia za to jest tam Magda i Marek. Magda leczy moje koty, ogolnie bardzo polecam te lecznice, jestem z niej bardzo zadowolona.
Tu podaje namiary:
Urszula Szewczyk obecnie przyjmuje: Magda Matuszkiewicz i Marek (....)
ul Sobieskiego 74/78
(022) 651 88 25
przyjecia pon-pt: g. 8-20 sob. 10-16

ale Ula w tej chwili jest nieobecna w lecznicy (jest w trakcie powiekszania rodziny ), wiec podaje ze w lecznicy przyjmuje dr Magda Matuszkiewicz, bardzo dobry lekarz. Polecam ja z pelnym przekonaniem. Oprocz Magdy w lecznicy przyjmuje rowniez dr Marek (nazwiska nie pamietam ). Do lecznicy nie obowiazuja zapisy, nie trzeba wczesniej dzwonic. Nalezy przyjechac ze zwierzakiem do godziny najlepiej do g. 19.

ps. Magda w tym tygodniu przyjmuje na poranna zmiane i jest w godz. 8-14
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lis 17, 2004 23:15

pysiek jedź z kotkiem do innego weta zanim będzie zapóźno :( :!:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro lis 17, 2004 23:17

i jeszcze - jutro rano mam spotkanie i pewnie do jakiejs 11 bede zajeta, ale potem mam sie pojawic z Mruczkiem na zastrzyku - wiec mozemy sie jakos umowic
daj znac, czy chcesz, podam Ci telefon do mnie na pw

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 17, 2004 23:17

Marek Czyż (zmiennik Magdy na Sobieskiego) tez jest godny polecenia. Moze nie jest tak genialny jak Magda, ale nie olewa, dokladnie bada i slucha co sie do niego o zwierzaku mowi. Toffika przed wystawa prawie na lewa strone wywrocil zanim "laurke" wypisal :) a w dwoch innych lecznicach proponowano mi zebym przyszla po "zaswiadczenie na wystawe" wogole bez kota :twisted:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 17, 2004 23:22

Ja tradycyjnie zalecam udanie sie na Białobrzeską 40 A. tam na pewno zrobią co się da..

Pysiek daj na miary na tego weta do którego chodziśz - ku przestrodze

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Śro lis 17, 2004 23:26

wysłałam do pysiek sms`a żeby weszła na forum...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 17, 2004 23:29

lakshmi pisze:Marek Czyż (zmiennik Magdy na Sobieskiego) tez jest godny polecenia.

Na pewno, po prostu nie moglam nic o nim napisac, bo do niego jeszcze nie trafilam, ale masz racje :wink: .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lis 17, 2004 23:36

Czy ktos ewentualnie mógłby pomóc w transporcie do weta?
Pysiek ma samochód ale nie wiem czy bedzie dostepny np. do 15-tej ( tzn. samochód, nie pysiek)

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 17, 2004 23:39

Ja rozumiem że macie dobrych lekarzy na Tarchominie czy na Woli ale lekarza już trzeba mieć na stałe.Dzwoniłam dziś do Michałowic bo mam najbliżej ale nikt nie odbierał.Będę się tam kontaktować.
Jutro rano kicia idzie na badanie bo ma wenflon i trzeba ją jeszcze zbadać.
Trzeba ją dokarmić jak nie chce sama.
Wymiotów już nie ma i temperatury też.
Jest mała i nie ma siły.
Sytuacja jest pod kontrolą, na tym etapie leczenia nie ma już złych czy dobrych weterynarzy.
Po tym co Nesca przeszła gorzej już być nie może
odezwe się jutro
Pozdrawiam
Agata

pysiek

 
Posty: 19
Od: Czw paź 28, 2004 9:46

Post » Śro lis 17, 2004 23:42

Pysiek, na każdym etapie leczenia - dobry wet to podstawa. Czasem warto sie poswięcić i pojechać kawałek dalej. Ja tłukę sie z psem na białobrzeską taksówką- też nie moja okolica - ale uwierz ze warto

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Śro lis 17, 2004 23:53

Pysiek, czy Nesca sama chodzi do kuwetki?
Jak wyglada sprawa z wypróżnianiem?
Czy nie jest wychłodzona? (skoro nie chce jeśc to i spalac nie ma co)
Czy dostaje cos na podniesienie odporności: Lydium, baypamun, isoprivet ?
Czy dostaje glukoze? I ile?
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2004 0:01 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 278 gości