SYBIRAKI NIE LINIEJĄ I NIE UCZULAJĄ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2004 22:30

Jezeli pojedziesz gdzies, gdzie kot jest od dawna i mieszka ze tak powiem na biezaco, to alergeny beda latac stadami. Jesli sie okaze, ze niestety, kicius uczula, to obraz masz jasny, jesli nie bedzie reakcji, to 2 tygodnie powinny wystarczyc (ale tego pewna nie jestem, u niektorych pozniej wylazi podobno, a nie chce macic).
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 15, 2004 22:31

tonia pisze:dodam, ze na persy, brytyjczyki oraz jawajczyki alergii nie posiadam.... 8O


no a przecież persy uchodzą za najbardziej alergizujące :roll:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:34

A u mnie to idealnie obojetne - sybirak, kornisz, brytyjczyk czy pers - jesli spotykamy sie po raz pierwszy, napewno kontakt odchoruje. :|
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 15, 2004 22:38

:lol: :lol: :lol:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:39

Nezia pisze:
tonia pisze:dodam, ze na persy, brytyjczyki oraz jawajczyki alergii nie posiadam.... 8O


no a przecież persy uchodzą za najbardziej alergizujące :roll:


... i w tym tkwi sedno : nie ma ras bardziej lub mniej alergizujacych....sa ludzie uczuleni na takiego czy innego kota....niezaleznie od rasy.... :roll: a chwyty typu: ta rasa nie alergizuje, bo nie ma siersci (sfinks) lub ta rasa niealergizuje, bo nie ma bialka w slinie (syberyjczyk) uwazam za nieuczciwe, bo mijaja sie z prawda.... :evil: i moga uczynic wiele zlego zarowno kotu jak i czlowiekowi.....

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon lis 15, 2004 22:41

przepraszam za śmiech, ale jak można by Ciebie podejrzewać o taką alergię patrząc na Twój podpis...
no i nikt Ci kota nie podmieni :wink:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:42

Nezia pisze:nasze dzieciaki są uczulone na kocią i psią sierść-tak twierdzą lekarze...
mamy w domu psa-sznaucera dwa lata -brak objawów...
zafundowaliśmy dzieciom cały dzień z kotem, jego kuwetą i śliną :wink: -mieszanka brytyjczyka z rosyjskim-brak objawów...

nie wchodzi w grę wzięcie i oddanie "w razie czego" kociaka...bo my na prawdę chcemy kota, co mamy robić???

można uskubać trochę sierści z kota i dać do badania na stopień uczulenia na konkretnego zwierza, podobno można też sporządzić szczepionkę odczulającą
albo eksperymentować u ludzi
moja koleżanka koniecznie chciała ode mnie kociaka maine-coona, ale była na nie okropnie uczulona
i jeździła po hodowlach innych ras, aż trafiła na brytyjczyki, na które uczulona nie jest i ma z powodzeniem

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:45

tonia pisze:... i w tym tkwi sedno : nie ma ras bardziej lub mniej alergizujacych....sa ludzie uczuleni na takiego czy innego kota....niezaleznie od rasy.... :roll:


to jak sprawdzić czy dany kot nie uczula, no bo przecież nie "wziąć na próbę" 8O

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:47

tak jak napisala kocurro :lol: nie brac na probe calego kota a troszke jego siersci...poza tym poprzebywac w miejscu gdzie kotek mieszka ok. 1 godz....po prostu wprosic sie do hodowcy na kawe :wink:

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon lis 15, 2004 22:47

Jak hodowca czy inny "maiciel" kota jest ludzkim czlowiekiem, to da kawalek futra i mozna biorezonansem sprawdzic czy ten kot uczula, jak bardzo i ewentualnie probowac odczulic na ten wlasnie konkretny koci egzemplarz.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 15, 2004 22:49

Kocurro pisze: podobno można też sporządzić szczepionkę odczulającą

można, ale jest to bardzo ryzykowne-przy silnej alergii na odczulany alergen grozi śmiercią...bo to na zasadzie szczepionki żywej działa jak tłumaczył mi lekarz... nie umiałabym zaryzykować życiem dzieci...

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:52

lakshmi pisze:Jak hodowca czy inny "maiciel" kota jest ludzkim czlowiekiem, to da kawalek futra i mozna 8O biorezonansem 8O sprawdzic czy ten kot uczula, jak bardzo i ewentualnie probowac odczulic na ten wlasnie konkretny koci egzemplarz.


8O biorezonansem 8O [/b]

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 22:56

dokladnie :lol:

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon lis 15, 2004 22:58

tak, ale dzieci sztuk trzy, nie daj Bóg, każde będzie uczulone na innego kota :roll: ale by było... :?

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lis 15, 2004 23:12

To sie szuka do skutku takiego, ktory zadnego z dzieci nie uczuli.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 486 gości