WROC. tymczas. domy-teraz SZUKAMY DOCELOWYCH-aktual str 1.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 03, 2004 20:32 WROC. tymczas. domy-teraz SZUKAMY DOCELOWYCH-aktual str 1.

AKTUALNE INFO O KOTACH do adopcji z Wrocławia

---------------------------------------------------------



>> 1 koteczka - 4-miesięczna ale jest szaro bura ale ma wieeeelkie pregi, takie kola az z grubych preg ciemnych
kontakt: gatito@pf.pl

>> 2 kociaki 2 miesięczne z działki - płci jeszcze nie znam, jutro będę wiedziała oba podobne do tych z mojej strony bo to ich rodzeństwo (na mojej stronie są dwie koteczki 2 miesięczne)

>> 8-miesięczny tygrysek z ulicy Stopnickiej, bardzo oswojony, pręgowany, popielaty

>> biała koteczka z działek bardzo oswojona, wyrzucona w tym roku z domu :( nie sądzę by przeżyła zimę na działkach nie jest nauczona sobie radzić, niestety ma podejrzanie gruby brzuszek i podjerzewam, że jest w ciąży...



---------------------------------------------------------------




a to już początek tego wątku ;)

W schronisku dzieje się bardzo źle. Jest jakiś koszmarny wirus dosłownie wszystkie kociaki zaczynają chorować, mam wrażenie, że jak kot trafia do baraku to już jest jakby potencjalnie skazany :(
Najprawdopodobniej panleukopenia :(
Jedyne wyjście jakie teraz widzę to tymczasowe domy - jeśli ktoś z Was ma możliwość przetrzymać maluchy nie takie co siedzą w schronisku ale takie, które dopiero co są przyniesione i nie zdążyły jeszcze nic złapać.. strasznie się martwię :( maluszki powoli się konczą ale trzeba pomóc jeszcze tym co są - jedyne wyjście to zamiast do baraku to do tymczasoego domu i ogloszenia na fora i do wyborczej. pomyślcie proszę może znajdzie się u Was miejsce choćby na jednego dwa maluchy.. obawiam się, że w obecnej sytuacji to dla nich jedyny ratunek
właśnie dzwoniła do mnie pani Gosia - już się dwie osoby zapowiedziały, że przyniosą następne maluchy :( i kompletnie nic ich nie obchodzi, że skazują kociaki na śmierć, nie chcą nawet dać im tygodnia byśmy porobiły zdjęcia i dały ogłoszenia, ludzie potrafią być tacy bezduszni :(
proszę pomóżcie uratować choć kilka kociaków przed barakiem
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2004 16:36 przez miki, łącznie edytowano 12 razy
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1749
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 20:50

Tam zaczyna się dziac naprawde bardzo źle.

Kochani - piszcie do nas (do mnie lub miki) jeżeli spotkało Was tam coś przykrego (lub podopiecznego którego stamtad wzieliście).
Obrazek
oraz masa kociąt do kochania www.kociezycie.pl

kulka

 
Posty: 929
Od: Pon lip 05, 2004 14:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 21:05

czyli biały maluszek mogł miec to wstretne choróbsko :(

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Śro lis 03, 2004 21:25

sytuacja jest patowa, po prostu nie wiemy co robić.
ostatnio zabrane kociaki są chore - panleukopenia - jutro pewnie pojadą do dolwetu ale.. w dolwecie są dwa koty - Misiek i kot po wypadku.
Niby tam jest koci szpital ale już raz się stało, że w ciągu jednej nocy padły dwa koty bo zaraziły się wirusem od innego :(
dwa chore maluchy trzeba zabrać z tymczasowego domu - dziewczyny się wystraszyły a i obiecane było, że to na kilka dni - do docelowych domów iść nie mogą bo tam są koty - w jedym domu kot również jest chory
Jezu po prostu nie wiem co robić :( chce mi się wyć :(
koty w schronisku najprawdopodobniej teraz wszystkie są chore - każdy który tam trafi do baraku będzie również skazany na wirusa, chore kociaki z tymczasowych domów trzeba zabrać i nie wiadomo gdzie - jedyne miejsce do dolwet gdzie są dwa wychodzace na prostą koty, które tym samy się narazi :(
Ja sobie nie daruję jak coś im się stanie a z drugiej strony tak bardzo chcę by udało się uratować te dwa małe ze schroniska a tylko pod stałą opieką weta można zapewnić im maksymalne warunki
Co robić????
Jedyne co mi przychodzi do głowy to jak najszybciej umieścić gdzieś koty, które teraz są w dolwecie ale gdzie?????
Misiek wciąż wymaga kroplówek, drugi z kotów jest wciąż karmiony przez strzykawkę bo miał połamane podniebienie - jest po wypadku samochodowym
Pierwszy raz nie mamy pojęcia z Kulką co robić, naprawdę żadnego pojęcia :( :(
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1749
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 22:06

:evil: a ludziom mowia jak dzwonia ze kotkow nie ma..

miki ja nie wiem :( jesli te 2 male maja panleukopenie to,[ i wiem ze to nie zabrzmi za dobrze, ale sytuacja jest naprawde zla..] moze lepiej skupic sie na tych ktore przyjda? i jeszcze nie sa chore..
a tych chorych [malych albo duzych :roll: ] na rolniczej nikt by nie wzial? moze tam zostawic ogloszenia ze potrzebna taka a taka pomoc, nie wiem czy juz nie zostawilyscie, ale akurat to mi przychodzi do glowy.. :roll:

a ogolnie to wokol schroniska przydaloby sie zrobic duuzo szumu :? tylko ze lepiej zeby nie skojarzyli tego z wolontariuszkami jednak :? w ogole to jest nie do pomyslenia, zeby w instytucji pod stala kontrola jakby nie bylo weterynaryjna dopuszczano do takich sytuacji :evil:

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 22:40

Witam
wlasnie wrocilam od weta. W niedziele wzielysmy z Miki kotke 6-7 tyg. byla tam dwa dni. Dzis kotek byl odwodniniony, mial biegunke, wymiotowal nie jadl i inne. Wet zdiagnozowal panleukopenie!!!

Ta kotka byla tam tylko 2 dni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W niedziele byla wesolym kociakiem a dzis malo nie umarla.

Czy oni w tym schronisku nie zamierzaja nic z tym zrobic. U kolezanki jest drugi kotek, Tygrysek ale az sie boje co z nim bedzie, jutro nie wiem czy uda mi sie zabrac go do weta:(
Obrazek

Oliwka

 
Posty: 858
Od: Pon wrz 27, 2004 21:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 22:51

bo oni nie wykonują swoim obowiązków :evil: nie sprzątają jak należy, nie dezynfekują :evil: nie oddzielają kotów które przychodzą z domu i są na bank zdrowe :evil:
teraz sytuacja jest krytyczna ale to nie pierwszy raz, myślę, że oni się przyzwyczaili, że co jakiś czas tak jest - pousypiają koty, zdecynfekują barak i na parę miesięcy starczy a potem zacznie się od nowa :evil:
i co z tym robić?? ja już kiedyś pisałam a porpos tego

teraz juz pozamiatane, znowu jest tak, że pewnie będą robić czystki ale co z kociakami które na dniach będą znosić do schroniska ?
ludziom nie da się wytłumaczyć, że skazują koty na śmierć, że trzeba by dali choć kilka dni na aktywne szukanie domów, oni mają to gdzieś :evil: :evil:
i co z tymi co teraz są u Oliwki i jej koleżanki i potrzebują pomocy oraz Miśku i drugim kocurku w Dolwecie?

a ja znowu jutro w pracy nie będę miała dostępu do forum więc do 16:00 praktycznie mnie nie ma
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1749
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 22:54

No i właśnie :( coś jest nietak,mój też zachorował :(:( jest u mnie od 27.10 (też ze schroniska) i było wszystko ok do wczoraj,aż przestał jesć i się wystraszyłem , dziś byłem u weta i stwierdził że, to zapalenie wirusowe jelit.Dał dwa zastrzyki i powiedział że jutro będzie ok. Ale niewiem czy tak będzie ,boje sie że ,nierozpoznał co mu jest.Dlatego jutro zasuwam jeszcze raz i zasugeruję mu co i jak.Pojadę jeszcze też do innego weta (z polecenia Miki)Bardzo się martwię,już drugi dzień nic nieje,dopiero niedawno trochę wypił wody.Cały czas śpi i kilka razy wymiotował...Ech może to nieto najgorsze...

zdzislaw422

 
Posty: 63
Od: Śro paź 27, 2004 23:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2004 23:06

Miki, Kulka- pomijajac to co sie dzieje w schronisku a co jest makabryczne i straszne - uwazajcie zeby czegos nie przyniesc do domu :(
panleukopenia to cholerstwo :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 03, 2004 23:24

Mam w domu dziewiatke, jutro przywożą mi z dzialek nastepną kicię, bo zginie :( A tam jeszcze zostaje conajmniej jedna natychmiast potrzebująca dmu :(
Jestem bezradna :(

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 04, 2004 0:28

A nie mozecie gdzies jakies piwnicy czy jakiejs kotlowni itp. zagospodarowac i jakies klatki zorganizowac i tam zrobic kwarantannik?
A moze w lokalu TOZ? :?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw lis 04, 2004 8:09

Blue pisze:Miki, Kulka- pomijajac to co sie dzieje w schronisku a co jest makabryczne i straszne - uwazajcie zeby czegos nie przyniesc do domu :(
panleukopenia to cholerstwo :(


to ja mam jescze pytanie.. od jakiego moemntu chory kot zaraza? czy zanim wystapia objawy choroby tez, czy dopiero od wystapienia objawow choroby w gore? to tez bardzo wazne..

miki to na panleukopenia?
moj maly nie wymiotował a to ponoc jeden z objawów?

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Czw lis 04, 2004 8:47

Boszeeeeeeee :x
Moja wroclawska Olinka od 24 pazdziernika jest juz u rodzicow a 1 listopada dolaczyly do niej Kajka i Bubus (wyjezdzam jutro na 2 tygodnie), wczesniej zanim ja zabralismy do rodzicow byla tydzien w klinice. Jak na razie ODPUKAC wszystko ok, ale jestem przerazona tym wszystkim :( :x
STRASZNE 8O
Ostatnio edytowano Czw lis 04, 2004 9:10 przez Barbs, łącznie edytowano 1 raz

Barbs

 
Posty: 232
Od: Pon lis 24, 2003 22:41
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Czw lis 04, 2004 9:10

a dałyście gdzieś jakieś ogłoszenia, że potrzebne saą tymczasowe domki? może to by jakoś pomogło no i trzeba tam nasłać jakąś gazetę czy telewizję... sama już nie wiem... straszna jest ta sytuacja... ale nie można tak tego zostawić a nie sądzę, żeby ktoś z kociarzy chciał narażać swoje kocisze... trzeba szukać jakiegoś może lokalu, może tak jak ARKA piszę, jakaś piwnica...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 04, 2004 9:17

ARKA pisze:A nie mozecie gdzies jakies piwnicy czy jakiejs kotlowni itp. zagospodarowac i jakies klatki zorganizowac i tam zrobic kwarantannik?
A moze w lokalu TOZ? :?


No to by bylo jakies wyjscie.
Tak sobie tez mysle - moze jakis hotel dla zwierzat zgodzil by sie choc te zdrowe, ktore dopiero maja trafic do schroniska choc przez jakis czas przetrzymac nieodplatnie albo za jakas niska oplata? :roll:

Barbs

 
Posty: 232
Od: Pon lis 24, 2003 22:41
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 400 gości