Już pisałam wcześniej że Rakietka jest agresywna dla maluchów, teraz równiez dla mnie. Dzisiaj sie na mnie rzuciła. To nie była zabawa, ona naprawdę chciała mnie skrzywdzić. Co ja mam z nią zrobić? Porobiłam wszystkie badania bo myslałam ze coś jest z nia nie tak, dlatego sie taka zrobiła. Okazało sie ze jest zdrowa. Wet powiedział ze to jest po prostu zazdrość. Zaa miesiąc w moim domu pojawi sie niemowle, zaczynam sie martwić.
Oprócz tego że jest agresywna, zapomniała co to jest kuweta. Całkiem sie obraźiła że w domu są jeszcze dwa koty. Co będzie jak sie urodzi moja córka? Rakietka jest wychodząca, tak właściwie to w ogóle przestała mieszkać w domu ostatnio. Juz myślałam zeby może jej zrobić budę ocieplaną przed domem (w tym samym miejscu w którym teraz śpi, tam stoi krzesło ogrodowe). Ona nie chce wchodzić do domu. A tak dzięki budce byłoby jej cieplej. Już sama nie wiem. Albo ją komus oddam, ale to już byłaby ostateczność. Rakietka ma ponad rok. Kocham ją ale zaczynam sie jej bać. CO byście zrobili na moim miejscu?