Dostaliśmy info, ze schronisko w Opolu jest zamknięte i nie przyjmuje zwierząt z powodu "zarazy".
Dostaliśmy także prośbę od TOZu o przyjęcie max. ilości kotów (jakaś babcia osierociła ponad 30 na raz), z ktorymi nie ma co w tej okolicy zrobić, bo nikt ich nie chce przyjąć.
Co się tam dzieje tak naprawdę? Orientujecie się, Opolanie?