CZY SĄ RÓŻNE TYPY KASTRACJI ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2004 16:55

Kołnierz czasami się przydaje - kiedy kot zaczyna się interesować okolicą :) Szwów się nie zakłada, rany są niewielki, moszna kurczy się i goi się bez ingerencji chirurga. Nie przejmuj się, kastracja to nic strasznego:)
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 30, 2004 22:34

Agia pisze:Czy po zabiegu będą jakieś szwy, które będzie trzeba później zdjąć? Czy mogą być jakieś komplikacje? Na co muszę byc jeszcze przygotowana?
Proszę odpowiedzcie co i jak, bo ja prawie siusiam ze strachu! :( Nie wiem, dla kogo to będzie gorsze przeżycie - dla mnie czy dla Mattiego :(

Hej Agia - mojemu żadnych szwów nie trzeba było zdejmować, żadnych opatrunków itd i było dobrze, także myślę, że nie musisz się tym przejmować. a jeśli masz jakieś wątpliwości to najlepiej byłoby podejrzewam pogadać dokładniej z wetem :) I trzymam kciuki za kotka :D Na pewno będzie dobrze :D

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob paź 30, 2004 22:44

płaciłam za katracje kcurków ok. 80 zł.
Kot musial byc na czczo (ok. 12 godzin bez jedzenia i co najmniej 6 bez picia). Zadnych szwów, jeden z kocurków nawet nie był wygolony. Następnego dnia juz nawet nie pamietały, że był jakis zabieg.

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Nie paź 31, 2004 9:35

6 godzin bez picia? :shock: nam wet powiedzial ze pic moze do woli, tak tez bylo napisane w VetSerwisie ...
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Nie paź 31, 2004 10:02

Mi też wet powiedział, że pić może do woli. Kurcze, ale wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że na dwie godziny przed zabiegiem kotek nie powinien pić.

Agia

 
Posty: 1093
Od: Pon paź 11, 2004 20:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Wto lis 02, 2004 15:48

Gwoli wyjaśnienia wątku - rozmawiałam dzisiaj z dr Woynarowskim i okazało się, że nastąpiło ogólne niedogadanie. Operacja kosztuje 100 a nie 300 zł (choć damy głowę, że usłyszeliśmy 300, a byłam u weta z TZem). Byliśmy na wizycie poźno wieczorem, tuż przed długim weekendem, także może zmęczenie dało się obu stronom we znaki :wink:

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 514 gości