Na bazie waszego doświadczenia a może i wiedzy medycznej (są tu weci?) powiedzcie jakiej sterylce poddajecie kotki: jajniki czy z macicą?
Z mojego punktu widzenia ciachanie jajników jest mniej ingerujące w organizm kotki, ale ... No właśnie to "ale" przedstawię może na bazie mojego traumatycznego doświadczenia. Moja Niunia, gdy była jeszcze kotem wychodzącym zaszła w ciążę, urodziła ale że nie miała instynktu macierzyńskiego porzuciła po dwóch dniach swoje młode, gdzie je miała- do dziś nie wiem, choć się naszukałam po piwnicach. Zapadła więc decyzja, że sterylizujemy i na trzeci dzień bezowocnych poszukiwań biednych maleństw vet ciachnął jajniki, twierdząc, że teraz tak się robi, odchodzi się od usuwania całych narządów. Byłam pod wrażeniem. Kotka obudziła się z narkozy sprawnie, nawet się nie zsiusiała pod siebie, na drugi dzień była już gotowa do hasania na podwórku. Minął tydzień i kotka dostała krwotoku. W nocy taksówką jechałam na drugi koniec miasta do całodobowej, wielce szanowanej lecznicy, tam takim okropnym wziernikiem zaglądali jej w wiadome miejsce a ona strasznie krzyczała, w dodatku wisząc głową w dół. Decyzja: do rana dostanie zastrzyk a w dzień ma być operowana, bo to rak macicy. Po operacji powiedziel, że nie żaden rak a... martwa ciąża, stąd krwotok. Albo nie urodziła jednego z kociąt, albo zaszła w następną w międzyczasie. Zszokowana nawet nie zapytałam jak zaawansowana była ta ciąża. Po tej operacji wybudzała się strasznie, robiła pod siebie, przeraźliwie miauczała, No i potem zaczął się bal, z wdziankiem, których nikt nie szyje a z moich kocica rozbierała się w minutę,strup jej wieczne pękał a ja myślałam, że puściły szwy, kolejne usypianie do ściągnięcia szwów, bo na żywca sobie nie dała, chlaszcząc pazurami i zębami mnie, veta i moją koeżankę. Ją to po prostu chyba strasznie bolało, bo wcześniej tak się nie zachowywała. Cały tydzień trwała trauma postoperacyjna, nawet wtedy na zaplanowane wakacje nie pojechałam. Do dziś mam mieszane uczucia co do sterylizacji, bo kastracja moich kocurów o dziwo przebiegała bezproblemowo. Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii?