świadomi rozmnażacze kotów - co z nimi zrobić

witam,

wśród ogłoszeń w tej częsci ADOPCJE pojawiają się ogłoszenia ludzi, którzy świadomie rozmnażaja kociaki i rozdają. Co z nimi robić w sytuacji tylu bezdomnych zwierzaków?

Mi ręce opadają jeśli słyszę, "koty juz znalazły dom, ale niech pani zostawi namiary, bo kotka za jakis czas bedzie miala nowe"

Mnie trafia cos jak to slysze...

» Wto paź 19, 2004 16:07

Uswiadamiac? Ale ile razy mozna tlumaczyc, zeby nie zwariowac? Zaprowadzic do schroniska i pokazac tlum kociakow? Postraszyc ropomaciczem? Smutne, ale takich ludzi jest wielu.. :cry:

» Wto paź 19, 2004 16:14

niestety uswiadamanie uswiadamianie - syzyfowa praca...
najgorsze, ze sterylizacja jednak troche kosztuje i wielu ludziom szkoda na nia pieniedzy

tacy co rozmnazaja i trudza sie by kociaki rozdac nie sa jeszcze najgorsi...
najgorsi i chyba najczesciej wystepujacy to ci ktorzych los kociakow nic nie obchodzi i ktorzy miot po miocie topia lub w inny sposob usmiercaja :cry:

takich to sama moglabym usmiercic :evil:

» Śro paź 20, 2004 9:27

miaa pisze:niestety uswiadamanie uswiadamianie - syzyfowa praca...
najgorsze, ze sterylizacja jednak troche kosztuje i wielu ludziom szkoda na nia pieniedzy

Najgorsze, że wielu ludzi, zwłaszcza starszej daty, jest szczerze i świecie przekonanych, że sterylizując kotkę robi się jej straszną krzywdę.

Może wprowadzić podatek od posiadania niesterylizowanej kotki? :wink:

» Śro paź 20, 2004 9:31

Ja myślę, że największe wrażenie robi mówienie o schroniskach, o małych, schorowanych kotkach, kytóre płaczą przeciskając łapki przez kratki, żeby chociaż na chwilę poczuć ciepło człowieka... żeby potem umrzeć z tęsknoty i chorób... i najlepiej kogoś takiego wysałać na wizytę w takim schronisku...

» Śro paź 20, 2004 9:37

Ten watek na dzikich kotach zostal zalozlony celem prowkoacji, dlatego swiadomie pozostal u nas bez odpowiedzi. Moim zdaniem odnosnie tego akuart watku szkoda Waszych nerowow i dyskusji. Jak byc powinno wie kazdy z nas - nie karmcie trolli :wink:

» Śro paź 20, 2004 10:12

Anja pisze:Ten watek na dzikich kotach zostal zalozlony celem prowkoacji, dlatego swiadomie pozostal u nas bez odpowiedzi. Moim zdaniem odnosnie tego akuart watku szkoda Waszych nerowow i dyskusji. Jak byc powinno wie kazdy z nas - nie karmcie trolli

Dlaczego prowokacja?

» Śro paź 20, 2004 10:23

Wczytaj sie uwaznie i zauwaz jakim napastliwym tonem jest to napisane. Ten ktos podczytuje juz forum od dawna, moze nawet jest zarejestrowany i ma swiadomosc co forum sadzi o bezrozumnym romznazaniu kotow.
Dlatego prowokacja, nic innego.

» Śro paź 20, 2004 10:32

Anja pisze:Wczytaj sie uwaznie i zauwaz jakim napastliwym tonem jest to napisane. Ten ktos podczytuje juz forum od dawna, moze nawet jest zarejestrowany i ma swiadomosc co forum sadzi o bezrozumnym romznazaniu kotow.
Dlatego prowokacja, nic innego.

No, jeśli chodzi o posta na dzikich kotach to pewnie masz racje. Ale czy post Eurydyki tez uważasz za prowokację i sugerujesz w związku z tym żeby zamknąć temat?
Bo ja trochę nie rozumiem o co chodzi...

» Śro paź 20, 2004 11:24

eelu, nie, nie, skadze nie sugeruje aby cokolwiek zamykac i nie ma to nic wspolnego z eurydyka :wink:

. Odwoluje sie wylacznie, wg mysli przewodniej tego watku, do postu na na Dzikich Kotach.

I juz milkne :roll:

» Śro paź 20, 2004 11:27

Anja pisze:Wczytaj sie uwaznie i zauwaz jakim napastliwym tonem jest to napisane. Ten ktos podczytuje juz forum od dawna, moze nawet jest zarejestrowany i ma swiadomosc co forum sadzi o bezrozumnym romznazaniu kotow.
Dlatego prowokacja, nic innego.

Hm...nie wiem..może...chociaż dla mnie to raczej wygląda na rozdmuchiwanie tematu, nakręcanie dyskusji, na którą będą się składały głównie oburzone głosy...prawdę mówiąc nie wiadomo, po co...może po to, aby "zaistnieć"...Jeśli tak na to spojrzeć, to niewątpliwie ten wątek nie jest wart kontynuacji...

» Śro paź 20, 2004 11:28

Anja pisze:eelu, nie, nie, skadze nie sugeruje aby cokolwiek zamykac i nie ma to nic wspolnego z eurydyka . Odwoluje sie wylacznie, wg mysli przewodniej tego watku, do postu na na Dzikich Kotach.

I juz milkne

A Eurydyka i ta osoba (nie pamiętam imienia/ pseudonimu)na Dzikich Kotach to nie to samo? Wydaje mi się, że post brzmi podobnie?

» Śro paź 20, 2004 11:29

a nie, nie, nie, nie mam racji, nie wiem,czemu mi się wydawało, że to dwa takie same posty. A tak, tamten z pewnością nie jest wart odpowiedzi.

» Śro paź 20, 2004 11:37

Mysia pisze:
Anja pisze:Wczytaj sie uwaznie i zauwaz jakim napastliwym tonem jest to napisane. Ten ktos podczytuje juz forum od dawna, moze nawet jest zarejestrowany i ma swiadomosc co forum sadzi o bezrozumnym romznazaniu kotow.
Dlatego prowokacja, nic innego.

Hm...nie wiem..może...chociaż dla mnie to raczej wygląda na rozdmuchiwanie tematu, nakręcanie dyskusji, na którą będą się składały głównie oburzone głosy...prawdę mówiąc nie wiadomo, po co...może po to, aby "zaistnieć"...Jeśli tak na to spojrzeć, to niewątpliwie ten wątek nie jest wart kontynuacji...

Dlatego nazywam go wlasnie prowokacja.

» Śro paź 20, 2004 11:41

uff,

Mysiu bo trochę mnie zaskczył twój przedostatni post :wink:

A jeśli chodzi o rozdmuchiwanie dyskusji i oburzone głosy to ja uważam założenie tematu przez Eurydykę za dużo bardziej uzsadnione. Bo jeśli strona adopcyjna ma za zadanie przede wszystkim pomóc kociakom bezdomnym i takim, ktore znalazły sie w trudnej sytuacji na skutek różnych losowych okoliczności to czy umieszczanie na niej ogłoszeń ludzi, ktorzy śwadomie rozmnażają swoje koty jest uzasadnione? Bo to troche jak pseudohodowle tylko ze nie nastawione na zysk... :?:

świadomi rozmnażacze kotów - co z nimi zrobić

Kto przegląda forum