Zacznij od przycięcia mu pazurków.
Jak nie lubi szczotki ani grzebienia, to możesz zacząć przyzwyczajanie od głaskania rękawicą z gumowymi wypustkami. Wyczesuje to-to mniej niż inne przyrządy, ale zawsze trochę.
Jest obawa, że kot nigdy nie polubi, ani nie przyzwyczai się do czesania. Mam już drugiego takiego kota.
Na początku czesałam w czasie ulubionego jedzenia. Jak kończył jeść natychmiast usiłował mnie ugryźć. Ostatnio przeszedł na dietę, dostaje małe porcje i szybko przechodził do gryzienia.
Więc kładę kota na boku, przyciskam do podłogi na wysokości barków i czeszę. Z początku ktoś musiał przytrzymać tylne łapy.
Z czasem kot się poddał i przestał walczyć.
Nie obraża się.