Moja nowa znajoma zauważyła u swojego rocznego kocurka problemy z oddawaniem moczu- podobno czasem spędzał w kuwecie godzinę bez żadnych rezultatów, a czasem posikiwał poza kuwetą. Jest jeszcze nie kastrowany, właśnie miał być niedługo, ale nie zdążył .
Karmione było biedactwo mokrym Whiskasem , ale pogadałam z kobietą i powiedziała ze się poprawi.
Jej mama- pediatra- dala mu trochę nospy i wzięli go do weta.
Ten kota zcewnikował i zrobił jakiś "szybki" test, podobno podobny do ciążowych. Stwierdził kryształy. Dokładne wyniki analizy moczu będą w poniedzialek, a ja szukam dla niej wszystkich możliwych informacji.
Na razie wiem tylko, że są rózne rodzaje kryształów, jedne łatwiejsze do leczenia farmakologicznego inne gorsze, i że to sie może skończyć niewydolnoscią nerek.
Byłabym wdzięczna za wszystkie informacje, rady, a także linki do stron zawierających jakieś informacje o kryształach i ich leczeniu.
I jeszcze pytanko- czy przyczyną tych problemów mogły być te puszki?
Bo ja jej powiedziałam, że prawdopodobnie tak