Mam do wydania koteczkę - od początku zapowiadalo się na trudną adopcję - kicia charakterna, jak ma zly humor to robi się z niej wredna jędza, do czlowieka nie przyjdzie, bo nie. I stal się cud Szykuje się dom dla Balbi, muszę ją jednak wcześniej ciachnąć. No i maly problem:
Bylam u weta w piątek - powiedzial że bez szczepień nie zoperuje - OK, rozumiem; kicia dostala pierwszą dawkę (nie pamietam co , jakąś wieloskladnikową).
Chcę się umówic na zabieg, Balbi wlaśnie po pierwszej rujce. A wet na to, że najpierw po 3 tyg. druga dawka + wścieklizna (będzie wychodząca), a potem po miesiącu dopiero operacja.
Wychodzi koniec listopada , nie wiem czy potencjalni wlaściciele poczekają. A na kolejny domek możemy się nie doczekać
Nie da się tego przyspieszyć? Np. najpierw zabieg, potem dopiero 2. szczepionka? Eh, już sama nie wiem, nie chcę kocie zaszkodzić