Złośliwy kocur.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 07, 2004 13:45 Złośliwy kocur.

Mam problem z moimi podopiecznymi. Od dwóch lat mam trzy koty (kocur i dwie kotki) i wszystko było OK, gdyby nie to że od kilku miesięcy kocur zrobił sie bardzo agresywny w stosunku do swoich dwóch współlokatorek. Najmłodszą goni po domu i gryzie, biedaczka chowa sie przed nim po kątach i szafkach, tam gdzie sie nie zmieści, jeszcze całkiem niedawno wspólnie się bawili a teraz? Boi się go tak, że jak tylko Filemon pojawi sie w domu ona zaszywa sie szafce i nie reaguje na wołanie, nawet nie chce jeść. Latem problem rozwiązaliśmy w sposób dość radykalny, Filemon wyjechał na działkę z rodzicami i póki co jest spokój, ale obawiam się co będzie zimą.
Poradźcie coś, nie chcę rozstawać sie z żadnym z nich, bo kocham oba bardzo mocno.

Justine

 
Posty: 138
Od: Czw paź 07, 2004 10:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 07, 2004 13:49

A czy kocur jest kastrowany? Koteczki sa sterylizowane?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2004 13:49

Naprawdę gryzie, czy tylko gania? Mój Gacek gania Mikę, bo ona jest najbardziej nieśmiała i wycofana, nie gryzie jednak, tylko goni i klepie Mikę po zadku albo świdruje ją wzrokiem, kiedy ona jest w kuwecie i nie pozwala wyjść. Często za to dostaje łapą od Mi-Norki. U Ciebie dziewczyny są w większości, powinny dać mu wciry, może się jeszcze zmobilizują?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 07, 2004 13:51

Kocur jest kastrowany, kotki nie są wysterylizowane, póki co dostały jeden zastrzyk hormonalny.

Niestety gryzie, dało sie nawet wyczuć drobne strupki w okolicy karku i wyrwaną sierść.

Justine

 
Posty: 138
Od: Czw paź 07, 2004 10:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 07, 2004 13:59

A kiedy był kastrowany?
Może on właśnie wyczuwa, ze one są niesterylizowane i w obawie przed spadkiem na dół drabiny je gania?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2004 14:03

Wykastrowany był trzy i pół roku temu, a on ma 4,5 roku. Jest typem samotnika, bo na działce jest sam z rodzicami i jest bardzo zadowolony, a to się zaczęło na wiosne tego roku.

Justine

 
Posty: 138
Od: Czw paź 07, 2004 10:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 07, 2004 14:46

Moim zdaniem mogłaby pomóc sterylizacja kotek :roll: Konflikty między kastratami, a kotami przed zabiegiem zdarzają się dość często. Jest duże prawdopodobieństwo, ze zabieg rozwiązałby albo złagodził problem :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39243
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 08, 2004 8:32

Olat pisze:Moim zdaniem mogłaby pomóc sterylizacja kotek :roll: Konflikty między kastratami, a kotami przed zabiegiem zdarzają się dość często. Jest duże prawdopodobieństwo, ze zabieg rozwiązałby albo złagodził problem :roll:


Jestem tego samego zdania :roll: Kociewicz jak Maryśka miała ruję nienawidził jej serdecznie :roll: :twisted: Musiałam dać proverę. No i ciągle planuję wysterylizować małą, jak ją troszke podtuczę :oops:
A zastrzyków już nie dawaj, bo są bardzo niezdrowe :roll:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt paź 08, 2004 8:37

Proponowałabym na początek zrobić kotu badania krwii z całym profilem. Powodów agresji czy złośliwości może być wiele. Może to być np. ukryta choroba, która właśnie się rozwija. Wet powinien go zobaczyć. Jeśli będzie bardzo agresywny można mu podać łagodne środki uspokajające.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt paź 08, 2004 9:22

Mnie się wydaje, ze on po prostu jej nie lubi, bo z drugą kotką żyja w pełnej zgodzie. Planuję wysterylizować najmłodszą kotkę (tę atakowaną), tylko póki co jest ona bardzo mała, drobniutka i chudziutka.

Justine

 
Posty: 138
Od: Czw paź 07, 2004 10:41
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, isiaja, Majestic-12 [Bot], qumka i 284 gości