Mam problem z moimi podopiecznymi. Od dwóch lat mam trzy koty (kocur i dwie kotki) i wszystko było OK, gdyby nie to że od kilku miesięcy kocur zrobił sie bardzo agresywny w stosunku do swoich dwóch współlokatorek. Najmłodszą goni po domu i gryzie, biedaczka chowa sie przed nim po kątach i szafkach, tam gdzie sie nie zmieści, jeszcze całkiem niedawno wspólnie się bawili a teraz? Boi się go tak, że jak tylko Filemon pojawi sie w domu ona zaszywa sie szafce i nie reaguje na wołanie, nawet nie chce jeść. Latem problem rozwiązaliśmy w sposób dość radykalny, Filemon wyjechał na działkę z rodzicami i póki co jest spokój, ale obawiam się co będzie zimą.
Poradźcie coś, nie chcę rozstawać sie z żadnym z nich, bo kocham oba bardzo mocno.