Kochani, ten oto kotek sporo przeszedł..właściciele wyrzucili go do piwnicy i wyparli się że mają z nim cokolwiek wspólnego ( dla kota , z dwojga złego, to może nawet lepiej bo rodzina była zupełnie patologiczna..). Kocina jest dokarmiany ale może nie przeżyć zimy, tym bardziej że ma bardzo łagodne usposobienie i czeka zawsze ostatni w kolejności do miski..Kotów jest więcej i zwykle nie zostaje już wiele dla niego. Jest ojcem tych dwóch kociaczków[img]http://upload.miau.pl/27373.jpg./img] , odwiedzał je i nadal by się nimi zajmował gdyby nie przegoniły go kotki, w tym mamusia tych kociaczków.. Maluchy mają już dom, kotka również tylko ten kocurek nadal jest bezdomny..Ma około 5 lat, nie jest wykastrowany i niestety choruje na katar.. Nie mam bezposredniego kontaktu z kotem ani z osobami które się nim opiekują ale na ich prośbę pisze do was..Jeżeli jest ktokolwiek kto może pomóc i przygarnąć łagodnego, dorosłego kocura to prosze o kontakt..501192775 p. Urszula.
ps.pierwszy raz zamieszczam zdjęcia... ..mam nadzieję że przejdą..