Tak, beatko202 zresztą Tinkels asystuje przy każdej robocie. Razem zrywaliśmy tapety a potem pomagał nakładać klej na nowe. Oczywiście wszystko to skończyło się godzinnym wyczesywaniem futra z kleju. Dzielny pomocnik. Jedynej rzeczy co się boi to ryk wiertarki.
mała_gosiu, twoje koteczki są cudne
, wiem tylko tyle, że Tinkels jest z domowej hodowli, w miocie był on i jego siostra, ale właściciele zatrzymali małą. Tylko kocurek był do oddania. Zdrowy, odrobaczony i rozpieszczony do granic. Nikogo i niczego się nie bał. Po przyjeździe od razu poczuł się u siebie. Luzik zero strachu. Więcej szczegółów nie wiem bo to prezent jako mawia mój TŻ.
O tak Fraszko on to potrafi...
Pozdr dla wszystkich