Strona 2 z 2

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:10
przez Kiara
No moj Tata tez kiedys uderzyl w psa... dzieci spacerowaly z nim bez smyczy i rzucaly mu kij, kij polecial nie tam gdzie trzeba :evil: i nie bylo mowy o zahamowaniu :( Z tym ze to bylo dobrych parę lat temu, wystarczajaco dawno, zebym znala to tylko z opowiesci :) - mielismy wtedy tzw. "malucha" :lol: i po uderzeniu w duzego psa odnieslismy wieksze szkody niz on (znaczy sie rozbite cale przednie swiatla). Psu na szczescie sie nic nie stalo (zostal dowieziony do weta).

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:12
przez Iśka
szkoda kociaczka :(

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:14
przez czarnula24
:cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:14
przez czarnula24
:cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:14
przez Iśka Junior
i psiaczka również :(

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:24
przez Stara Klara
A swoją drogą, ile szczęścia trzeba mieć, by przez 25 lat szoferowania uniknąć niemożności zahamowania przed żywam i nawet niezbyt rozsądnym stworzeniam? Komu mam za to dziękować? Dziękuję opatrzności.

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 12:26
przez Aga1
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Nie wrz 26, 2004 21:36
przez Kama
:cry:
Niestety to bardzo smutne ale duzo zwierzakow ginie na polskich drogach :( jak jechalam nad morze to tylko w jedna strone! zauwazylam dwie lezace martwe na srodku jezdni psinki :(
A dzis tez widzialam martwego, potraconego kotka :cry:
Nie znosze czegos takiego ... od razu mi sie chce plakac :cry: