Właśnie dowiedziałam się, że mój kot, którego rodzice zabrali za granicę ze sobą odszedł. Przez ostatnie miesiące miał kłopoty z sercem (miał zawał) z wypróżnianiem się, więc nie jadł, zapychał się. Był z nami 14 lat i jest mi tak strasznie przykro w ostatnich tygodniach trochę było lepiej, trochę gorzej. Zasnął snem wiecznym i teraz przynajmniej już się nie męczy......