Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 02, 2024 22:45 Re: Patmol

Pięknie :D
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4590
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro maja 15, 2024 21:56 Re: Patmol

Dziekuję.

Wybrałysmy się ponownie na tydzień, taki dłuższy, w góry. Troche sie obawiałam, czy Kaja da radę, bo w marcu chodziła tak sobie.
To znaczy jak na 13 letniego psa to dobrze chodziła, ale jak na spacery po górach -to bez szału, bo w marcu 4 godzinki spaceru po górach zrobiła i już chciała wracać.

Ale teraz nie było wcale sniegu i zdecydowanie lepiej i dalej i chetniej i szybciej chodziła. Bardziej jej się podobało niz w marcu -takie miałam wrażenie.
Obrazek
Tak jakoś myslałam, że ona uwielbia snieg i woli chodzić jak jest snieg. Ale co innego lubic snieg, a co innego iśc w sniegu -duzo jej trudniej.W marcu sniegu było jeszcze bardzo duzo.
A teraz już była prawdziwa wiosna.

Obrazek

Obrazek

czyli moge planować kolejną wycieczkę. 8)

Pojechałyśmy pociagiem. Właściwie od nas w Karkonosze nie jest szczególnie daleko, ale częśc trasy trzeba było jechać autobusem, bo tory były wyłączone i była przesiadka do autobusów podstawionych przez PKP; więc w sumie były 3 przesiadki na trasie. I 2 godziny na przesiadkę w Jaworzynie - bo zmienili rozkład, i pociagi się mijaja o 5 minut planowo.
Poszłysmy w Jaworzynie nad cos w stylu zalewu/sztucznego jeziora. Wyglądało obłędnie, chociaż to zalana jest stara żwirownia po prostu.

Więc jesteśmy już doświadczone, pociagowe, podrózniczki.
I mogę planować wyjazd nad morze na kilka dni/ pewnie na tydzień byłoby najrozsądniej. Strasznie mam ochotę pojechać nad morze. Kaja nigdy nie była nad morzem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27227
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 17, 2024 20:09 Re: Patmol

Fajne te wasze wycieczki i serio- szacun, mnie już niestety nie byłoby stać na zrobienie takich tras jakie ty robisz z obciążeniem :(, no i kręgosłup od lat mi nie pozwala:(

aania

 
Posty: 2833
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Nie maja 19, 2024 20:16 Re: Patmol

Korzystam, dopóki moge. Uwielbiam przestrzeń i w górach powietrze inaczej pachnie. Wszystko ma inne rozmiary. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się pojechac

Kaja pasuje kolorystycznie do Karkonoszy. Ma podobny odcień.
Obrazek

tutaj trasa zanika we mgle.
Mgła w górach jest urokliwa.
Obrazek

nawet mrówki w górach są większe
Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27227
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie maja 19, 2024 20:41 Re: Patmol

Nie bałaś się o swoje śniadanie? :D

Piękne zdjęcia, jak zwykle.
Kiedyś też chodziłam dużo po Karkonoszach. Mieliśmy bazę w Jagniątkowie, niedaleko Karpacza, i jeździliśmy tam przez kilka lat. Stare dzieje...
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4590
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Nie maja 19, 2024 21:02 Re: Patmol

Piekne foty.
Piesa sie wpisuje w krajobraz, a trasa niknaca we mgle dziala na wyobraznie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3773
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 19, 2024 21:03 Re: Patmol

Fotki super, piesek jeszcze fajniejszy, drugi został w domu?,
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4836
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon maja 20, 2024 6:52 Re: Patmol

Tak, wzięłam tylko jednego psa.
Sweetie się strasznie ucieszyła jak wróciłyśmy. Znowu jakby gorzej chodzi - ale może to jedynie takie wrażenie, bo Kaja chodzi lekko i dość szybko; a Sweetie po prostu chodzi jak 30 kilogramowy 12 letni pies. Czyli raczej powoli.
W mieszkaniu śmiga. Nie ma problemów ze wstawaniem czy wskakiwaniem na łózko. W podskokach biegnie do jedzenia.

Ale na spacerze Kaja rusza do przodu, trochę jak strus pędziwiatr, a Sweetie zostaje z tyłu. Nad rzeką, jak puszczam Sweetie luzem, a Kaja co chwilę staje i wącha - nie jest to problemem. Ale jak idę przez miasto, przez ulicę - to, delikatnie mówiąc, nie jest to komfortowe.

Kupiłam jej ( i Kai też daję ) ARTHROSTEROL MB GEULINCX /preparat na stawy.

Kaja po wycieczce w góry, takiej tygodniowej wycieczce, dużo lepiej, szybciej i chętniej chodzi -tez do parku. Jakby to jakoś na nią działało odmładniająca. I lepiej je.
Teraz codziennie wcześnie rano idziemy szybkim krokiem na ok 45 minut do parku; bardzo jej się to podoba. Sweetie wychodzi z mężem; więc jej nie zabieram i możemy chodzić w tempie Kai -czyli szybkim marszem.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27227
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie maja 26, 2024 20:10 Re: Patmol

Taka trawa ( i zielsko) urosły, że psów w trawie nie widac 8)
Obrazek

Obrazek

w trawie wielkie granatowe i niebieskie ważki lataja. a po rzece kaczki z kaczuszkami pływaja.Warto w trawę wejśc i się zachwycić.

Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27227
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 27, 2024 6:57 Re: Patmol

Kaja prawie zawsze w poniedziałek rano marudzi, i robi miny, i nie chce jeśc swojego normalnego jedzenia.
Więc szykuję jej na śniadanie w poniedziałek coś, czemu trudno się oprzeć -żeby jednak zjadła. Bo kolejny posiłek dopiero po południu.

Dzisiaj dostała gotowaną wątróbkę (surowej nigdy nie chce jeść, a wątróbka podobno zdrowa w małych ilościach) z cukinią (podgotowaną z wątróbką).
Jak mnie zobaczyła z miską -to robiła miny, ze ona to dzisiaj nie je. Ale jak poczuła jedzenie zmieniła zdanie. I nawet cukinię zjadła. I miskę wylizała.

Idąc do pracy widziałam małe kaczuszki na rzece. Już nie takie małe. Pływały z mamusią. Mamusia na mnie łypała - ale daleko byłam, na moście stałam i podziwiłam krajobraz z kaczkami i zielskiem.
Wielka, piękna kępa żmijowca dalej rośnie tam gdzie rosła. Uwielbiam napar z żmijowca, ale wolę go jednak podziwiać codziennie niz skonsumować.
Ostatnio poszłam dużo dalej w poszukiwaniu żmijowca do konsumpcji, ale w starych miejscach/zeszłorocznych go nie było. A pies, poszłam z Kają, uznał, że starczy tej wycieczki i koniecznie chciał wracać. Powinnam się sama wybrać na poszukiwania, ale jakoś tak czasu mi na wszystkie realizacje moich pomysłów brakuje.

Z żmijowcem jest taki problem, że czasem czytam że on jest toksyczny, a czasem że świetny. Oczywiście nie można go konsumować w nadmiarze.
Tutaj np piszą o czerwonym żmijowcu https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/37127122/ Ja robię napary z niebieskiego/różowego (Echium plantagineum))

tłumaczenia googla
Echium amoenum to jednoroczne zioło pochodzące z północnych gór Iranu i mające zastosowanie lecznicze. Płatki to jedna z najcenniejszych roślin leczniczych w irańskiej medycynie ludowej. Suche płatki E. amoenum od dawna stosowane są jako środki uspokajające, tonizujące, przeciwlękowe oraz w leczeniu bólu gardła, kaszlu i stanów zapalnych.
Poprzednie badania wykazały, że płatki E. amoenum zawierają cztery toksyczne alkaloidy pirolizydynowe, ale w badaniach eksperymentalnych oceniających hepatotoksyczność E. amoenum uzyskano sprzeczne wyniki. Jednakże bezpośredni wpływ E. amoenum na komórki wątroby i pełne mechanizmy jego możliwego działania cytotoksycznego na te komórki pozostają do określenia.


według Różańskiego można robić napary
https://rozanski.li/213/ziola-podczas-wedrwki-czesc-i/
Po podaniu doustnym wywiera wpływ przeciwbólowy, rozkurczowy, przeciwkaszlowy, uspokajający, a nawet rozluźniający psychicznie. Przedawkowany może wywoływać oszołomienie i senność. Doskonały do robienia okładów (świeże pogniecone ziele, macerat ze świeżego ziela, napar, odwar z korzenia lub ziela) na trudno gojące się rany, odleżyny, oparzenia, wypryski, liszaje, stłuczenia, opuchnięte stawy. Napar lub odwar z ziela albo korzenia (1 łyżka na 220 ml wody) można pić 3-4 razy dziennie po 100-150 ml. Przy kaszlu małe dawki, ale często.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27227
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pola2 i 264 gości