Dwie matki i 9 kociąt-złączone mioty ( do adopcji )

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 22, 2004 22:06

Katy pisze:
Bonifacy pisze:
Katy pisze:One mają chore oczka :(


Nie wszystkie jeszcze otworzyły , ale mogą mieć chore istotnie..


Widzę że nie otworzyły, ale widzę też że są zaropiałe. Na moje oko koci katar. małe szanse mają na dworze :( Czy matki są oswojone?

Droga Katy, gdyby były oswojone to pół problemu byłoby z głowy, niestety dziesiątki kotów łapałem i oddawałem (dlatego zostało mi w domku 16 "odprysków") i wiem, ze niestety miotki dzikie chorują na koci katar , który je trzebi niesamowicie :placz:
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Śro wrz 22, 2004 22:30

o jej, znowu jakieś "awantury" na forum
Merlinek; Morganka i Gofrey-Ferguson

pivonka

 
Posty: 443
Od: Śro sie 18, 2004 18:30
Lokalizacja: Warszawa-Trójkąt Bermudzki

Post » Śro wrz 22, 2004 22:44

Beato, Bonifacy - dajcie spokój proszę. Oboje trochę przesadzliliście, jak sądzę. Kociastym to nie pomoże.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 22, 2004 22:46

Bonifacy - nie sadzisz ze takim tonem i takimi odzywkami niczego dla tych kotow nie zalatwisz?
Gdybym ja miala wziac jakiegos kota - to wolalabym od np. Ryski czy Lidki - bo wiem ze z nimi mozna normalnie pogadac i bedzie milo oraz rzeczowo. Po Twoich reakcjach na posty niekoniecznie mialabym ochote na kontakt z Toba.
To po pierwsze.
A po drugie - wziales sie za te koty, chcesz cos dla nich zrobic. To zrob, a nie zwalaj odpowiedzialnosc na innych. Niech ktos inny wysterylizuje, niech ktos inny adoptuje bo zgina. Jesli nie mozesz dla nich zrobic niczego ponad to ogloszenie tutaj - to ok. Nikt Ci nie kaze.
Ale Ty nie kaz innym.
Kazdy robi to co moze i na co ma ochote.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 23, 2004 0:53

Klotnie klotniami, ostre wymiany zdan swoja droga, wyreczanie sie tez.... ale ja nie moge wymazac sprzed oczy mordek tych maluchow.
Wyszlam z psem ubrana jak na sanki i az mnie kark od trzesiawek bolal.. a takie male delikatne stworzonka musza marznac pod balkonem :cry:

Bonifacy nie ma szans na bude ze steropiany gdzies ukryta?? Niechby one chciaz zaczynaly same jesc... Moznaby juz je oddzielic od matek....

Nic innego nie przychodzi mi do glowy...

SMUTNE :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 23, 2004 6:08

lidiya pisze:Klotnie klotniami, ostre wymiany zdan swoja droga, wyreczanie sie tez.... ale ja nie moge wymazac sprzed oczy mordek tych maluchow.
Wyszlam z psem ubrana jak na sanki i az mnie kark od trzesiawek bolal.. a takie male delikatne stworzonka musza marznac pod balkonem :cry:

Bonifacy nie ma szans na bude ze steropiany gdzies ukryta?? Niechby one chciaz zaczynaly same jesc... Moznaby juz je oddzielic od matek....

Nic innego nie przychodzi mi do glowy...

SMUTNE :(


I to już jest jakaś rada..i jakiś pomysł. Dziękuję.
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 6:15

Blue pisze:Bonifacy - nie sadzisz ze takim tonem i takimi odzywkami niczego dla tych kotow nie zalatwisz?
Gdybym ja miala wziac jakiegos kota - to wolalabym od np. Ryski czy Lidki - bo wiem ze z nimi mozna normalnie pogadac i bedzie milo oraz rzeczowo. Po Twoich reakcjach na posty niekoniecznie mialabym ochote na kontakt z Toba.
To po pierwsze.
A po drugie - wziales sie za te koty, chcesz cos dla nich zrobic. To zrob, a nie zwalaj odpowiedzialnosc na innych. Niech ktos inny wysterylizuje, niech ktos inny adoptuje bo zgina. Jesli nie mozesz dla nich zrobic niczego ponad to ogloszenie tutaj - to ok. Nikt Ci nie kaze.
Ale Ty nie kaz innym.
Kazdy robi to co moze i na co ma ochote.


A czy ja komuś je każę strerylizować??? Beata walnęła ten tekst o sterylizacji zamiast coś konkretnego doradzić. To po pierwsze.
A po drugie może i faktycznie masz rację ponurak ze mnie i straszny gbur, oraz cham tacy ludzie nie lubią zwierząt.
Po trzecie ja nie chcę zwalić niczego na nikogo tylko szukam rozwiązania tej sytuacji i konkretów. Sam nie chcę podzielić losu Violetty Villas i nnych dobrych serduch, które zajmują się zwierzętami.
Po czwarte Twoje słowa "Gdybym ja miala wziac jakiegos kota - to wolalabym od np. Ryski czy Lidki - bo wiem ze z nimi mozna normalnie pogadac i bedzie milo oraz rzeczowo." potwierdziły tylko moją tezę, którą przyjąłem. Myślę, że jak w każdym twierdzeniu są wyjątki. Pozdrawiam.
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 6:48

Bonifacy
ja nie rozumiem o co Ty sie tak "rzucasz" :roll:
Tekst Beaty, dotyczacy sterylizacji byl jak najbardziej na miejscu - to chyba logiczne ze chcemy wiedziec czy kicie maja szanse na sterylizacje czy tez za pol roku beda bohaterkami kolejnego ogloszenia o kociakach.

Jesli nie ma innej mozliwosci rzeczywiscie dobrym pomyslem byloby zbudowanie budki z np plyty pilsniowej, styropianu i papy. Musisz sobie jednak zdawac sprawe, ze jesli maluchy maja katar i nie bedzie on leczony, nie przezyja zimy.
Ostatnio edytowano Czw wrz 23, 2004 7:30 przez eve69, łącznie edytowano 1 raz
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw wrz 23, 2004 7:27

Bonifacy, wiem że u p. Ireny swojego czasu był pan, który robił takie budki. P. Irena ma stolarke czy co tam potrzeba. Desek nie musisz kupować, przy śmietnikach ludzie robią wystawki - czasem całe biurka są, można wtedy tylko trochę "poprawić". Może zapytaj u p. Ireny czy jest szansa żeby taką budkę zrobić?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw wrz 23, 2004 13:01

Bonifacy pisze:Po trzecie ja nie chcę zwalić niczego na nikogo tylko szukam rozwiązania tej sytuacji i konkretów.

Szukanie rozwiązania oparte na szantażu emocjonalnym nie ma przyszłości. Proszę Cię zdecydowanie, abyś unikał podobnych zachowań.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 23, 2004 21:25

Estraven pisze:
Bonifacy pisze:Po trzecie ja nie chcę zwalić niczego na nikogo tylko szukam rozwiązania tej sytuacji i konkretów.

Szukanie rozwiązania oparte na szantażu emocjonalnym nie ma przyszłości. Proszę Cię zdecydowanie, abyś unikał podobnych zachowań.


A jeśli nie to co??? Znów zablokujesz mi wątek??? Mam to gdzieś. Pozdrawiam.
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 21:28

Katy pisze:Bonifacy, wiem że u p. Ireny swojego czasu był pan, który robił takie budki. P. Irena ma stolarke czy co tam potrzeba. Desek nie musisz kupować, przy śmietnikach ludzie robią wystawki - czasem całe biurka są, można wtedy tylko trochę "poprawić". Może zapytaj u p. Ireny czy jest szansa żeby taką budkę zrobić?

Katy bardzo dziękuję, te kotki zostały przeniesione do budki, ale matka je powyciągała....problem w tym aby matki nie przepłoszyć coby nie porzuciła małych.....pzdr
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 21:31

eve69 pisze:Bonifacy
ja nie rozumiem o co Ty sie tak "rzucasz" :roll:
Tekst Beaty, dotyczacy sterylizacji byl jak najbardziej na miejscu - to chyba logiczne ze chcemy wiedziec czy kicie maja szanse na sterylizacje czy tez za pol roku beda bohaterkami kolejnego ogloszenia o kociakach.

Jesli nie ma innej mozliwosci rzeczywiscie dobrym pomyslem byloby zbudowanie budki z np plyty pilsniowej, styropianu i papy. Musisz sobie jednak zdawac sprawe, ze jesli maluchy maja katar i nie bedzie on leczony, nie przezyja zimy.


Zdaję sobie sprawę, ale kto ma się tym zająć???? Maluchy za małe aby je matce zabrać a matka dzika totalnie , ale musi je karmić i tu się jakby koło zamykało....:(((
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 21:33

Estraven pisze:Beato, Bonifacy - dajcie spokój proszę. Oboje trochę przesadzliliście, jak sądzę. Kociastym to nie pomoże.


Estraven wysadź w kosmos ten wątek bo to nie ma sensu, żałuję że wogóle go pisałem, jak czegoś nie zrobisz sam to nikt za ciebie tego nie uczyni...proza życia.......tylko niepotzrebnie się wkurzam czytając niektóre wypowiedzi....pozdrawiam...
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

Post » Czw wrz 23, 2004 21:35

:roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zolla2000 i 171 gości