Oswoilam sie juz ze struwitami , a tu pojawia sie nowe zmartwienie...
w jakims watku pisalam, ze wydaje mi sie, ze Karoli troszke przerzedza sie siersc na uszach, wiecie o czym pomyslalam...
ale wcale to grzybowo nie wygladalo...
nie wytrzymalam i polecialam dzis rano do p. Beaty
obejrzala Karole porzadnie i poszlysmy na bicom...
wyniki: uczulila sie na Trovet RRD , konkretnie ryz
i tylko jedno suche jej zostalo do jedzenia i wolowinka...
bedziemy odczulac w listopadzie, a od dzis na diecie: tylko wolowina, suche Sensitvity, i rybka...
poprosilam tez o sprawdzenie narkozy, bo w koncu musze Karolke wysterylizowac, a caly czas cos nam na drodze stawalo...
i teraz tez stanelo - uczulona jest na wiekszosc srodkow podawanych w trakcie operacji, na leki przeciwzapalne i na nici...
rany boskie, jakbym ja oddala pod noz bez sprawdzenia