Kociak ze Szczecina potrzebuje natychmiastowej pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2004 22:29 Kociak ze Szczecina potrzebuje natychmiastowej pomocy!

Dostalam e- mial ze zdjeciem kociaka- no tragedia, dziewczyna nie da rady go wyleczyc. Widac,ze nie bardzo wie co i jak i do domu go nie wezmie tez. Prosze Szczecinianie i Szczecinianki pomozcie temu kociakowi. Kaciak jest na jakis dziakach, przy jej zakladzie pracy.
Zdjecie przyslala mi w takim formacie,ze tu nie potrafie zaladowac.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Wto wrz 21, 2004 23:59

Kociakowi bardzo szybko potrzebny jest lekarz!
Czy ktoś ze Szczecina mógłby pomóc?
To naprawde pilne bo nie wiadomo czy maluch w ogóle będzie widział. :cry:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2004 8:26

Opa!!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 22, 2004 14:39

Niestety akurat jestem w Poznaniu. Dzwoniłam do tej dziewczyny z prośba, by zaniosła kociaka do lecznicy TOZu- tam przynajmniej udzielą jej bezpłatnej pomocy. Mam nadzieję, że skorzysta. Szkoda maluszka...

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 22, 2004 14:45

Jakiś kontakt do tej dziewczyny?

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Śro wrz 22, 2004 15:36

Jeżeli nie uda mi się skołować transportu - bo ja niestety się rozłożyłam na grypę to dziewczyna na 100% zawiezie jutro małego do TOZ-u. Już z nią rozmawiałam. Dzisiaj ktoś ze Szczecina musiałby zrobić to sam, bo Ona pracuje do 10 wieczorem.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Śro wrz 22, 2004 16:05

Dominka pisze:Jeżeli nie uda mi się skołować transportu - bo ja niestety się rozłożyłam na grypę to dziewczyna na 100% zawiezie jutro małego do TOZ-u. Już z nią rozmawiałam. Dzisiaj ktoś ze Szczecina musiałby zrobić to sam, bo Ona pracuje do 10 wieczorem.


Dominiko bardzo Ci dziekuje-ten kociak potrzebuje intensywnego leczenia,nie wiem czy oczy to juz nie stacil-wzrok :cry: Tam sa tez inne kocieta, u nich moga byc poczatki-zapytaj Anie niech dobrze je zobaczy :(
Bardzo, bardz Ci dziekuje-ten kociak jak ma zyc to tam zostac nie moze. I trzeba by wybadac gdzie jest ich matka i ja do kastracji, tylko roznosi katar i na male tez :( :( :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro wrz 22, 2004 19:43

sorrki, że dopiero teraz ale zmogła mnie gorączka i przespałam kilka godzin :(
na podziękowania nie zasługuję bo transportu nie udało mi się skołować , ale o kociakach coś nieco wiem
:?
u małego był wet i stwierdził, że oczy ma; dał im antybiotyk (bo tam jest kilka osób, które się kotami opiekują) po którym nastąpiła leciuteńka poprawa
pozostałe rodzeństwo - 3 - jest zdrowa (jak na razie)
kota - mamuśka pójdzie do sterylki
pozostałe maluchy miałyby też pójść do TOZ-u, ale myślę że jeżeli są zdrowe to lepiej im poszukać nowego domku, szczególnie że warunki w TOZ-ie są nieszczególne

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw wrz 23, 2004 17:24

no i klops :(
Ani nie udało się skombinować transportu, ale mój TŻ pojechał tam dzisiaj
tylko, że wywiązał się problem - dziewczyny się nie dogadały a okazało się, że inni też dokarmiają te koty
No i inne babki wezwały na pół godziny przed przyjazdem mego męża faceta ze schroniska
teraz Ania i mój TŻ jadą do schroniska odbić malca i zawieźć do TOZ-u - mam nadzieję, że nie będzie za późno

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw wrz 23, 2004 17:46

jak juz bedzie cos wiadomo-napisz :ok:
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Czw wrz 23, 2004 19:04

Kociak już jest w TOZ-ie, ale czy uda się uratować oczy nie wiadomo.
Poza tym jest zdrowy.
Trzeba będzie mu znaleźć dom, szczególnie że w TOZ-ie za długo nie może zostać. Ale bedziemy to przeciągać jak tylko się da.
Trzymajcie kciuki.
Jak będę wiedziała coś więcej dam znać.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw wrz 23, 2004 19:53

kciuki zaciśnięte :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw wrz 23, 2004 20:28

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 23, 2004 21:01

Poznałam dzisiaj Anię - jest niesamowicie zdeterminowana :king:

Problem z malenstwem polega na tym, że potrzebuje ono BARDZO INTENSYWNEJ OPIEKI. Co dwie, trzy godziny trzeba smarować te nieszczęsne oczęta gentamycyną i to stanowi podstawowy problem. Jesli uda się uratować oczy jest małe (ale zawsze jakieś) prawdopodobieństwo, że będzie widział :(

Chyba jedyną szansą jest dla niego TOZ tylko że veci twierdzą, że są zawaleni robotą i nie maja możliwośći zapewnienia mu opieki, której potrzebuje. Na razie dali czas do niedzieli. Sadzę, że jeśli nagłośnimy sprawę w sensie dzwonienia do nich z pytaniem o małego głupio będzie im zbyć Anię po dwóch dniach dlatego podaję telefon i od jutra dzwońcie proszę dzwoncie i mówcie o tym, że dzwonicie z całej Polski
091-487 04-37

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 23, 2004 21:51


o matko :cry: jaka bidulka... a moze gdyby był w lecznicy jakiejs całodobowej prywatnej to mogliby mu wyleczyc te oczki i smarowac je regularnie :cry: a potem szukalibysmy domku, skoro jest zdrowy ...

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 413 gości