WCZESNORANNE MIAUCZENIE-SPOSOBY?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 19, 2004 13:16 WCZESNORANNE MIAUCZENIE-SPOSOBY?

Drodzy forumowicze - jestem tu nowa, ale z zainteresowaniem czytam od jakiegoś czasu Wasze posty i przyznam, że sporo już zdążyłam się od Was dowiedzieć :) Sama mam dwa cudowne kociaki - Boza, ślicznego dachowego kastrata 10-miesięcznego i Gizma - 3miesięcznego "pseudo" syjama, kochanego i pieszczotliwego, wziętego zanim jeszcze trafiłam na forum i dowiedziałam się czegoś o pseudochodowlach :( Mój problem dotyczy starszego kociaka. Otóż jest to kot nadzwyczaj gadatliwy-całe życie miałam jakieś koty w domu, ale żaden mu do pięt w tej dziedzinie nie dorastał :) Dotyczy to rónież miauczenia ot tak sobie, w kosmos albo do sufitu (nazywamy to z mężem miauczeniem filozoficznym). Problem w tym, że nasz kochany łobuziak dostaje takiego napadu między innymi codziennie między 5-6 rano, przez co nie może z nami spać i zamykamy go w innej części domu. Niestety nasz kiciuś wykazuje wyjątkową detrminację w dotarciu do nas o tej porze, co przejawia się waleniem (na prawdę!) w drzwi, drapaniem, donośnym miauczeniem. Nie możemy z nim spać, bo skacze nam po głowach, nie możemy go izolować, bo szaleje i też nie daje nam spać (słychać to spokojnie przez dwa pokoje). Jakieś pomysły? Kilkukrotne wstawanie i fukanie na niego nie daje rezultatu. Czy ktoś ma podobny problem? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi. Asia

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 19, 2004 13:30

Witaj :-)
Liczyc na to, ze jak sie troche zestarzeje to mu przejdzie?
Moja Biala jest gadatliwa jak zegarynka, ale jak juz przywykla do domowego stylu zycia to spi dopoki budzik nie zadzwoni... no ale ona starsza od Twoich jest...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 13:51

mojej takie poranne pobudki przeszly chyba po pol roku,moze troszke dluzej, teraz spi az sie ktos nie obudzi :D ale ciagle pamietam jak to bylo jak krzyczala juz o 5 rano,ze chce jesc albo ze chce wyjsc.

cassandra

 
Posty: 572
Od: Wto mar 30, 2004 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 19, 2004 13:53

A moze by tak wziasc wrzaskuna do lozka, mocno przytulic i nakryc kolderka ? Powinien sie zorientowac, ze o tej godzinie jeszcze sie spi ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie wrz 19, 2004 14:49

kiedy spie w jednym pokoju z Szkaradka ona wstaje dopiero gdy rowniez ja sie obudze. Natomiast kiedy zamykam sie w pokoju dokladnie miedzy 5-6 ona zaczyna koncertowac pod drzwiami wspinajac sie po nich....kiedy sie ja wpusci przestanie.
Moze to ze wyganiacie kota z pokoju na noc powoduje ze wciaz maiuczy.

Szkaradka tez jest bardzo rozgadana,wystarczy na nia popatrzec a ona juz cos opowiada ';)
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Nie wrz 19, 2004 16:06

Witaj :lol:
Z Imbirkiem też mieliśmy ten problem, siadał na wprost łózka i darł się wniebogłosy. Z wiekiem prawie mu przeszło, choć zdarzają się poranki kiedy się nudzi i próbuje nas obudzić na wszelkie znane mu sposoby.
Teraz Imbirek ma dwa latka i w sumie od pół roku mamy więcej spokoju rano :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5230
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie wrz 19, 2004 16:26

Moim nie przeszlo i nie wierze ze przejdzie kiedykolwiek :wink:
Jedynym sposobem na sen sa zatyczki do uszu.

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie wrz 19, 2004 17:56

Moni - sposób testowany już był wielokrotnie. Problem w tym, że on po nas zaczyna skakać :o No, a juz zwłaszcza jak się gonią z małym. Wtedy łóżko i nasze ciałka pod kołdrą stanowią wymarzoną trampolinę :lol: Liczyłam na to, że po kastracji trochę mu przejdzie. Ale po tygodniu właściwie wszystko wróciło do "starego". A może to po prostu kwestia wieku? Myślicie, że pozwolić im spać z nami, za radą Agi kupić zatyczki do uszy i czekać na zmianę?

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 19, 2004 18:13

Ja bym tak zrobila :lol:
Moje Paskudy tez urzadzaly nam poranne i nocne koncerty, ale przeszlo im z wiekiem (prawie) ;)
Teraz gdy sie budze, spogladaja na mnie 4 pary zaspanych oczu a na mordkach jest wypisane oburzenie - jak mozna o takiej porze budzic kota :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie wrz 19, 2004 18:56

No to próbujemy od jutra, bo dzisiaj apteka zamknięta i porządnych zatyczek nie kupię, a inne to za mało - testowałam.Obrazek

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 241 gości