Czy sterylka i kastracja to zabieg napewno ok??

[Archiesa]

Mysiu nasza! peace! peace! Zdziwilabys sie jakie opinie potrafia wyglaszac moi sasiedzi poznanscy...

A tak po cichu i oczywiscie offtopicowo: zapraszam na Naramki na spotkanie Piatkowskie

[Kocurro]

OK, ja już nic nie mówię. Tylko: mniejszy ośrodek, czyli na przykład Gdańsk?

na przykład nie Gdańsk, oczywiście, to było dalej idące uogólnienie

[Tika]

Mysiu nasza! peace! peace! Zdziwilabys sie jakie opinie potrafia wyglaszac moi sasiedzi poznanscy...

Dokładnie!
Mysiu nie denerwuj się już

Anja pisze:
W takim razie powodzenia . A czy jestes juz zdecydowana na zabieg czy masz jeszcze watpliwosci?


Teraz to już jestem przekonana na 100 %. Anja pisze:
W takim razie powodzenia . A czy jestes juz zdecydowana na zabieg czy masz jeszcze watpliwosci?


Teraz to już jestem przekonana na 100 %.

To przecież jest NAJWAŻNIEJSZE - Czarnula24 GRATULACJE!!!!!!!!

Ja mam teraz ciotkę "na tapecie" ma3 niewykastrowane, wychodzące koty . Ponieważ nie chce się przekonać ściągnęłam jej parę tematów z forum i dostała zadanie domowe - ma to przeczytać do niedzieli, bo ja wtedy jadę do weta. Trzymajcie kciuki!

[mała_gosia]

Jeszcze nie mam czasu na przeczytanie wszystkiego co nasmarowaliście moi drodzy w tym kontrowersyjnym temacie.
Nic nie dodam -powtarzałbym isę, ja kocia mama-kastrata

Ale OT:
Koty to pół bidy w ludzkim odczuciu. Żebyscie widziały jaką sensacje wywoływał fakt, iż wykastrowałam moje panieńskie psy, (na zachodzie psy niehodowlane się też kastruje, a ja takie właśnie "mam" zostały z rodzicami moimi -jamniory metrykowe, ale jeden z wadą zgryzu, drugi "za wysoki" -dzieci mieć by nie miały i jajkom zrobiliśmy papa). Teraz na tamtym osiedlu jest sporo wykastrowanych psów. Zwłaszcza, ras "niebezpiecznych" (piszę w cudzysłowiu, bo iwadomo jak z tym jest) -np. bardzo piękny, przytulasty i zwariowany amstaff.

[Mysia]

[quote="Archiesa"]Mysiu nasza! peace! peace! Zdziwilabys sie jakie opinie potrafia wyglaszac moi sasiedzi poznanscy...

Toć już nic nie mówię i nie grzmię na sąsiadów, a na (jak dla mnie) lekką nierzeczywistość całej tej sytuacji, ale ja kosmitka jestem, więc to pewnie dlatego...

[Mordunia]

No widze Czarnula, ze podjelas sluszna decyzje. Wiem, ze nie jest ona latwa bo i ja mialam rozterki a wogole jak widzialam Macke po strylce to plulam sobie w brade. Trwalo to tylko chwile bo zaraz w mozg zaczely uderzac mysli: ropomacicze, dodatkowe koty a nawet zgubienie sie kotki jakby jakos udalo jej sie uciec podczas ruii. Tu na zachodzie nie ma blakajacych sie ani dzikich kotkow a ta, gdyby uciekla podczas ruii, szukala by kocura. Pociesze Cie, ze w Niemeczech sterylka kosztuje 100€ i wierz mi jest to spory wydatek.

[czarnula24]

Dziękuję wszystkim za wszystkie rady i wytłumaczenie niektórych spraw. Teraz dzięki temu forum więcej wiem i mam nadzieję , że jeszcze więcej się dowiem. Coraz bardziej zakochuję się w moich kociakach. Są takie śmieszne. Dziś nawet ze mna spały bo zazwyczaj nie pozwalam na to. Ja , moja córka Julia i 4 koty było ciasno ale jakoś daliśmy radę. Dobrze że jeszcze piesek nie wskoczył bo wtedy już wolałabym spać na podłodze.
Najważniejszą teraz dla mnie rzeczą jest wysterylizować moją kotkę KICIĘ ,małe na razie i tak są jeszcze za małe, więc mam jeszcze trochę czasu.

[zalatany]

Czarnula, cieszę się, że podjęłaś taką decyzję, naprawdę!
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje koty

[czarnula24]

Morduniu, no ja nie wierzę, że wet, do którego idzie się z chorym kotem, nie wspomni o odrobaczeniu... I jak to mozliwe, że osoba, która nie ma pojęcia o tym, jak się odrobacza i "z czym to się je", zna jednostkę chorobową o nazwie "koci katar".

A jednak znam

[Mysia]

Ale przecież piszesz, Czarnulo, że Twoje koty nigdy nie były u weta...

No dobra, miałam nic nie mówić. Więc przycupnę sobie i poczekam...

[Matylda]

chory człowiek.

[czarnula24]

Dlaczego miałabym być chora. Ze mną wszystko jest ok.

[Matylda]

Tak tak.

[zalatany]

Oj tak, niestety

[czarnula24]

Myślałam że znajdę pomoc na tym forum , a wy po prostu mnie zdołowaliście.