zamiescilam to juz na koci lapci, ale tu wiecej osob zaglada wiec pomyslalam ze moze odzew jakis bedzie wyrazniejszy.. co mozna zrobic zeby ktos[czy w ogole ktos kontroluje?] skontrolowal hodowle psow?
znajoma kupila szczeniaczka. szukala bardzo dlugo, owczarek niemiecki, z rodowodem itp. piesek mial 7 tyg, jako pierwsz akupujaca wybrala go z calego miotu. przywiozla do domu. byl akis chudy i smutny i mial biegunke.. najpierw myslala ze to od zmiany karmy, i w ogole miejsca.. pozniej zaczela sie martwic.. 4 dnia wyladowal u weta.z miejsca dostal kroplowke.
2 wetow wystawilo jej opinie na pismie w jakim staie byl szczeniak, i mowilo ze cud ze on wogole zyje. mial wszystko co tylko mozna, pchly, robaki, salmonelle, lamblie, oocysty kokcydiow [zdaje sie ptasich w dodatku] i inne. przewod pokarmowy ponoc ma w takim stanie ze nie przyswaja wiekszosci skladnikow odzywczych. caly czas leci na zastrzykach przeciwbolowych bo co by nie zjadl dostaje bolow watroby. [przypominam, 7 tyg! teraz juz 9, bo 2 tyg jest u niej] przez to w jakim stanie jest przewod pokarmowy, jest uczulony na wiekszosc pokarmow, trzeba mu gotowac , i to bardzo wybiorczo.
czy z tym da sie cos zrobic? tzn z ta hodowla??? oni tam maja caly miot jeszcze szczeniat.. nie pokazywali kojcow w ktorych przebywaja psy, tylko wyniesli szczenieta, zeby sobie wybrala, od wszystkich ponoc niezle smierdzialo, wiec warunki w jakich przebywaja.. noc oz..nie wydaja sie dobre i pomyslec ze jest to legalna, rejestrowana hodowla
a szczenie odbierala w dniu wydawania metryczek, wiec bylo niby przebadane :/ kiedy 3 dnia wyslala do hodowli maila z pytaniem o biegunke psa dostala porade aby dac mu do karmy ryzu z marchewka..
nauprzejmy mail [nie wiem jak ona sie zdolala na uprzejmosc], z przedstawieniem wynikow badan i sugestia przebadania reszty miotu bo to niebezpieczenstwo, pani z hodowli odpowiedziala jej ze nie bedzie tolerowac takich zarutow itp i ze pewnie moja znajoma zatrula psa srodkiem na pchly i ie chce sie przyznac..[ swoja droga zastanawiajace skad wiedziala ze trzeba go odpchlac, skoro mial byc odpchlony, odrobaczony i po 1 szczepieniu..] albo ze pewnie zatrul sie jakims srodkiem chemicznym, bo ona ma duze doswiadczenie, i jej psy nie choruja, a weterynarz sluzy im tylko do dawania szczepien:}
poradzcie cos, jak skutecznie zareagowac:/ poki co przychodzi nam na mysl tylko sanepid..