niekocie pytanie o weryfikacje psiej hodowli. wazne.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 11, 2004 21:01 niekocie pytanie o weryfikacje psiej hodowli. wazne.

zamiescilam to juz na koci lapci, ale tu wiecej osob zaglada wiec pomyslalam ze moze odzew jakis bedzie wyrazniejszy.. :roll: co mozna zrobic zeby ktos[czy w ogole ktos kontroluje?] skontrolowal hodowle psow?
znajoma kupila szczeniaczka. szukala bardzo dlugo, owczarek niemiecki, z rodowodem itp. piesek mial 7 tyg, jako pierwsz akupujaca wybrala go z calego miotu. przywiozla do domu. byl akis chudy i smutny i mial biegunke.. najpierw myslala ze to od zmiany karmy, i w ogole miejsca.. pozniej zaczela sie martwic.. 4 dnia wyladowal u weta.z miejsca dostal kroplowke.
2 wetow wystawilo jej opinie na pismie w jakim staie byl szczeniak, i mowilo ze cud ze on wogole zyje. mial wszystko co tylko mozna, pchly, robaki, salmonelle, lamblie, oocysty kokcydiow [zdaje sie ptasich w dodatku] i inne. przewod pokarmowy ponoc ma w takim stanie ze nie przyswaja wiekszosci skladnikow odzywczych. caly czas leci na zastrzykach przeciwbolowych bo co by nie zjadl dostaje bolow watroby. [przypominam, 7 tyg! teraz juz 9, bo 2 tyg jest u niej] przez to w jakim stanie jest przewod pokarmowy, jest uczulony na wiekszosc pokarmow, trzeba mu gotowac , i to bardzo wybiorczo.

czy z tym da sie cos zrobic? tzn z ta hodowla??? oni tam maja caly miot jeszcze szczeniat.. nie pokazywali kojcow w ktorych przebywaja psy, tylko wyniesli szczenieta, zeby sobie wybrala, od wszystkich ponoc niezle smierdzialo, wiec warunki w jakich przebywaja.. noc oz..nie wydaja sie dobre i pomyslec ze jest to legalna, rejestrowana hodowla
a szczenie odbierala w dniu wydawania metryczek, wiec bylo niby przebadane :/ kiedy 3 dnia wyslala do hodowli maila z pytaniem o biegunke psa dostala porade aby dac mu do karmy ryzu z marchewka..
nauprzejmy mail [nie wiem jak ona sie zdolala na uprzejmosc], z przedstawieniem wynikow badan i sugestia przebadania reszty miotu bo to niebezpieczenstwo, pani z hodowli odpowiedziala jej ze nie bedzie tolerowac takich zarutow itp i ze pewnie moja znajoma zatrula psa srodkiem na pchly i ie chce sie przyznac..[ swoja droga zastanawiajace skad wiedziala ze trzeba go odpchlac, skoro mial byc odpchlony, odrobaczony i po 1 szczepieniu..] albo ze pewnie zatrul sie jakims srodkiem chemicznym, bo ona ma duze doswiadczenie, i jej psy nie choruja, a weterynarz sluzy im tylko do dawania szczepien:}

poradzcie cos, jak skutecznie zareagowac:/ poki co przychodzi nam na mysl tylko sanepid..

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 11, 2004 21:15

MNie przychodzi do głowy Związek Kynologiczny, jeśli pies miał papiery. Przychodzi mi jednak także do glowy pytanie, dlaczego mając jakieś wątpliwości, Twoja znajoma postanowiła jednak kupić tego psa.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 11, 2004 21:19

Byc moze watpliwosci sie zaczely juz po przywiezieniu psa do domu :-( a jak sie juz pokocha to...
Koniecznie trzeba zbierac opinie wetow i historie leczenia.
Rzeczywiscie - zwiazek kynologiczny jest instancja, w ktorej sie na pismie powinno zglosic swoje watpliwosci. Czy cos z tym zrobia to juz inna sprawa. Jesli nie - to poptzrez TOZ czy jaka kolo Was dziala organizacja. Biedne psiaki :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob wrz 11, 2004 21:22

watpliwosci zaczela miec 2 dnia pobytu pieska w domu, a 4 po wizycie u weta wiedziala juz na pewno.. przy odbiorze szczeniaczka niby wszystko bylo ok nie liczac tego z pieski cuchnely ponoc, ale ona byla tak zakochana w tym szczeniaku ze nie patrzyla na nic tylko jzu chciala go miec w domu..:/ w tej chwili zbiera pelna dokumentacje leczenia..

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 11, 2004 21:29

Znajomi kilka lat temu kupili szczeniaka ONa, ze wszystkimi papierami itd. Szykowali się z nim na wystawy :? Niestety - pies niemal od razu zaczął chorować i ciągnie się to chyba do dzisiaj. Nie znam się na tym kompletnie, ale doszło do tego, że jakoś źle mu się wykształciły stawy, za szybko rosły kości i było zagrożenie, że w ogóle nie będzie chodził... Na szczęście z tego akurat wyszedł. Oczywiście zakochali się w szczeniaku, nawet nie przyszło im do głowy, żeby oddać w ramach "reklamacji", do hodowli też się chyba nie odezwali.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 11, 2004 21:43

MNie nie chodzi o to, żeby psa oddawać. We wszystkich publikacjach dla osób chcących kupic psa trąbi się o tym, żeby nalegać na zobaczenie matki i miejsca, w którym małe przebywają. Nie rozumiem, jak ta dziewczyna mogła się zgodzic na to, żeby szczeniaki zaprezentowano jej jak nie przymierzając warzywa na targu. Jeśli małe śmierdziały, to już był sygnał, że coś jest nie tak. A co to znaczy, że niby było przebadane? Czy miało książeczkę zdrowia z zaznaczonym odrobaczaniem i szczepieniem?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 11, 2004 21:47

Z pelna dokumentacja i skarga na pismie do:
-powiatowy lekarz weterynarii


do wiadomosci:
-ZK jesli pies rodowodowy
-UM- wydzialu ochrony srodowiska
-Prezydent Wroclawia
-TOZ wroclawski.
-Sanepid

I przyciskac powiatowego waszego aby przeprowadzil kontrole. Jakbys mogla na priva podac mi adres tej 'hodowli'.
I koniecznie pisz jaka reakcja czy cos powiatowy zaczal dzialac.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Sob wrz 11, 2004 21:59

ona jest z warszawy nie z wroclawia:) ale analogicznie pokombinujemy.. na powiatowego weterynarii nie wpadlybysmy w zyciu..
pieska oczywiscie ze nie odda, ale wez pod uwage mysia, ona w zyicu nie brala pieska z hodowli, kontakt z hodowla mial korespondencyjny, przesylali jej zdjecia psiakow itp.. byla zbyt zapatrzona w malego zeby nalegac na pokazanie miejsca pobytu szczeniat..:/ jechala po niego kawal drogi i chciala go juz miec w domu..

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob wrz 11, 2004 22:03

Jana pisze:Znajomi kilka lat temu kupili szczeniaka ONa, ze wszystkimi papierami itd. Szykowali się z nim na wystawy :? Niestety - pies niemal od razu zaczął chorować i ciągnie się to chyba do dzisiaj. Nie znam się na tym kompletnie, ale doszło do tego, że jakoś źle mu się wykształciły stawy, za szybko rosły kości i było zagrożenie, że w ogóle nie będzie chodził... Na szczęście z tego akurat wyszedł. Oczywiście zakochali się w szczeniaku, nawet nie przyszło im do głowy, żeby oddać w ramach "reklamacji", do hodowli też się chyba nie odezwali.

Znam identyczną sytuacje. Tylko wlasciciele na poczatku chcieli odwiezc psa do hodowli, bo oni nie beda patrzec jak sie meczy :roll:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob wrz 11, 2004 22:18

Loeb, rozumiem, że Twoja znajoma była "zielona", ale wiesz, już choćby myśląc przyziemnie, to jeśli już ktoś postanawia wydać całkiem sporo pieniędzy na psa z rodowodem, to powinien najpierw poruszyć niebo i ziemię, żeby dowiedzieć się wszystkiego, co możliwe na temat i psów, i hodowli w bliższej i dalszej okolicy, jeździć na wystawy, żeby "złapać" kontakty, czy choćby skontaktować się ze ZK z prośbą o listę polecanych hodowców.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 11, 2004 22:22

Mysia - wiekszosc ludzi tego nie wie :-( Mysla, ze jak hodowla to bedzie wszystko OK. I tak powinno byc przeciez :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob wrz 11, 2004 22:43

Mysia pisze:Loeb, rozumiem, że Twoja znajoma była "zielona", ale wiesz, już choćby myśląc przyziemnie, to jeśli już ktoś postanawia wydać całkiem sporo pieniędzy na psa z rodowodem, to powinien najpierw poruszyć niebo i ziemię, żeby dowiedzieć się wszystkiego, co możliwe na temat i psów, i hodowli w bliższej i dalszej okolicy, jeździć na wystawy, żeby "złapać" kontakty, czy choćby skontaktować się ze ZK z prośbą o listę polecanych hodowców.


Nie sadzisz, ze to co piszesz to jest jednak chore. Nie mysl prosze,ze pisze to o Tobie-tylko ze chore jest to, ze jak chce kupic psa rodowdowego to jeszcze mam sprawdzac, ktora hodowla dobra a ktora zla,szukac 'kontaktow' i liste polecenych hodowcow miec z ZK??
To dopiero paranoja-lista poleconych hodowcow z ZK 8O 8O

Kazda hodowla powinna byc dobra! Jak kupuje mercedesa to ide do pierwszego lepszego salonu z mercedesami a nie chodze po salonach mercedesa aby sprawdzac gdzie jest lepszy. Hodowla ZK powinno oznaczac dobra hodowla a zle nie powinny byc zarejestrowane.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Sob wrz 11, 2004 22:49

ARKO, a więc analogicznie gdybym chciała kupic kota rasowego, to powinnam po prostu znaleźć ogłoszenie "hodowla kotów perskich/syjamskich/innych" i nie zaprzątać sobie głowy tym, czy kotka rodzi raz na 2 lata, czy 3 razy do roku, w jakich warunkach przebywa, czy kocięta mają książeczki zdrowia itd. itp? Bo hodowla to hodowla i nie ma rozróżnienia na prawdziwe i pseudo?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 11, 2004 22:54

ARKA pisze: Kazda hodowla powinna byc dobra! Jak kupuje mercedesa to ide do pierwszego lepszego salonu z mercedesami a nie chodze po salonach mercedesa aby sprawdzac gdzie jest lepszy. Hodowla ZK powinno oznaczac dobra hodowla a zle nie powinny byc zarejestrowane.
W końcu istnieje w Związku Kynologicznym Komisja Hodowlana i są przeglądy hodowlane...
Wszystko, to co pisze Mysia ma zastosowanie w wyborze właściwego materiału genetycznego do hodowli, to szukanie. Natomiast generalnie - rodowód i Związek Kynologiczny powinien byc gwarantem zadbania psa, zdowia jego. W rzeczy samej - jak mercedes.
A z szukaniem - idąc dalej z tą analogią - chodzi o to, że wybiera się mercedesa na specjalne zamówienie... i wtedy są różne firmy zajmujące się tuningiem :wink:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 11, 2004 22:59

Mysiu - hodowla powinna byc gwarantem :-( To, ze nie jest to my wiemy, ale czlowiek, ktory robi to po raz pierwszy ma prawo byc niezorientowany przeciez :-(
To dotyczy i psow i kotow. Ile osob na forum kupilo koty z pseudohodowli, bo nie mialy pojecia o tym, ze takie istnieja. Nie oszukujmy sie - my ze swoja wiedza stanowimy nikly procent...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, magic99, magnificent tree, ryniek, Zeeni i 502 gości