Zadzwoniła przed chwilą moja przyjaciółka, że niedaleko Nowe Sącza na działkach w Rożnowie są małe kotki.( ona mieszka w anglii i tam jest tylko na chwilę)
Kotką ( póldziczką) opiekuje sie czasami jeden pan, na którego działce kotka pomieszkuje.
Kociaków jest pięć, i są już "samodzielne" tzn jedzą juz same.
Moja przyjaciółka jest tam jeszcze do ok 20tej, i musi wraacać do warszawy ( za chwilę wraca )
co robić????, jak pomóc kotkom???
i czy wogóle można coś zrobić????